Delfiny wyczuwają pole elektromagnetyczne
Naukowcy wykryli, że delfiny potrafią wyczuwać pole elektromagnetyczne, które pomaga im chwytać ukryte pod piaskiem ryby oraz znajdować odpowiedni kierunek.
Delfiny i ich zmysły
.Delfiny butlonose rodzą się z dwoma rzędami wąsów przypominających te, w które wyposażone są foki. Jednak szybko je tracą, a pozostają po nich tylko charakterystyczne zagłębienia. Jak donoszą naukowcy z Uniwersytetu w Rostocku, zagłębienia te mogą pełnić ważną rolę – najprawdopodobniej pozwalają delfinom wyczuwać słabe pola elektryczne.
Badacze zauważyli najpierw, że wspomniane dołki przypominają struktury, które taką zdolność dają rekinom. Potem – w ramach serii eksperymentów zauważyli, że delfiny rzeczywiście czują pole elektryczne.
„Obserwowanie tego robiło duże wrażenie” – opowiada prof. Guido Dehnhardt, autor pracy opublikowanej na łamach „Journal of Experimental Biology”.
Szczegóły odkrycia
.Naukowcy wytrenowali dwa butlonosy o imionach Donna i Dolly tak, aby utrzymywały się nieruchomo przy zanurzonym metalowym pręcie i odpływały w ciągu 5 s od włączenia pola elektrycznego generowanego przez elektrody umieszczone tuż obok pysków zwierząt. Badacze przeprowadzali ten test z coraz mniejszym natężeniem pola – od 500 do 2 µV/cm. Na najsilniejsze pole oba delfiny reagowały tak samo, dopiero przy słabszym natężeniu pojawiły się różnice – Donna była w stanie wykryć pole o natężeniu 2,4 µV/cm, a Dolly – 5,5 µV/cm.
Jednak, podkreślają naukowcy, pola produkowane przez żywe organizmy nie są statyczne. Na przykład pole produkowane przez poruszające się skrzela ryby będą ulegały regularnym fluktuacjom.
Aby sprawdzić reakcje delfinów w takiej sytuacji, badacze wytworzyli pole pulsujące – w zakresie od 1,5 do 25 razy na sekundę, jednocześnie zmniejszając stopniowo jego siłę. Oba delfiny wykrywały zmienne pole, choć nie były na nie tak wrażliwe, jak na pole statyczne. Dolly najdłuższe fale wykrywała przy natężeniu niecałych 30 µV/cm, a Donna – 11,7 2 µV/cm.
Zastosowanie niezwykłego zmysłu przez delfiny
.Co to oznacza? Zdaniem naukowców wrażliwość na słabe pola elektryczne pozwalają delfinom wyszukiwać ryby ukryte pod piaskiem na dnie oceanu, do głębokości kilku centymetrów. Dla porównania doskonałe w reagowaniu na elektryczne pola rekiny wyczuwają ryby ukryte w piasku nawet na głębokości 70 cm.
Istnieje jeszcze jedno możliwe zastosowanie niezwykłego zmysłu. „Może on tłumaczyć zdolność zębowców (do których należą delfiny) do orientowania się względem pola magnetycznego Ziemi” – mówi prof. Dehnhardt.
Na przykład delfiny płynące z prędkością 10 m/s mogą, w oddziaływaniu z polem magnetycznym Ziemi wytwarzać słabe, ale wykrywalne pole elektryczne – obliczyli badacze. Jeśli płyną szybciej, pole staje się odpowiednio silniejsze.
Czego możemy nauczyć się od zwierząt?
.Czynniki decydujące o tym, czy inne osobniki będą traktowane w sposób przyjazny, czy też agresywny, wykazują duże podobieństwo u zwierząt i u człowieka – pisze prof. Ewa J. GODZIŃSKA na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
„Jednym z najważniejszych fundamentów życia społecznego jest ofiarność, czyli gotowość do wyświadczania innym przysług mimo związanego z tym ryzyka, czasem nawet za cenę życia. Altruizm to działania, które przynoszą korzyści innym osobnikom, ale dla altruisty wiążą się z ponoszeniem strat lub przynajmniej ze znacznym tego ryzykiem. Istnieje nawet zjawisko altruistycznego samobójstwa. U niektórych gatunków mszyc osobniki specjalizujące się w obronie kolonii, tak zwani żołnierze, poświęcają życie, by bronić swoje towarzyszki przed wrogami naturalnymi. Gdy napastnik (zwykle gąsienica) uszkodzi zamieszkiwaną przez mszyce galasówkę, żołnierze naprawiają to uszkodzenie za pomocą szybko koagulującej cieczy wyrzucanej z własnego ciała. Żołnierz miesza tę ciecz odnóżami, by przyspieszyć jej koagulację, a potem ginie powolną śmiercią spowodowaną przez nagłą utratę płynów. Żołnierze golców piaskowych, niewielkich afrykańskich ssaków prowadzących podziemny tryb życia, również często poświęcają życie dla swojej kolonii, ponosząc śmierć podczas obrony swoich pobratymców przed wężami.
Ważną podkategorią ryzykownych zachowań altruistycznych są tak zwane zachowania ratunkowe, czyli przychodzenie z pomocą konkretnym osobnikom, które znalazły się w niebezpieczeństwie. W r. 2002 polscy badacze Wojciech Czechowski, Ewa J. Godzińska i Marek Kozłowski zainicjowali współczesne badania takich zachowań, opisując, jak robotnice trzech gatunków mrówek ratują towarzyszki atakowane przez drapieżne larwy mrówkolwa. Szerokie spektrum zachowań ratunkowych zostało też opisane u wielu innych gatunków mrówek i u licznych kręgowców, takich jak różne gryzonie i naczelne, słonie, mangusty, psy, dziki, walenie i niektóre ptaki. W badaniach tych obserwowano i analizowano nie tylko przychodzenie z pomocą osobnikom zaatakowanym przez drapieżnika, lecz również pomoc w uwalnianiu się z różnych naturalnych i sztucznych pułapek”.
Ofiarność i gotowość do angażowania się w ryzykowne akcje na rzecz innych osobników nie jest naiwnością, lecz ważnym przystosowaniem. Jest tak dlatego, że dla każdego osobnika ważniejsze od indywidualnego przeżycia jest tzw. dostosowanie łączne, czyli łączna zdolność do przekazania swoich genów kolejnym pokoleniom, niezależnie od tego, czy są one ulokowane w jego własnym ciele, czy też w ciałach innych osobników. Jedną z najważniejszych form altruizmu jest więc nepotyzm, czyli działania przynoszące korzyść krewnym altruisty. Drugim ważnym czynnikiem decydującym o opłacalności zachowań altruistycznych jest gotowość ich beneficjentów do odwzajemniania uzyskanych przysług.
„Ofiarność i rycerskość podobają się płci przeciwnej. Zwierzęta mogą jednak zachowywać się w sposób altruistyczny także z innych powodów. Ryzykowne zachowania altruistyczne stanowią bowiem sygnał wysokiej jakości osobnika i w związku z tym mogą przynosić mu korzyści poprzez podnoszenie jego atrakcyjności dla płci przeciwnej. Zjawisko to zostało dobrze udokumentowane między innymi przez długoletnie badania zachowań dżunglotymali arabskich. Ptaki te uprawiają lęgi zespołowe, w których osobniki podporządkowane nie mają bezpośredniego dostępu do rozrodu, lecz pełnią funkcję pomocników pomagających w wychowywaniu potomstwa osobników dominujących. Dżunglotymale odstraszają wrogów naturalnych, w szczególności jadowite węże, stosując wobec nich tak zwane nękanie, czyli celowe przybliżanie się do intruza i konfrontację z nim. Nękanie węży to niesłychanie ryzykowne zadanie. Jednak tylko te ptaki, które nie stronią od udziału w takich odważnych akcjach, mogą zdobyć tak zwany prestiż społeczny, bez którego nie są w stanie uzyskać dostępu do rozrodu. W związku z tym nawet osobniki dominujące, które uzyskały już dostęp do rozrodu, konkurują aktywnie z osobnikami podporządkowanymi o możliwość pełnienia niebezpiecznej funkcji strażnika. Uwaga: różnica pomiędzy walką o dominację i poszukiwaniem prestiżu społecznego polega na tym, że w pierwszym przypadku osobnik rywalizuje z członkami tej samej grupy społecznej, a w drugim walczy z zewnętrznymi wrogami swojej grupy, by w ten sposób obwieścić swoją wysoką jakość i stać się atrakcyjnym kandydatem na partnera do rozrodu”.
PAP/ Marek Matacz/ Wszystko co Najważniejsze/ LW