Dziesięć krajów w poczekalni do Unii
Unijni ministrowie ds. europejskich przyjęli 17 grudnia w Brukseli konkluzje dotyczące rozszerzenia UE. Dokument dotyczy 10 krajów: Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i Turcji oraz sześciu państw Bałkanów Zachodnich: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej i Serbii.
Dziesięć krajów przyszłymi członkami UE?
.Dnia 18 grudnia w Brukseli odbędzie się także spotkanie unijnych przywódców z liderami Bałkanów Zachodnich, podczas którego omawiane będzie zacieśnianie partnerstwa i integracji tych państw z UE w czasie procesu akcesyjnego. Posiedzeniu przewodniczyć będzie nowy szef Rady Europejskiej Antonio Costa, a udział we wspólnej kolacji zapowiedzieli liderzy wszystkich 27 państw członkowskich.
W przyjętych 17 grudnia konkluzjach w sprawie rozszerzenia ministrowie potwierdzili swoje „pełne i jednoznaczne zaangażowanie w perspektywę członkostwa w UE dla Bałkanów Zachodnich, Ukrainy i Mołdawii”. Jak dodano, Turcja pozostaje krajem kandydującym i partnerem UE w wielu obszarach, chociaż rozmowy akcesyjne z powodu sytuacji politycznej w Turcji od sześciu lat tkwią w impasie.
W dokumencie podkreślono ponadto, że działania władz Gruzji doprowadziły do wstrzymania rozmów o członkostwie tego kraju w UE. Ministrowie wyrazili ubolewanie z powodu niedawnego oświadczenia partii rządzącej Gruzińskie Marzenie o zawieszeniu procesu przystąpienia do Wspólnoty do 2028 r. Od ogłoszenia tej decyzji w Gruzji nie ustają protesty obywateli.
Rozszerzenie UE jest inwestycją „geostrategiczną w pokój, bezpieczeństwo, stabilność i dobrobyt”, co jest szczególnie istotne w kontekście wojny w Ukrainie – zaznaczono w konkluzjach. Państwa kandydujące muszą jednak przeprowadzić reformy, w tym wymiaru sprawiedliwości, wzmocnić walkę z korupcją, zapewnić rządy prawa oraz przestrzeganie podstawowych wartości unijnych, takich jak poszanowanie praw mniejszości i wolność słowa.
UE rozszerzy się o Bałkany Zachodnie?
.W kontekście Bałkanów Zachodnich podkreślono konieczność utrzymania stosunków dobrosąsiedzkich i współpracy regionalnej, co jest istotne zwłaszcza w obliczu napięć na linii Serbia-Kosowo. Ministrowie zaznaczyli, że kraje te muszą kontynuować wysiłki na rzecz deeskalacji oraz „powstrzymać się od jednostronnych i prowokacyjnych działań, które mogłyby prowadzić do napięć i przemocy”.
W dokumencie wspomniano o postępach samej Serbii w procesie akcesyjnym (dotąd otwarto 22 i wstępnie zamknięto dwa z 35 rozdziałów negocjacyjnych), ale też wezwano ją do okazania większej woli wdrożenia reform, m.in. w zakresie praworządności. W przypadku Kosowa ministrowie też zauważyli postępy, ale wyrazili niepokój co do sytuacji na północy kraju, która pozostaje elementem zapalnym w kontaktach z Serbią. Pochwalono postępy Czarnogóry i Albanii w negocjacjach; z Albanią 17 grudnia otwarto już szósty klaster negocjacyjny.
Unijni ministrowie zdecydowanie potępili w konkluzjach agresję Rosji na Ukrainę, przypominając, że od otwarcia rozmów akcesyjnych z Ukrainą w czerwcu 2024 roku, kraj ten zdołał wprowadzić część wymaganych reform, zwłaszcza w wymiarze sprawiedliwości, administracji publicznej i walce z korupcją.
Zadeklarowano także poparcie UE dla Mołdawii i jej członkostwa w UE. Zauważyli również, że od formalnego otwarcia negocjacji akcesyjnych z tym krajem w czerwcu 2024 r. Mołdawia poczyniła znaczne postępy w zakresie reform mimo poważnych wyzwań spowodowanych rosyjską wojną w Ukrainie i podejmowanymi przez Rosję próbami ingerowania w wewnętrzne sprawy kraju. Chodzi m.in. o ataki hybrydowe i próby wpływania przez Rosję na wynik wyborów prezydenckich w Mołdawii.
Jaka przyszłość czeka UE?
.Na temat przyszłości UE napisano w ostatnim czasie dosłownie setki artykułów. Powodem tego zainteresowania jest oczywiście gromadzenie się poważnych problemów dotyczących Wspólnoty i nadzieja na wprowadzenie przez nowo wybrane władze niezbędnych zmian w jej funkcjonowaniu – pisze prof. Michał KLEIBER na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
„Powagę sytuacji oddaje na przykład wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który stwierdził, że Unia nie jest nieśmiertelna i prowadząc dotychczasową politykę, może za 2–3 lata nawet „umrzeć”. W podobnym tonie wypowiedział się ostatnio były premier Włoch i prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi, twierdząc, że Unia stoi przed wręcz egzystencjalnym wyzwaniem, którego sednem jest konieczność zwiększenia konkurencyjności gospodarki. Z kolei inny były premier Włoch, Enrico Letta, stwierdził, chyba nie do końca żartobliwie, że niebawem głównym zmartwieniem Unii może stać się problem wyboru, czyją kolonią być lepiej – USA czy Chin”.
Różnorodność wyraźnie widocznych kłopotów w zakresie unijnej polityki dotyczącej gospodarki, bezpieczeństwa, energetyki, handlu międzynarodowego, ochrony zdrowia publicznego i wielu innych ważnych spraw niejako wymusza szeroką publiczną dyskusję, proponowanie przemyślanych środków zaradczych i apele do polityków o realizację programu naprawczego.
.„Niskie wskaźniki wzrostu unijnej gospodarki, wyraźnie przegrywającej rywalizację z wieloma państwami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami, fatalna sytuacja w zakresie rozwoju i wdrażania innowacji, szybko zmniejszająca się liczba rodzimej ludności w państwach członkowskich, od lat kompensowana jedynie przez bardzo problematyczną politykę migracyjną, to przykłady tylko niektórych unijnych kłopotów. Mimo niemałej liczby głosów wręcz podważających w obliczu powagi istniejących problemów możliwość stworzenia harmonijnie i sprawnie funkcjonującej Unii wyraźna większość jej obywateli ciągle wierzy w realność szansy na stworzenie Wspólnoty, której trwała i stabilna przyszłość przestałaby być naszym stałym zmartwieniem. Niezależnie od głosów krytycznych, często słusznych, a niekiedy przesadzonych, z pewnością nie powinniśmy wątpić w istnienie takiej formuły funkcjonowania Unii, która przekonująco dbałaby o interesy społeczeństw wszystkich państw członkowskich, zapewniając im oraz całej Unii zgodne z naszymi wspólnymi aspiracjami miejsce w dynamicznie zmieniającym się świecie”.
PAP/Jowita Kiwnik Pargana/WszystkocoNajważniejsze/MJ