Edukacja zdrowotna wchodzi do polskich szkół

W Ministerstwie Edukacji Narodowej zorganizowano wysłuchanie publiczne dotyczące nowego przedmiotu – edukacja zdrowotna. „Do tej pory w polskich szkołach nie było poważnego, kompleksowego podejścia do edukacji zdrowotnej” – mówiła podczas części oficjalnej minister edukacji Barbara Nowacka.

Nowy przedmiot szkolny

.Edukacja zdrowotna od 1 września 2025 roku ma w szkołach zastąpić wychowanie do życia w rodzinie. Na środowe wysłuchanie zaproszono przedstawicieli organizacji i instytucji, które zadeklarowały chęć współpracy po ogłoszeniu w kwietniu br., że do szkół wprowadzony zostanie nowych przedmiot.

„Kiedy podjęliśmy decyzję o wspólnym utworzeniu programu edukacji zdrowotnej wiedzieliśmy, że to jest ogromne wyzwanie dlatego, że do tej pory w polskich szkołach nie było poważnego, kompleksowego podejścia do edukacji zdrowotnej” – powiedziała podczas oficjalnej części szefowa MEN Barbara Nowacka.

Podkreśliła, że w wielu aspektach kwestia edukacji zdrowotnej jest poruszana przez młode osoby, które podnoszą jak bardzo potrzebują rzetelnej edukacji, nie tylko w dziedzinie zdrowia seksualnego, ale także w dziedzinie zdrowia psychicznego, diety czy ruchu. Dodała, że zwracają na to uwagę również rodzice oraz nauczyciele i nauczycielki.

„Przedmiot wchodzi w życie 1 września 2025 r., więc mamy niedużo, ale jeszcze trochę czasu, by uwzględnić wszystkie możliwe postulaty, które pojawią się ze strony środowisk zajmujących się zarówno ochroną zdrowia jak i chociażby zdrowiem fizycznym, zdrowiem psychicznym i innymi elementami odporności, które potrzebne są dzieci i młodzieży” – powiedziała Nowacka. Wyraziła nadzieję, że przedmiot edukacja zdrowotna będzie tym programem, który spełni oczekiwania wszystkich.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zwróciła uwagę na dwie przedstawicielki resortu w zespole, który odpowiada za stworzenie programu – konsultant krajową w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży Aleksandrę Lewandowską oraz konsultant krajową w dziedzinie medycyny rodzinnej Agnieszkę Mastalerz-Migas.

„Mamy chyba pierwszy raz, może nawet w historii polskiej edukacji, szansę, żebyśmy to my, a mówiąc to mam na myśli państwa, sami napisali dobry program edukacyjny dla naszych dzieciaków” – powiedziała Leszczyna, zawracając się do obecnych na wysłuchaniu publicznym.

Szfowa MZ podkreśliła, że wszyscy, którzy kreują edukację, są zobowiązani do trafienia do uczniów i nauczenia ich dobrego życia. „Jak nie nauczymy tych dzieciaków, że trzeba kochać siebie, a dopiero później jesteśmy w stanie pokochać innych, to w ogóle niczego nie zrobimy” – dodała.

Wiceminister sportu Piotr Borys podkreślił, że „sprawne dziecko, to przede wszystkim zdrowe dziecko”. „I naszym wspólnych działaniem jest to, aby dać dzieciom i młodzieży najlepsze kompetencje ruchowe. Dysponujemy obszernymi badaniami, z których wynika, że ruch w czasie zajęć dla dzieci w klasach I-III wymusza inną, lepszą stymulację pracy mózgu” – powiedział. Wskazał, że świadomość tego to informacja dla nauczycieli, by pracować z dziećmi również ruchowo. „Wiemy też, że podstawowe nawyki ruchowe, nabyte głównie w klasach I-III pozostają z dziećmi, a później osobami dorosłymi przez całe życie. Ten okres jest okresem najważniejszym” – dodał.

Przypomniał, że w ramach programu „Sportowe talenty” przeprowadzono badanie sprawności ruchowej ponad trzech mln dzieci i młodzieży, „tak by przez kolejne lata móc stymulować i wspierać dzieci i młodzież w ich aktywności fizycznej”. Zaznaczył, że jest w tej dziedzinie wiele do zrobienia. Przywołał wyniki badań prowadzonych przez Akademię Wychowania Fizycznego, z których wynika, że obecnie dzieci i młodzież mają mniej więcej 70 proc. sprawności dzieci i młodzieży z lat 80. i 90.

.Przewodniczy zespołu, który będzie pracował nad podstawą programową przedmiotu edukacja zdrowotna prof. Zbigniew Izdebski przedstawił jego skład. Podał, że w skład zespołu wchodzą: konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej Agnieszka Mastalerz-Migas i konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży Aleksandra Lewandowska – wskazane przez minister zdrowia, prezes fundacji Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej ksiądz Arkadiusz Nowak, psycholożka, nauczycielka i edukatorka seksualna Antonina Kopyt i ekspertka z Instytutu Badań Edukacyjnych Monika Staszewicz – wskazani przez minister edukacji oraz prof. Anna Szumilewicz z AWFiS w Gdańsku i prof. Hubert Makaruk z AWF w Warszawie – wskazani przez minsiter sportu.

„Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzenie nowego przedmiotu edukacja zdrowotna jest zadaniem szczególnie trudnym. Wiemy też, że na niektóre przedmioty patrzymy w kategoriach politycznych, że wprowadzenie pewnych treści, czy respektowanie pewnych praw człowieka nie odbierane jest w naszej rzeczywistości, jako kategoria obszarów zdrowia, tylko jako kategoria naruszania pewnych kwestii światopoglądowych. My w te kwestie jako zespół nie chcemy wchodzić, my chcemy zarekomendować kwestie dotyczące tego, co ważne jest w rozwoju człowieka, w jego cyklu” – powiedział Izdebski.

„Dlatego też prezentujemy takie obszary zdrowia, które sądzimy, że są ważne: od zdrowia fizycznego, psychicznego, po kwestie, te które są ważne, a związane są i z dojrzewaniem, z systemem ochrony zdrowia, i tego (…) co również oparte na różnych wartościach i postawach” – dodał.

Czym jest edukacja zdrowotna?

.Zaznaczył, że tak jak w przypadku każdego innego przedmiotu, także w przypadku edukacji zdrowotnej chodzi o wskazanie jaką wiedzę i jakie kompetencje uczeń ma uzyskać na poszczególnych etapach kształcenia.

Według zapowiedzi nowy przedmiot ma skupiać się na takich tematach jak zdrowie psychiczne, zdrowie fizyczne i odżywianie, profilaktyka, problematyka uzależnień i edukacja seksualna i wiedza o człowieku. Przedmiot ma być realizowany w klasach IV-VIII szkół podstawowych i w klasach I-III szkół ponadpodstawowych. Za stworzenie programu będzie odpowiadać zespół międzyresortowy.

„Chcielibyśmy, aby do tematu ochrony zdrowia, profilaktyki, podejść szczególnie poważnie. Jeżeli nie zacznie się tej edukacji już w szkole, to potem będziemy oglądali społeczeństwo coraz bardziej nieświadome jak zapobiegać chorobom, jak przeciwdziałać skutkom, chociażby braku ruchu, jak reagować w sytuacjach kryzysowych” – powiedziała podczas kwietniowej konferencji szefowa MEN.

Nauczanie historii w szkołach zmienia się

.O tym, jakie zmiany wprowadzane są do nauczania historii w szkołach rozmawiali prof. Andrzej NOWAK, historyk, sowietolog, członek Narodowej Rady Rozwoju i prof. Mirosław SZUMIŁO, historyk i główny specjalista w Instytucie Pamięci Narodowej.

Prof. Andrzej NOWAK: Sądzę, że warto spojrzeć na kwestie tych zmian podstawy programowej wprowadzanych przez nowe ministerstwo edukacji nie tylko w kontekście polskim, ale w szerszym kontekście europejskim, ponieważ to co przedstawiło ministerstwo w dwóch transzach: pierwszym projekcie przygotowanym przez ekspertów ministerstwa w lutym i ogłoszonym wtedy do publicznej dyskusji. 

I druga transza z kwietnia poprawiona – o zmianach jakie w niej nastąpiły w stosunku do projektu wyjściowego szczegółowo będzie mówił prof. Szumiło – to jest dopiero pierwsza część procesu, który został uruchomiony, a który to ma przygotować Polskę do wejścia w coś, co się nazywa europejską przestrzenią pamięci, czy właśnie sposobu mówienia o historii, i dlatego pamiętajmy o tym, że tu mówimy o skreśleniach, o tym co miało być wyjęte, czy zostanie wyjęte z programu, co zostanie pominięte w podstawie programowej, czyli przestanie być obowiązkowym elementem nauczania. Pamiętajmy jaka jest funkcja podstawy programowej: ona informuje nauczyciela, i do pewnego stopnia nakazuje nauczycielowi, co musi zrealizować. 

Prof. Mirosław SZUMIŁO: Noiwy program można ocenić nawet jako internacjonalistyczny. I to wszystko cytowałem ze szkoły podstawowej, a na poziomie liceum jest podobnie, ale pojawia się też inaczej nieco sformułowana, ale ciekawa rzecz pod hasłem: „odpowiedzialne współtworzenie europejskiej i polskiej wspólnoty wartości” – to jest jakby na pierwszym planie, przed patriotyzmem i przywiązaniem do ojczyzny. I teraz jest pytanie, czy europejskość jest tutaj na pewno na pierwszym planie – o czym zresztą prof. Nowak już mówił, że chodzi o to rozmywanie polskości w europejskości, ale też powstaje pytanie: czym jest ta europejska wspólnota wartości? Co mają tutaj na myśli autorzy, tego nie wyjaśniają, ale jak się spojrzy na treści szczegółowe, to się okazuje, że w tej „europejskiej wspólnocie wartości” jest bardzo i to bardzo mało miejsca dla chrześcijaństwa i Kościoła, który budował Europę przez setki lat, można powiedzieć od momentu jej powstania na gruzach Imperium Rzymskiego, tej cywilizacji europejskiej, zachodniej. 

A właśnie te treści związane z Kościołem, o czym mówił już prof. Nowak, ale nie tylko na poziomie Polski, ale w ogóle Europy były usuwane tutaj, czyli chodzi o średniowiecze generalnie, czy kwestionowano w ogóle to na czym jest zbudowana w ogóle kultura europejska od wieków. Oczywiście ta kwestia treści patriotycznych, czy budujących godność i dumę narodową, co było tutaj wspominane, bo to nie tylko chodzi o te przykłady bohaterstwa, czy bohaterów takich jak Pilecki, czy Inka, ale też kwestie budowy Gdyni i Centralnego Okręgu Przemysłowego – tego też ma nie być, czyli tego z czego możemy być dumni. No to można jeszcze powiedzieć, że nie było COP-u i nie będzie CPK jeszcze dodam przy okazji. I to widać bardzo nawet w tych celach oficjalnych.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 lipca 2024