Dmitrij Muratow laureat pokojowej Nagrody Nobla wpisany przez Kreml na listę „agentów zagranicznych”

Dmitrij Muratow, redaktor naczelny niezależnej rosyjskiej „Nowej Gaziety” i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, został w piątek wpisany przez ministerstwo sprawiedliwości Rosji na listę „agentów zagranicznych” – powiadomiła ukraińska agencja Ukrinform za rosyjskimi mediami kontrolowanymi przez Kreml.
Dmitrij Muratow – „agent zagraniczny”
.W piątek za „agentów zagranicznych” uznano łącznie dziewięć podmiotów, w tym m.in. antywojenny ruch Nowa Tuwa z republiki Tuwa na Syberii. Jak podkreślono, Muratow jest jedyną osobą spośród nowych „agentów”, która wciąż przebywa w rodzinnym kraju. Noblistę oskarżono o „utworzenie i rozpowszechnianie wśród nieograniczonej liczby osób materiałów, stworzonych przez »agentów zagranicznych«” oraz „wykorzystywanie platform zagranicznych do szerzenia opinii, mających na celu kształtowanie negatywnego stosunku do polityki zagranicznej i wewnętrznej Federacji Rosyjskiej”.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla 2021 r.
.Muratow otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 2021 roku wraz z dziennikarką z Filipin Marią Ressą. Kierowana przez Muratowa „Nowaja Gazieta” była jednym z ostatnich niezależnych mediów w Rosji. Po inwazji Rosji na Ukrainę władze wymusiły zawieszenie wydawania papierowej edycji gazety, a w lutym 2023 roku tytuł ostatecznie stracił licencję w Rosji. Grupa dziennikarzy na emigracji kontynuuje wydawanie internetowego pisma Nowaja Gazieta Jewropa. Dmitrij Muratow w czerwcu 2022 roku zlicytował swój noblowski medal za 103,5 mln dolarów, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczył na pomoc dla ukraińskich dzieci-uchodźców.
Rosyjska Ustawa o tzw. agentach zagranicznych
.Ustawę o tzw. agentach zagranicznych przyjęto w Rosji w 2012 roku, a poprawki do niej wprowadzono w lipcu roku 2022. Zmiany rozszerzyły definicję „agenta”, określanego dotąd jako osoba lub organizacja, która otrzymuje wsparcie finansowe z zagranicy o osoby, które znajdują się jedynie pod bliżej nieokreślonym „wpływem lub presją” podmiotów zagranicznych.
Określenie „agent zagraniczny” posiada wiele negatywnych konotacji w rosyjskim społeczeństwie. Miano agenta zagranicznego powoduje też inne problemy, m.in. ogranicza możliwość zaangażowania się cudzoziemców w działalność na rzecz takiego podmiotu, stanowi podstawę częstych i bezpodstawnych kontroli ze strony władz państwowych, prowadzi do problemów z rozliczeniem podatkowym i skutkuje kampaniami dezinformacyjnymi wymierzonymi w organizację
Krwawy rosyjski sposób uprawiania polityki
.Na temat rosyjskiej kultury politycznej, która opiera się na poparciu dla agresywnych wojen oraz przelewaniu krwi za ojczyznę, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze rosyjski noblista Dmitrij MURATOW w tekście „Antidotum na tyranię„.
„Dyktatury zapewniły sobie prawo stosowania przemocy. W Federacji Rosyjskiej, choć nie tylko tam, powszechnie uważa się, że unikający rozlewu krwi politycy są słabi; że grozić światu wojną to obowiązek prawdziwych patriotów. Dlatego dzierżący władzę aktywnie opowiadają się za wojną; promowanie agresji wpływa na ludzi, którzy zaczynają uważać wojnę za coś naturalnego, za coś dopuszczalnego”.
„Podczas I wojny czeczeńskiej na jednej stacji kolejowej ustawiono na torach pięć białych wagonów-chłodni. Strzeżono ich 24 godziny na dobę. Były to mobilne kostnice należące do laboratorium nr 124 Ministerstwa Obrony Narodowej. Te chłodnie służyły do przechowywania niezidentyfikowanych ciał żołnierzy i oficerów. Wiele ciał w wyniku bezpośrednich trafień lub tortur było pozbawionych twarzy. Komandor Szczerbakow, kierownik laboratorium, robił wszystko, co tylko mógł, aby żaden żołnierz nie pozostał niezidentyfikowany. W niewielkim domu przy torach ustawiono telewizor. Zasiedli przed nim ojcowie i matki zaginionych żołnierzy, jakby to była poczekalnia. Kamerzysta przesyłał na ekran tego telewizora zdjęcia ciał. Pojedynczo. 458 razy. Aż tylu żołnierzy leżało w tych wagonach w temperaturze minus 15 stopni w czasie ich ostatniej podróży pociągiem ze stacji Wojny na stację Śmierć. Matki, które szukały swoich chłopców w górach i wąwozach Czeczenii, gdy zobaczyły na ekranie twarz syna, wyły: „To nie on! To nie on, nie!”.
„A jednak on. Dzisiejsi ideolodzy promują ideę umierania za ojczyznę, zamiast promować życie dla swojego kraju. Ekrany telewizorów już nas nie oszukają. Nie zapomnimy, co ujrzeliśmy na tym małym ekranie w niewielkim pokoju obok wagonów wypełnionych martwymi dziećmi. Wojna hybrydowa oraz tragiczna, ohydna i zbrodnicza sprawa zestrzelenia Boeinga MH17 zrujnowały stosunki między Rosją a Ukrainą. Co więcej, niektórym szalonym geopolitykom wojna między Rosją a Ukrainą nie jawi się już jako coś niemożliwego. Ja zaś wiem, że wojny kończą się identyfikacją żołnierzy i wymianą jeńców”.
„Do wydarzeń, których jesteśmy świadkami w środkowej Europie, na wschodniej Ukrainie, doszła teraz jeszcze gra, która powoli przeradza się w rozlew krwi, a którą zainicjował prezydent Białorusi Łukaszenka. Jego żołnierze przeganiają uchodźców z Bliskiego Wschodu w kierunku uzbrojonych w karabiny maszynowe strażników granicznych strzegących zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Padają wzajemne oskarżenia, a tymczasem zdesperowani ludzie znaleźli się dosłownie między młotem a kowadłem”.
.”Jesteśmy dziennikarzami i nasza misja jest jasna – odróżniać fakty od fikcji. Nowe pokolenie zawodowych dziennikarzy potrafi korzystać z big data i baz danych. To dzięki temu dowiedzieliśmy się, czyje samoloty transportują uchodźców w rejon konfliktu. Fakty mówią same za siebie. Liczba białoruskich lotów z Bliskiego Wschodu do Mińska wzrosła tej jesieni ponad czterokrotnie. Sześć lotów w okresie sierpień–listopad 2020 i 27 w analogicznym okresie rok później. Białoruskimi liniami lotniczymi w tym roku do strefy przygranicznej dostało się 4500 osób, a w ubiegłym tylko 600. Równie wielu – 6000 uchodźców – przybyło z irackim przewoźnikiem. Tak rodzą się prowokacje i konflikty zbrojne. My, dziennikarze, odkryliśmy, jak to zostało zorganizowane – wykonaliśmy swoje zadanie. Teraz wszystko w rękach polityków” – pisze Dmitrij MURATOW.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ