„Dusa” - pierwsza płyta z pieśniami w gwarze mazurskiej

Powstała pierwsza płyta z pieśniami w gwarze mazurskiej – „Dusa”. Składa się z 12 pieśni napisanych współcześnie. W jedną pieśń został wpleciony fragmenty starego mazurskiego utworu. Płytę nagrała Monika Wierzbicka.
Płyta „Dusa”
.”To pierwsza na świecie autorska płyta śpiewana w gwarze mazurskiej” – powiedziała Monika Wierzbicka, która zaśpiewała i napisała utwory wchodzące w skład płyty „Dusa”. Na mazurską gwarę teksty przełożył doktorant Instytutu Slawistyki PAN Piotr Szatkowski. Płyta ukaże się 2 listopada.
Gwara mazurska niemal zupełnie zanikła, współcześnie znają ją pojedyncze osoby. „Nie znam nikogo, kto na co dzień mówi po mazursku. I nie wydaje mi się, że nagle zaczniemy mazurzyć. Fajnie byłoby, gdyby obecni mieszkańcy Mazur chociaż wiedzieli, że tutaj, u nas, w dawnych czasach oprócz polskiego i niemieckiego mówiono również po mazursku. I że ta mowa jest częścią dziedzictwa kultury nie tylko Mazur, ale też całej Polski. Że jesteśmy zbudowani z różnorodności i żebyśmy w tej różnorodności widzieli piękno. Temu między innymi służy ta płyta” – powiedziała Wierzbicka, która od pewnego czasu prowadzi na Mazurach wiele inicjatyw edukacyjno-kulturalnych, które mają przybliżać uczestnikom historię i kulturę regionu, w tym też gwarę.
„Set Bóg”
.W jednej z pieśni Wierzbicka zacytowała fragment dawnej mazurskiej pieśni: „Nie po to já spsiéwam/ Abiśta słiseli/ Sméntne sérce moje/ Niech sze rozweseli/ Nie tén tilo spsiéwá/ Co w rozkosach zyje/ I já téz zaspiéwam/ Choć me bziéda bzije”. Inna z pieśni, „Set Bóg”, została napisana pod wpływem książki Ernsta Wiecherta „Dzieci Jerominów” (to jedna z kluczowych książek obrazująca życie Mazurów – przyp. red.).
Historia Mazurów
.Termin „Mazury” i „Mazurzy” powstał w XIX w. Najprostsza definicja mówiąca o tym, kim są Mazurzy, określała tę grupę jako ewangelików mówiących po polsku. Gwara ma wiele wspólnego z gwarą mazowiecką, ponieważ Mazurzy byli osadnikami właśnie z tego regionu. Kultura mazurska i sami Mazurzy zaczęli zanikać po 1945 r., kiedy obszar Mazur, dotąd Prus Wschodnich, został przyznany Polsce. Masowo wyjeżdżali do Niemiec, a nieliczni, którzy pozostali, często byli szykanowani, wyzywani od Szwabów i wyszydzani. Dlatego nie afiszowali się ze swoją kulturą, nie mówili w gwarze. Zwykło się uważać, że ostatnim poetą i pisarzem mazurskim był zmarły w 2017 r. Erwin Kruk – pisał on o Mazurach, ale nie w gwarze. W 2019 r. Wierzbicka nagrała płytę „Głos dawnych Mazurów” z wierszami polskojęzycznych poetów mazurskich.
Gwara warmińska
.Podobne losy do gwary mazurskie miała gwara na sąsiedniej Warmii, z tym że tę gwarę przed kilkoma laty wpisano na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego i obecnie odbywają się kursy tej gwary i lekcje dla dzieci.
Kultura ludowa
.Na temat niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz kultury ludowej w Polsce, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Katarzyna SAKS w tekście „Kultura tradycyjna musi być przekazywana z pokolenia na pokolenia”.
„Od lat 90. XX wieku trwa w Polsce powolny proces dostrzegania kultury jako jednego z ważnych czynników ekonomicznych. Pojęcia takie jak „gospodarka kreatywna” nie są już tylko akademickimi sloganami. Rozwój kultury jako istotnego elementu gospodarki wpłynął również na jej globalizację oraz unifikację. Proces twórczy, niejednokrotnie nastawiony na zysk, często przypomina taśmę produkcyjną, a nie warsztat rzemieślniczy. Dlatego wydaje się, że stoimy obecnie przed odpowiedzią na bardzo ważne pytania. Czy w dobie unifikacji języka, zachowań i zwyczajów jest jeszcze miejsce na tradycję? Czy w tradycji nie powinniśmy doszukiwać się tego, co nas wyróżnia, sprawia, że jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni? Czy tradycja sprzyja integracji, również tej ponadregionalnej?”.
„Posłużę się tutaj przykładem kultury tradycyjnej, czy jak kto woli, kultury ludowej, nierozerwalnie związanej z kulturą i dziedzictwem polskiej wsi. Jednak o jednym i drugim najłatwiej jest mówić w kontekście niematerialnego dziedzictwa kulturowego, o którym Konwencja UNESCO z 2003 roku stwierdza, że są to: „zwyczaje, przekaz ustny, wiedza i umiejętności oraz związane z nimi przedmioty i przestrzeń kulturowa, które są uznane za część własnego dziedzictwa przez daną wspólnotę, grupę lub jednostki. Ten rodzaj dziedzictwa jest przekazywany z pokolenia na pokolenie i ustawicznie odtwarzany przez wspólnoty i grupy w relacji z ich środowiskiem, historią i stosunkiem do przyrody. Dla danej społeczności dziedzictwo niematerialne jest źródłem poczucia tożsamości i ciągłości”.
.”W Polsce istnieje szereg instytucji, które w swe działania statutowe mają wpisane wspieranie kultury ludowej i tradycyjnej. Jednak jest tylko jedna instytucja, która całą swoją działalność skupia na badaniu, popularyzowaniu i wspieraniu tradycyjnej kultury ludowej oraz dziedzictwa historycznego wsi – Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi (NIKiDW), powołany w 2019 roku, którego organizatorem jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. NIKiDW jako jedyna państwowa instytucja kultury o tym profilu działalności staje się miejscem skupiającym nie tylko środowisko twórców i artystów, ale również naukowców, historyków, dziennikarzy, którzy swoje zainteresowania kierują w stronę kultury i dziedzictwa historycznego wsi. Instytut obecnie redefiniuje swoje cele i działania” – pisze Katarzyna SAKS.
„Kultura Najważniejsza” to newsletter, w którym podpowiadamy, co warto obejrzeć, co przeczytać, czego posłuchać, ale i czego – posmakować. Odrywając się od codzienności, wspólnie z Państwem chcemy przypomnieć o fascynującym świecie kultury i sztuki, na który warto znaleźć czas.
Zachęcamy do zapisania się do specjalnego, darmowego newslettera „Kultura Najważniejsza”, który pozwoli Państwu zaplanować kulturalny weekend [LINK DO ZAPISÓW].

PAP/Joanna Kiewisz-Wojciechowska/WszystkoCoNajważniejsze/MJ