Dom George Sand w Nohant przez chwilę w Żelazowej Woli

Wystawę fotografii autorstwa FLORE pt. „Jestem w jakiejś dziwnej przestrzeni” od soboty można oglądać w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina i Parku w Żelazowej Woli. Cykl onirycznych czarno-białych fotografii ukazuje Dom George Sand w Nohant.
Współpraca Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina z Centre des Monuments nationaux – wystawa o domu George Sand
.Przewodnim motywem projektów realizowanych przez Muzeum Fryderyka Chopina w 2025 r. jest związek między artystycznymi gestami i emocjami, jakie wywołują w samych artystach oraz w odbiorcach ich dzieł. Jak zaznaczono w przesłanej PAP informacji prasowej, wystawa fotografii FLORE w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli wpisuje się w ten temat dzięki wyraźnym odniesieniom do artystyczno-uczuciowej więzi między Fryderykiem Chopina a francuską pisarką George Sand.
„Dom Urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli i Dom George Sand w Nohant to miejsca, które urosły przez lata do rangi symboli i jako takie stanowią do siebie wzajemnie pendant na kulturalnej mapie Europy” – zaznaczono.
FLORE jest francusko-hiszpańską fotografką, laureatką wielu nagród, w tym Prix Nadar (2020) i Prix de l’Académie des beaux-arts (2018). Artystka realizuje swoje projekty z rozmysłem, długo gromadząc materiał fotograficzny oraz komponując z utrwalonych obrazów osobistą opowieść. Jej twórczość określić można określić jako fotografia narracyjna.
Prace prezentowane od soboty na wystawie w Żelazowej Woli są owocem projektu „Je suis dans des mondes étranges” realizowanego w Domu George Sand w Nohant w ramach rezydencji artystycznej. „Powstały w efekcie cykl onirycznych czarno-białych zdjęć skłania do refleksji nad pamięcią, wspomnieniem i niezatartym – mimo upływu lat – śladem odciśniętym przez dwoje artystów, których relacja opierała się zarówno na bliskości, jak i na sprzecznościach” – czytamy w informacji prasowej.
Ekspozycja – której kuratorką jest dr Małgorzata Zawadzka – będzie dostępna dla zwiedzających w sali wystaw czasowych Domu Urodzenia Fryderyka Chopina i Parku w Żelazowej Woli do 22 czerwca.
Wystawa jest jednym z przedsięwzięć realizowanych dzięki współpracy nawiązanej przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina z Centre des Monuments nationaux.
Polska Agencja Prasowa jest patronem medialnym Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Muzyka polska stanowi istotny i bardzo cenny element europejskiego i światowego dziedzictwa kulturowego
.Muzyka stanowiła dla naszych przodków istotny element życia. Kiedy swoją działalność rozpoczynał w I Rzeczypospolitej zakon jezuitów (dziś słusznie kojarzony m.in. z ważnym wkładem w kulturę muzyczną), obowiązujące w zgromadzeniu przepisy skłaniały raczej do ograniczania roli muzyki. W dokumencie skierowanym przez polską kongregację do władz zakonu pod koniec XVI wieku czytamy: „W prowincji potrzebna jest dyspensa od przepisów dotyczących śpiewu i muzyki. W Polsce bowiem ludzie nie wyobrażają sobie braku śpiewu i nie uczęszczają tam, gdzie panuje cisza”.
Muzykę uprawiano na dworach, na czele z dworami królewskim i magnackimi, w kościołach katedralnych, w klasztorach, miasta utrzymywały muzyków, a w przypadku bogatszych fundacji (np. zapisów testamentowych) także w zupełnie małych ośrodkach parafialnych mogła grać kapela muzyczna. Wielonarodowe społeczeństwo Rzeczypospolitej bardzo sprzyjało intensywnej wymianie repertuaru pomiędzy różnymi ośrodkami, a zatrudniani przez królów muzycy obcy (np. liczni włosi na dworze Wazów) nadawali ton i mieli istotny wpływ na gusta, a co za tym idzie, twórczości kompozytorów działających pod słońcem Sarmacji. Pierwsze wielkie tąpnięcie nastąpiło w połowie wieku XVII, kiedy po potopie Rzeczpospolita nie odzyskała już dawnej potęgi, a straty materialnego dziedzictwa kulturowego były niepowetowane – pod pewnymi względami być może nawet poważniejsze niż podczas II wojny. Nasze trudne doświadczenia, a także tocząca się u naszych granic wojna skłaniają do refleksji nad skutecznym zabezpieczeniem ocalałych rudymentów muzycznego dziedzictwa. Wydaje się, że obecnie nie ma lepszego sposobu zabezpieczenia treści archiwalnych zasobów muzycznych niż digitalizacja źródeł, zwielokrotnienie ich cyfrowych kopii, naukowe opracowanie i powszechne udostępnienie.
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina od kilku lat realizuje finansowane ze środków unijnych projekty, których celem jest właśnie możliwie szerokie zabezpieczenie polskiego dziedzictwa muzycznego poprzez jego digitalizację i udostępnienie. Zaczęło się oczywiście od cyfryzacji dziedzictwa Chopinowskiego, które stanowi centrum zainteresowania badawczego Instytutu. Szybko jednak okazało się, że istnieje ogromna potrzeba wyjścia poza bezpośredni kontekst Chopinowski – wobec faktu, że nawet pomnikowe dla polskiej kultury muzycznej źródła były trudno dostępne. Stąd idea projektu Dziedzictwo muzyki polskiej w otwartym dostępie, dzięki któremu udało się udostępnić ponad 25 tysięcy obiektów bezpośrednio związanych z życiem muzycznym (głównie rękopisów i druków muzycznych, ale także piśmiennictwa muzycznego i in.). Wśród opracowanych zasobów znalazły się zbiory kluczowe dla badań historii muzyki w Polsce. Wspomnijmy tu o kolekcji Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, zbiorach Biblioteki XX. Czartoryskich w Krakowie, kolekcji Biblioteki Gdańskiej PAN czy niezwykle cennych i bogatych w zasoby archiwów Jasnogórskiego czy Kapituły Katedralnej na Wawelu. To tylko wybrane spośród wielu innych zasobów uwzględnionych w projektach Instytutu Chopina.
Projekty digitalizacyjne Instytutu wpisują się w szerszy, kompleksowy plan stworzenia bazy źródeł, transkrypcji i wiedzy o muzyce polskiej. Możemy wskazać właściwie na trzy kluczowe komponenty tego przedsięwzięcia. Jest to przede wszystkim tworzona konsekwentnie od lat baza wiedzy o kompozytorach polskich i ich twórczości w postaci Portalu Muzyki Polskiej. Portal zbiera w jednym miejscu informacje biograficzne, analizy twórczości, informacje o zachowanych źródłach i dziełach. Jest on ściśle powiązany z repozytorium źródeł muzycznych, na którym można obejrzeć i pobrać zdigitalizowane obiekty, a także uzyskać dokładniejszą wiedzę na temat ich fizycznych odpowiedników. Jest to możliwe, ponieważ każdy z rękopisów czy druków muzycznych posiada tzw. metadane, które wprowadzane są do międzynarodowej bazy źródeł muzycznych RISM (Répertoire International des Sources Musicales).
Jest to szczególnie istotne z kilku powodów. Tworzona od lat 50. XX wieku baza RISM to główne źródło wiedzy dla naukowców na temat źródeł muzycznych, ich lokalizacji, datowania, autorstwa itp. Wprowadzanie tych informacji dla źródeł polskich nie tylko pozwala zaprezentować szerszej, międzynarodowej społeczności badaczy, muzyków i melomanów zasobów polskich kolekcji muzycznych, ale także daje ogromne możliwości pozyskiwania nowej wiedzy. Za prosty przykład może tu posłużyć kwestia badań tzw. atrybucji dzieł anonimowych. Spora część muzykaliów zalegających w archiwach czy bibliotekach to rękopisy (czasami też druki) przekazane anonimowo, tzn. bez podania autora utworu. Do bazy RISM oprócz informacji na temat opisu fizycznego źródła, jego datowania i zawartości wprowadzane są także tzw. incipity muzyczne, czyli krótkie fragmenty zapisów nutowych melodii utworu. Porównanie tychże incipitów niejednokrotnie pozwala ustalić autorstwo dzieła, które w jednej kolekcji jest przekazane anonimowo, a w innej może być sygnowane nazwiskiem kompozytora. To zaledwie jedna z wielu możliwości, jakie daje digitalizacja źródeł muzycznych oraz wyposażenie cyfrowych kopii w odpowiednie metadane.
Trzecim wreszcie elementem uzupełniającym portal wiedzy i repozytorium źródeł jest baza transkrypcji cyfrowych – narzędzie szczególnie nowatorskie i posiadające ogromny potencjał nie tylko dla badaczy i specjalistów, ale także muzyków i melomanów. Transkrypcje cyfrowe to po prostu współczesne edycje źródeł muzycznych. Zespół redaktorów pracujących w Instytucie Chopina przez ostatnie trzy lata stworzył ponad 7 tysięcy tego typu edycji. Są to przepisane do specjalnej notacji symbolicznej (zrozumiałej dla komputerów) rękopisy i druki muzyczne, niejednokrotnie trudne dziś do odczytania, bądź to z uwagi na zastosowaną dawniej notację muzyczną, bądź z uwagi na zły stan zachowania. Partytury te są w całości udostępnione na stronie internetowej, na której można skorzystać także z zaawansowanej wyszukiwarki, pozwalającej przeszukać utwory nie tylko według tytułu, autora czy – w przypadku muzyki wokalnej lub wokalno-instrumentalnej – tekstu słownego, ale także np. według melodii. Jest to nieoceniona pomoc dla muzykologów, ale także bezcenne źródło informacji i inspiracji dla muzyków. Pozostaje mieć nadzieję, że przyczyni się to do wzmożonego zainteresowania wykonawców repertuarem muzyki polskiej i w Polsce tworzonej.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/marcin-konik-cyfrowe-wskrzeszanie-muzyki-polskiej/
PAP/MB