Edward Lucas o ukraińskiej kontrofensywie

’Krymski dreszcz niepokoju’ Tak Edward LUCAS na łamach „Wszystko co Najważniejsze” nazywa coraz powszechniejszy stan towarzyszący rosyjskim elitom związanym z Władimirem Putinem po śmierci Darii Duginy. Lęk potęguje fakt, że na Krymie rozpoczęła się ukraińska kontrofensywa.

.Śmierć Darii Dugin i ukraińskie akcje odwetowe na krymskie cele wojskowe, o których donosiły światowe media, zmieniły postrzeganie Rosji, jako potężnego mocarstwa, któremu nikt nie jest w stanie zagrozić. Paradoks polega na tym, że to postrzeganie ulega zmianie wśród samych Rosjan. Brytyjski dziennikarz i europejski korespondent tygodnika „The Economist” Edward LUCAS [LINK] na łamach Wszystko co Najważniejsze zwraca uwagę, że metody używane przez Rosję, do realizacji neoimperialnej polityki, stały się bronią obosieczną. Ukraińska kontrofensywa staje się powoli faktem.
W tekście Psy wojny [LINK] autor głośnej książki “The New Cold War: Putin’s Russia and the Threat to the West” pisze o końcu „sielankowego” obrazu Krymu, jaki panował w Rosji po jego aneksji. Rosyjscy turyści, po ostatnich atakach na bazy wojskowe, przerywają wakacje i wracają w głąb Rosji.
Od zajęcia Krymu w 2014 roku region ten stał się geopolitycznym trofeum i turystyczną atrakcją. Ale te czasy już minęły. Siły ukraińskie raz po raz atakują bazy wojskowe na okupowanym przez Rosję półwyspie. Niektóre natarcia kończą się sukcesem. Inne są ponoć udaremniane przez intensywne ostrzały przeciwlotnicze. Tak czy inaczej, przerażające eksplozje nadwątlają przekonanie o rosyjskiej niezłomności i psują urlopowe nastroje. Rosyjscy turyści hurmem wracają do domu.
Nie dotyczy to tylko Krymu. Jak zauważa brytyjski publicysta, poczucie braku bezpieczeństwa towarzyszy również Rosjanom mieszkającym na innych terenach przygranicznych, gdzie ostatnie ślady wojny były widoczne podczas wycofywania się nazistów w 1943 roku.
Sytuacji nie poprawia również śmierć Darii Dugin, która wywołała panikę w głębi Rosji. Publicysta stawia też tezę, że w przypadku, gdyby za zamachem stały ukraińskie służby specjalne, to nie wzięłyby one na cel rosyjskiego ideologa.
Wielu Ukraińców odczuje radość, ponieważ postrzegają rasistowskiego teoretyka spiskowego jako jednego z intelektualnych sprawców ich udręki. Mimo to uważam ukraiński udział za mało prawdopodobny. Gdyby władze Kijowa miały wysłać do Moskwy szwadrony uderzeniowe, to znalazłyby dziesiątki innych celów bardziej kuszących i adekwatnych niż dziwaczny eksprofesor.
Edward LUCAS formułuje zdanie świadczące o definitywnym końcu poczucia bezpieczeństwa wśród rosyjskich dowódców i polityków.
Ktokolwiek za nim stoi, atak ten przyprawi o krymski dreszcz niepokoju wysokich rangą uczestników kremlowskich operacji ideologicznych i propagandowych (oraz ich najbliższe rodziny). Życie w putinowskiej Rosji już wcześniej miało niewielką wartość, a ostatnie zabójstwo obniżyło ją jeszcze bardziej.
Brytyjski publicysta przechodzi do ponurej historii działań Kremla, który zawsze uciekał się do brutalnych metod eliminacji osób zagrażających rosyjskiej władzy, od zamachu w Czechach w 2014 roku po ostatnie doniesienia z Albanii. Autor udziela również odpowiedzi na pytanie, czy Kreml stracił już kontrolę nad sytuacją i czy był gotowy na scenariusz, w którym inicjatywę przejmie Ukraina.
Oprac. MAC