Elon Musk nie jest tak niebezpieczny dla demokracji jak George Soros - Giorgia Meloni

Premier Włoch Giorgia Meloni wyraziła opinię, że Donald Trump jako prezydent USA nie porzuci Ukrainy. Podczas konferencji prasowej broniła miliardera i współpracownika Trumpa, Elona Muska, przed zarzutami ingerencji w politykę innych państw. Jej zdaniem to Geroge Soros, nie on jest

Premier Włoch Giorgia Meloni wyraziła opinię, że Donald Trump jako prezydent USA nie porzuci Ukrainy. Podczas konferencji prasowej broniła miliardera i współpracownika Trumpa, Elona Muska, przed zarzutami ingerencji w politykę innych państw. Jej zdaniem to Geroge Soros, nie on jest „zagrożeniem dla demokracji”.

Rosja trochę ugrzęzła na Ukrainie dzięki odwadze Ukraińców i naszemu wsparciu

.”Nie przewiduję rezygnacji z zaangażowania” na rzecz Ukrainy – oświadczyła Meloni w czasie spotkania z dziennikarzami w parlamencie w Rzymie z okazji nowego roku. „Nie dostrzegam tego w deklaracjach” Donalda Trumpa – dodała.

Premier przypomniała, że przyszły prezydent USA mówi o pokoju poprzez siłę. „Zawsze twierdziłam, że jedynym sposobem zmuszenia Rosji do tego, by zasiadła do stołu negocjacyjnego jest doprowadzenie do trudnej sytuacji w terenie” – wyjaśniła.

Następnie Meloni zaznaczyła: „Trump ma zdolność dawkować dyplomację i czynnik odstraszania i przewiduję, że także w tym przypadku tak będzie. On może iść dalej ku rozwiązaniu, ale nie przewiduję, że to miałoby oznaczać porzucenie Ukrainy” odpierającej rosyjską inwazję. Wyraziła następnie opinię, że byłby to błąd.

„Ta wojna miała trwać trzy dni. 24 lutego miną trzy lata. Zostaną zapamiętane jako trzy najdłuższe dni w historii Rosji” – oświadczyła.

Meloni odnotowała: „W grudniu 2022 roku Rosja kontrolowała 17,4 procent terytorium Ukrainy. Po dwóch latach, przy olbrzymich stratach, kontroluje 18 procent; o 0,6 procent więcej. Mówię to, by obalić narrację o tym, że Rosja wygrała”.

„Jeśli dziś mówi się o pokoju, to dlatego, że Rosja trochę ugrzęzła na Ukrainie dzięki odwadze Ukraińców i naszemu wsparciu” – uważa premier Włoch.

Nawiązując do możliwych scenariuszy rozwiązania tego konfliktu Meloni zadeklarowała: „Jestem gotowa poprzeć warunki, jakie gotowa jest poprzeć Ukraina”. Jak oceniła, „pokój będzie sprawiedliwy, jeśli Ukraina zgodzi się na niego”.

„Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są kluczowe, by móc zmierzać ku sprawiedliwemu pokojowi. Wiemy, że w przeszłości Rosja łamała porozumienia” – przypomniała włoska premier.

Zdaniem Giorgi Meloni, Soros odpowiada za finansowanie licznych polityków

.Odnosząc się do wypowiedzi Trumpa na temat Grenlandii, Kanady i Kanału Panamskiego wyraziła opinię, że nie będzie próbował dokonać „siłą aneksji terytoriów”.

„Widzieliśmy już Trumpa jako prezydenta USA. Mamy do czynienia z osobą, która jeśli coś robi, robi to racjonalnie. Uważam, że jego wypowiedzi są bardziej przekazem dla niektórych globalnych aktorów niż wrogimi żądaniami wobec innych państw” – oznajmiła Meloni.

Zauważyła jednocześnie: „Grenlandia to terytorium szczególnie strategiczne, bogate w surowce, a w ostatnich latach obserwowaliśmy tam rosnącą obecność chińską”.

Zdaniem Meloni te wypowiedzi Trumpa stanowią część „debaty na odległość między wielkimi mocarstwami”.

Włoska premier broniła miliardera Muska przed zarzutami ingerencji w politykę innych krajów po jego nieprzyjaznych wypowiedziach na temat m.in. władz Niemiec i Wielkiej Brytanii. Wiele pytań dziennikarzy dotyczyło tego współpracownika Trumpa.

„Elon Musk to osoba znana i zamożna, która wyraża swoje opinie” – oceniła. Według premier Musk „nie jest zagrożeniem dla demokracji”.

Dodała, że są „inne przypadki ingerencji, gdy osoby zamożne używają środków, by finansować w połowie świata partie i stowarzyszenia, by wpływać na politykę”. W jej ocenie robi tak George Soros.

„Tego jak mi wiadomo Musk nie robi, w przeciwieństwie do Sorosa. To uważam za niebezpieczną ingerencję” – oświadczyła. Meloni zapewniła: „Ja nie biorę pieniędzy od Muska”. Zaznaczała, że inni politycy mieli otrzymywać wsparcie finansowe, które wysłał im Soros.

„Chciałabym przypomnieć niemieckie ingerencje w kampanię wyborczą we Włoszech” – powiedziała Meloni.

Premier poinformowała, że jeśli będzie mogła, pojedzie na zaprzysiężenie Donalda Trumpa 20 stycznia.

Elon Musk zapowiedział wsparcie Alternatywy dla Niemiec

.Z jednej strony więc słychać oburzanie się na Muska, z drugiej strony na liberalne elity, które zlekceważyły dotychczasowe problemy i znów załamują ręce nad tym, że ktoś „spoza” angażuje się w europejską politykę, z trzeciej zaś – czy to nowość, że bogaty przedsiębiorca, tym razem technologiczny potentat, wtrąca się w politykę?

„W historii każdej rewolucji technologicznej pojawia się bowiem postać, która nie tylko korzysta z jej owoców, ale także zmienia reguły gry. W erze przemysłowej mieliśmy Andrew Carnegiego i Johna D. Rockefellera. W epoce komputerowej zapanowali Steve Jobs i Bill Gates. Dziś, w czasach cyfrowego i kosmicznego przełomu, taką postacią jest Elon Musk” – zaznacza w swoim artykule Michał KŁOSOWSKi, zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów.

Różnica między Elonem Muskiem a choćby George’em Sorosem jest jednak taka, że działania Elona Muska wpisują się w nowy trend technofeudalizmu, gdzie garstka elit technologicznych staje się nowymi władcami świata, a politycy nie mają w tym kontekście zbyt wiele do gadania – sami bowiem korzystają z ich platform i na nich opierają nawet część polityk publicznych. W przypadku tzw. starego świata ten wpływ był jednak rozmyty, mniej publicznie widoczny, wymagający poszukiwań, tropienia linków i wpływów. Obecnie nikt nie ma już chyba złudzeń, że w drugiej kadencji Donalda Trumpa to Elon Musk będzie rządzić, a nie na odwrót. Nie będzie człowiekiem głębokiego tła i zaplecza, ale będzie starać się przejąć zarówno inicjatywę, jak i władzę.

Elon Musk to człowiek instytucja, którego decyzje mają globalne reperkusje – od elektryfikacji transportu z Teslą, przez eksplorację kosmosu dzięki SpaceX, aż po przejęcie platformy społecznościowej X (dawniej Twitter), na której boje toczą najważniejsi politycy świata. Musk nie tylko podbija kolejne sektory, ale i redefiniuje zasady ich funkcjonowania. Tesla zmusiła całą branżę motoryzacyjną do przestawienia się na pojazdy elektryczne. SpaceX złamało monopol państw na loty kosmiczne. X stał się zaś laboratorium wolności słowa i tego zapewne, jak w przyszłości wyglądać będzie cyfrowa demokracja.

„Oczywiście, metody Elona Muska niektórzy oceniają jako kontrowersyjne. Przejęcie Twittera ukazało, jak wielka jest władza technologicznych oligarchów nad przestrzenią publiczną. Wprowadzenie płatnych weryfikacji i zmiana algorytmów pokazały, że Musk nie tylko zarządza, ale także kształtuje dyskurs społeczny według własnych zasad. Czy w tym przypadku mamy do czynienia z działaniem na rzecz wspólnego dobra, czy z koncentracją władzy? I znowu – czy to coś nowego niż zarządzanie mediami przez innych gigantów, z innych obszarów, którzy po prostu przespali cyfrową rewolucję” – dodaje autor.

W jego ocenie żyjemy w świecie technofeudalizmu, gdzie właściciele cyfrowych platform są współczesnymi lordami. W tym modelu tradycyjna klasa średnia traci swoją niezależność, uzależniając się od platform i usług należących do technologicznych gigantów; uzależniają się od nich także politycy i liderzy opinii. W momencie wymierania dawnych mediów, w których wpływy budowali poprzednicy Elona Muska – królowie wpływów w XIX i XX wieku – platformy cyfrowe po prostu dają im tlen do życia.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 stycznia 2025