Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT) coraz bliżej otwarcia
Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) ogłosiło, że projekt budowy gigantycznego teleskopu o średnicy blisko 40 metrów jest na półmetku. Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT) ma zacząć obserwacje kosmosu za kilka lat.
.Ekstremalnie Wielki Teleskop (Extremely Large Telescope), w skrócie ELT, to teleskop optyczny o średnicy zwierciadła głównego 39 metrów, który jest aktualnie konstruowany przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) na szczycie Cerro Armazones na pustyni Atakama w Chile.
Ekstremalnie Wielki Teleskop (ETL)
.Jego średnica będzie kilkukrotnie przekraczać średnice zwierciadeł głównych największych obecnie istniejących teleskopów optycznych. Będzie to duży skok technologiczny w możliwościach obserwacji kosmosu. Naukowcy liczą na rozwiązanie wielu zagadek Wszechświata, a także na nieoczekiwane odkrycia, które zwykle następowały, gdy technologia ulegała dużemu rozwojowi. Na zaprezentowanych zdjęciach widać postęp prac w budowaniu kopuły. W pełni zbudowano natomiast już budynki techniczne, a elektrownia fotowoltaiczna zaczęła działać w 2022 roku.
Zwierciadła gigantycznego teleskopu
.Zwierciadło główne ELT, oznaczane jako M1, będzie składać się z 798 sześciokątnych segmentów. Jak dotąd wyprodukowano ponad 50 proc. półfabrykatów i podpór do tych segmentów. Zwierciadła M2 i M3 są już odlane i znajdują się w procesie szlifowania. Elastyczne, adaptacyjne zwierciadło M4 ma ukończonych już wszystkie sześć swoich cienkich płatów. Są one obecnie integrowane ze strukturą. Zwierciadło to będzie dostosowywać swój kształt tysiące razy na sekundę, aby korygować zaburzenia od turbulencji powietrza. Wyprodukowano już też wszystkie sześć źródeł laserowych do tworzenia na niebie sztucznych gwiazd porównania.
Europejskie Obserwatorium Południowe
.Europejskie Obserwatorium Południowe wskazuje, że pozostałe systemy także znajdują się w zaawansowanym stadium projektowania albo w produkcji. W szczególności system sterowania. Z kolei cztery pierwsze instrumenty naukowe, w które ELT będzie wyposażony, są w końcowej fazie projektowania. ESO wyjaśniło też, w jaki sposób oszacowało „połowę projektu”. Zastosowano wskaźnik „wartości wypracowanej”, używany jako metryka w zarządzaniu projektami. Wskaźnik ten bierze pod uwagę harmonogram i koszty. W tym ujęciu obecnie zrealizowane jest 50 proc. projektu.
Udział Polski w budowie ETL w Chile
.Budowa teleskopu ELT rozpoczęła się dziewięć lat temu, w 2014 roku. Wtedy wierzchołek Cerro Armazones został wypłaszczony. Podobnie jak wiele innych przedsięwzięć, projekt borykał się z opóźnieniami związanymi z pandemią COVID-19, ale obecnie procesy produkcyjne działają już w pełni sprawnie. Według przewidywań ukończenie drugiej połowy ELT zajmie pięć lat i teleskop zacznie obserwacje naukowe w 2028 roku. Polska jest członkiem ESO i składka płacona przez nasz kraj idzie m.in. na budowę ELT. Dodatkowo polskie firmy biorą udział w budowie elementów teleskopu, a instytuty badawcze w opracowywaniu instrumentów naukowych. Informacje na temat ELT można znaleźć na stronie internetowej.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba oraz program Artemis
.Na temat współczesnego dynamicznego rozwoju astronomii, którego wynikiem są tak spektakularne projekty jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, czy program Artemis, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Piotr ORLEAŃSKI w tekście “Kosmos coraz bliżej, także z Polakami“.
“W 2022 roku pierwszy raz udało się ustawić wszystkie 18 luster Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Stanowią one razem zwierciadło o rozpiętości 6,5 metra. Każde z luster musi być oddzielnie wyjustowane, by móc dobrze zobrazować dane, które pozyskuje. W lipcu 2022 roku zobaczyliśmy pierwsze zachwycające zdjęcia różnego rodzaju obiektów kosmicznych. NASA opublikowało specjalną animację, na której można porównać zdjęcia tych samych obiektów pozyskane za pomocą teleskopu Hubble’a i Webba. Dopiero gdy się porównuje zdjęcia, widać, jaka jest różnica między tymi teleskopami”.
“Teleskopy Hubble’a i Webba różnią się dwoma rzeczami. Nowszy z nich jest większy, w związku z tym jest w stanie obserwować mniejsze obiekty, głównie te, które znajdują się dalej od nas. Widziane przez nas w ten sposób kosmiczne zdarzenia zachodziły w przeszłości – światło potrzebowało milionów lat, by do nas dotrzeć i byśmy mogli te zdarzenia teraz zaobserwować. Można powiedzieć, że widzimy to, co działo się np. 13,5 miliarda lat temu. W przypadku teleskopu Hubble’a było to 12 miliardów lat. Ale nawet obiekty wcześniej zaobserwowane przez teleskop Hubble’a widzimy dziś dzięki teleskopowi Webba znacznie bardziej szczegółowo. Tym, co różni te teleskopy, jest również to, że instrumenty teleskopu Hubble’a pracują w zakresie widzialnym, natomiast Webba w podczerwieni. To jest zupełnie inne spektrum fali elektromagnetycznej. Również dzięki temu można więcej zobaczyć. Jednak tym, co znacznie różni te twa teleskopy, jest ich wielkość – starszy ma dwa metry średnicy, nowszy ponad sześć”.
“Drugim znaczącym wydarzeniem w działaniach człowieka w kosmosie było rozpoczęcie programu Artemis. Od zakończenia programu Apollo, kiedy człowiek chodził po Księżycu, minęło 50 lat. Wiele czynników wpłynęło na to, że nie podejmowano kolejnych wypraw na naturalnego satelitę Ziemi”.
.“Znaczące było to, że program Apollo był szalenie drogi. Amerykanie przestawili się na program wahadłowców, które też dużo kosztowały, ale służyły do wielu celów. Nie byli w stanie prowadzić dwóch takich przedsięwzięć jednocześnie. Poza tym program Apollo był rezultatem polityki. Amerykanom zależało na tym, by jako pierwsi mogli postawić nogę na Księżycu, i to im się udało. Późniejsze kryzysy ekonomiczne, brak podtekstu politycznego i konkurentów, którzy również mogliby wylądować na Księżycu, w pewnym sensie oddalił perspektywę powrotu tam człowieka. Problemy z wahadłowcami, później z rakietami nośnymi, utrudniały realizację podobnych programów. Dziś mamy początek kolejnej ery wyścigu kosmicznego. Tym razem między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Państwo Środka ma bardzo rozbudowany program kosmiczny i jako pierwsze wysłało łazik na ciemną stronę Księżyca” – pisze prof. Piotr ORLEAŃSKI.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ