Dwa lata po opuszczeniu Mali przez Francuzów, rozłożyła sie tam Rosja

Rosjanie przetransportowali ze swoich baz w Syrii do Mali ciężki sprzęt wojskowy, w tym czołgi, pojazdy opancerzone i bojowe wozy piechoty BMD, ujawnił lokalny kanał telewizyjny Cap Mali+. Moskwa już wcześniej dostarczyła Mali myśliwce i śmigłowce, w tym dwa pamiętające czasy sowieckie Mil Mi-17, cztery czeskie samoloty szkoleniowe L-39C Albatross i jeden samolot szturmowy Su-25.

Rosjanie przetransportowali ze swoich baz w Syrii do Mali ciężki sprzęt wojskowy, w tym czołgi, pojazdy opancerzone i bojowe wozy piechoty BMD, ujawnił lokalny kanał telewizyjny Cap Mali+. Moskwa już wcześniej dostarczyła Mali myśliwce i śmigłowce, w tym dwa pamiętające czasy sowieckie Mil Mi-17, cztery czeskie samoloty szkoleniowe L-39C Albatross i jeden samolot szturmowy Su-25.

Rosjanie zajmują Malię

.Na nagraniu opublikowanym przez malijską stację widać jak Rosjanie przewożą dziesiątki ciężarówek z naczepami przewożących co najmniej pięć czołgów podstawowych T-72B3, bojowe wozy piechoty BMD, BTR-80A/82, pojazdy opancerzone Spartak, opancerzony ambulans Linza, wojskowe wersje Kamaz-a Typhoon-K, pojazdy taktyczne Tigr, artylerię i małe łodzie, a także inną broń. Niektóre z pojazdów Spartak miały zamontowane 57 mm działa przeciwlotnicze S-60. Na nagraniu widać też znaczną liczbę niezidentyfikowanych pojazdów zasłoniętych podczas transportu plandekami. Na wieżach niektórych czołgów zamontowano ochronę przeciwdronową.

Według analityków portalu Military.africa sprzęt ten prawdopodobnie został przetransportowany przez armię rosyjską z Syrii, skąd Moskwa ewakuuje swoje bazy wojskowe po upadku reżimu Baszara al-Asada. Bardziej zaawansowane wyposażenie z tych baz trafiło wcześniej do wschodniej części Libii, gdzie Kreml reorganizuje i umacnia co najmniej cztery usytuowane w różnych miejscach bazy lotnicze i jedną morską w Tobruku, które przekazał jej rządzący z Bengazi generał Chalifa Haftar. Najnowszym nabytkiem Rosji w Libii jest baza lotnicza strategicznie położona u zbiegu granic Libii, Czadu i Sudanu.

Rosjanie i ich aktywność w Mali

.W Mali Rosjanie stali się bardzo aktywni od czasu opuszczenia kraju przez wojsko francuskie w 2022 r. Francuskie siły zbrojne działały w Mali w ramach operacji Serval i Barkhane od 2013 do 2022 r. i zwalczały powstańcze i terrorystyczne grupy zbrojne, w tym ISIS, które próbowały przejąć władzę.

Rosja rozbudowała swoją bazę wojskową w stolicy Mali, Bamako, mimo poniesionych w ubiegłym roku ciężkich strat w walce z powstańcami tuareskimi na północy kraju. Rozszerzenie bazy i dostawa sprzętu z Syrii sugerują, że Rosja jest zdeterminowana, aby utrzymać lub nawet zwiększyć swoją obecność wojskową w Mali i w całym regionie Sahelu.

Obecność Rosji w bazie w Bamako jest szczególnie znacząca w obliczu coraz śmielszych ataków Jamaat Nusrat al-Islam wal Muslimin (JNIM), organizacji terrorystycznej powiązanej z Al-Kaidą. Grupa przeprowadziła poważny atak w Bamako we wrześniu 2024 r., uderzając zarówno w prowadzony przez Rosjan ośrodek szkolenia wojskowego, jak i samo lotnisko. Atak ten dowiódł, że po wycofaniu sił francuskich Rosjanie nie są w stanie poprawić bezpieczeństwa kraju. Co więcej, wspólnie z armią Mali najemnicy rosyjscy coraz częściej popełniają zbrodnie na miejscowej ludności cywilnej. Pod koniec ubiegłego roku organizacja Human Right Watch donosiła, że obie formacje celowo zabiły co najmniej 32 cywilów, w tym siedmiu w ataku dronów, porwały cztery inne osoby i spaliły co najmniej 100 domów w miastach i wioskach w środkowej i północnej części kraju.

Obsesja potęgi – jak rodził się Putinizm?

.Putinizm wyrasta z niedociągnięć rosyjskiego systemu. Putin wykorzystał nadmierne uprawnienia prezydenckiej władzy wykonawczej, słabo rozgraniczone kompetencje federalne i regionalne, niejasności w trybie powoływania izby wyższej. Dzięki nim zbudował swój autorytarny model rządów bez naruszania litery konstytucji – pisze prof. Françoise THOM na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Gorbaczowska pieriestrojka oznaczała początek autoemancypacji komunistycznej nomenklatury, czyli grupy ludzi uprzywilejowanych przez władze. Przez długi czas dążyli oni do tego, aby stać się właścicielami, by przekształcić swoją władzę polityczną w korzyści materialne. Chcieli się wzbogacić, swobodnie podróżować, nabyć nieruchomości za granicą, wysłać dzieci do Oksfordu. Od końca ery Gorbaczowa ZSRS stał się miejscem gigantycznego wyścigu szczurów. Konflikt Gorbaczow–Jelcyn jest tylko jednym z jego szczególnych przejawów. Główny problem stanowiło zdobycie 50-miliardowego kapitału partii, którego większość od lat lokowano za granicą na polecenie aparatczyków KPZR.

23 sierpnia 1990 roku Komitet Centralny zezwolił na podjęcie „pilnych działań w zakresie działalności gospodarczej i ekonomicznej Partii za granicą”. Stworzono struktury handlowe, aby zarezerwować fundusze partyjne dla małej liczby wtajemniczonych i sprywatyzować przepływy finansowe na ich korzyść. Po tym, jak Borys Jelcyn zdelegalizował partię, rozpoczęła się wojna na śmierć i życie o aktywa KPZR i zasoby ZSRS.

Dostęp do tego łupu miała tylko mała grupa oficerów KGB. Aparatczycy, komsomolcy, oficerowie KGB, żołnierze, przestępcy, wszyscy padli ofiarą ogromnego pragnienia zdobycia dóbr i natychmiastowego wzbogacenia się. Ta żądza jednocześnie łączy ich i przeciwstawia sobie nawzajem. Dawni aparatczycy ścierają się z dawnymi autorytetami czarnego rynku. W postkomunistycznej dżungli wygrywa najsilniejszy, czyli najbardziej pozbawiony skrupułów, najzuchwalszy, najbardziej przebiegły, najbardziej brutalny. Modnym zajęciem staje się bycie płatnym zabójcą. Trzeba posiadać bardzo szczególne cechy, aby przetrwać i się rozwijać. Bardzo dobrze podsumował to pewien rosyjski oligarcha:

W Rosji istnieją trzy rodzaje biznesmenów. Pierwsza grupa to mordercy. Druga grupa to ci, którzy okradają osoby prywatne. Trzecia grupa to uczciwi ludzie, tacy jak my, okradający jedynie państwo.

W epoce Jelcyna kariery i majątki robi się błyskawicznie, ale jeszcze szybciej można popaść w niełaskę i stracić wszystko. Wydaje się, że polityka, jak niewyczerpana loteria, stała się dostępna dla wszystkich. Jednodniowi faworyci w pośpiechu gromadzą bogactwo, trwonią je lub ukrywają za granicą. Kręgi wokół Kremla rozdziera rywalizacja, a nienawiść jest tym bardziej zjadliwa, im bardziej pragnienie bogactwa napędza wyścig o władzę. Nowa władza nie nabrała jeszcze kształtu, pobudzając apetyty wszystkich. Widzi się coraz więcej sfrustrowanych ambicjonerów, a obcy ludzie z dnia na dzień mogą znaleźć się na szczytach władzy. Z pożądliwością patrzy się na mandaty deputowanych, gdyż gwarantują one immunitet. A ponieważ polityka staje się dochodowym biznesem, krągdopuszczonych do niej osób będzie się kurczył. Początkowi idealiści zostaną wyeliminowani na rzecz aparatczyków, siłowików (funkcjonariuszy struktur siłowych reżimu: wojska, policji, bezpieczeństwa państwowego, prokuratury) i oszustów uzbrojonych w hipokryzję i cynizm w stylu Breżniewa. Public relations zastępują przekonania. Odwołanie się do nostalgii za sowietyzmem zakamufluje brak programów.

Rewolucja lat 1989–1993 nie miała charakteru egalitarnego. Wśród beneficjentów reform znaleźli się przede wszystkim funkcjonariusze aparatu państwowego i Partii, którym udało się spieniężyć swoje przywileje i pozycję; potem różni mafijni przedsiębiorcy z Komsomołu, KGB, instytutów technicznych, wojska i środowisk sportowych. Notable reżimu komunistycznego, często niepewni wobec nieokiełznanego, dzikiego kapitalizmu, uciekają się do sprytnych pośredników, aby sprywatyzować majątek partyjny i organizować swoje podejrzane transakcje. Ci z prokurentów nomenklatury i KGB, którzy okażą się wystarczająco sprytni, wzbogacą się na tym procesie i zostaną oligarchami, stając się częścią klasy rządzącej.

.Wielu z nich uda się prześcignąć aparatczyków, dzięki którym zaistnieli. Będziemy świadkami, jak wysocy rangą oficerowie KGB oddają się na usługi oligarchów. Nie zapominajmy o wkładzie przestępczego światka. Jego elity splotły się z aparatczykami, a czasami całkowicie ich wchłonęły, zwłaszcza w regionach przygranicznych i eksportujących surowce, portach i centrach finansowych: tak jest w przypadku Władywostoku, Krymu i Naddniestrza. W przestrzeni postkomunistycznej przestępczość zorganizowana powstaje przed państwem. Właśnie to na długo utrzyma razem Wspólnotę Niepodległych Państw (WNP) – cały tekst [LINK].

PAP/ Tadeusz Brzozowski/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 stycznia 2025