Emmanuel Macron z „absolutnym rekordem niepopularności”
W ogłoszonym 24 września 2024 r. sondażu ośrodka Odoxa jedynie 25 proc. Francuzów uznało, że prezydent Emmanuel Macron jest dobrym szefem państwa, a Michel Barnier – dobrym premierem. Są to bezprecedensowo niskie wskaźniki popularności rządzących.
Emmanuel Macron z bezprecedensowo niską popularnością
.Badanie, wykonane razem z firmą Mascaret, pokazuje „absolutny rekord niepopularności” Emmanuela Macrona w ciągu siedmiu lat jego prezydentury – podkreślił ośrodek Odoxa. Wskaźnik 39 proc. pozytywnych ocen dla Barniera jest też znacznie niższy niż poparcie dla poprzednich premierów, gdy obejmowali oni stanowiska. Dla porównania, poprzedni wyznaczeni przez Macrona premierzy cieszyli się poparciem: od 40 proc. (Jean Castex we wrześniu 2020 r.) do 55 proc. (Edouard Philippe w maju 2017 r.). W obecnym sondażu aż 59 proc. badanych uznało, że Barnier, powołany na stanowisko 5 września, jest złym premierem.
„Nie ma w tym jednak niczego osobistego” – podkreślają autorzy sondażu, wyjaśniając, że 61 proc. badanych uważa po prostu, że to Emmanuel Macron, a nie Michel Barnier będzie rządził krajem. Jedynie 38 proc. ankietowanych uznało, że rządzić będzie Barnier. Sondaż zrealizowano na reprezentatywnej próbie 1005 osób w dniach 18-19 września, a więc przed ogłoszeniem składu rządu. Gabinet Barniera, którego ministrowie wywodzą się z obozu politycznego Macrona i z prawicy, już spotkał się z zarzutami, że jego kształt nie odzwierciedla wyniku wyborów parlamentarnych, wygranych – choć niewielką przewagą głosów – przez lewicę.
Francja Emmanuela Macrona
.Na temat tego co oznacza bycie Francuzem, a także co definiuje Francję i jej kulturę, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Emmanuel MACRON w tekście „Moja Francja„. Prezydent Francji przedstawia w nim swoją wizję kraju nad Sekwaną.
„Nigdy nie czuję się bardziej Francuzem niż wtedy, gdy rozbrzmiewa Marsylianka. Marsylianka w chwilach radości, w lipcowe święto narodowe, towarzysząca wydarzeniom sportowym. Marsylianka w chwilach pamięci, 8 maja, 11 listopada. Marsylianka w czasie mitingów wyborczych. Wszystkie te momenty są ważne. Ale niektóre zapadają mocniej w pamięć: Marsylianki odśpiewane na dziedzińcu Pałacu Inwalidów w czasie państwowych uroczystości pogrzebowych pułkownika Arnauda Beltrame’a, komandosów Cédrica de Pierreponta i Alaina Bertoncella, trzynastu żołnierzy poległych w Mali w listopadzie 2019 roku” – twierdzi Emmanuel Macron.
Jak dowodzi prezydent Francji Emmanuel Macorn:„Także Marsylianka – poruszająca, o dźwiękach jak krzyki – która rozbrzmiała na dziedzińcu Sorbony dla uczczenia pamięci nauczyciela Samuela Paty’ego. Także te niesamowite wykonania naszego hymnu, których byłem świadkiem latem 2021 roku, gdy przebywałem na wyspie Hiva Oa w archipelagu Markizów. Intonowane daleko od Paryża, na środku Pacyfiku, słowa Rougeta de Lisle brzmiały wyjątkowo mocno. Można bowiem mieszkać piętnaście tysięcy kilometrów od naszej stolicy, o tysiące mil od dróg, którymi przemierzała Armia Renu, od ziem chrztu Chlodwiga, bitwy pod Patay, placu Bastylii, epopei napoleońskiej i pól bitewnych obu wojen światowych, i czuć się Francuzem„.
„Z jednego powodu, ważniejszego od wszystkich innych: Francja nie jest skostniałą geografią, lecz ruchem. Francja nie jest dana, lecz zadana. Mieszkańcy Polinezji są tego ujmującym przykładem: choć skolonizowani, wybrali w 1940 roku wolną Francję, tak samo, jak zrobiły to wówczas inne narody południowej części basenu Morza Śródziemnego. Nasza historia pełna jest postaci, które – choć urodziły się poza granicami Francji – stały się Francuzami nie ze względu na płynącą w ich żyłach krew, ale ze względu na podjęte ryzyko” – pisze Emmaneul Macron.
Przywróćmy porządek Republice
.Na temat tego w jaki sposób powinien zostać przywrócony porządek w Europie i we Francji, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Bruno RETAILLEAU w tekście „Przywróćmy porządek Republice„.
„Los naszego kraju znalazł się dziś na rozdrożu. Mimo zaangażowania obywateli francuska gospodarka słabnie, zagrożonych jest coraz więcej miejsc pracy. Nie za wszystko odpowiada obecny kryzys pandemiczny. Mimo zaangażowania urzędników nasze państwo staje się coraz mniej wydolne, coraz gorzej wyposażone, coraz bardziej zbiurokratyzowane i zadłużone. Mimo wielkości naszej historii i wyjątkowości naszej kultury nasz naród jest rozdarty, Francja jest w rozsypce. A polityka, rozgadana i bezsilna, topi w przemowach, których nikt już nie słucha, swoją niezdolność do działania. Do odwrócenia biegu spraw. Do zmiany kierunku”.
„Polityka nie jest już zdolna wziąć w swoje ręce los Francji i umożliwić Francuzom przejęcie kontroli nad ich życiem. Jednakże nie chcę się poddawać. Nie chcę, aby Francuzi się poddawali. Minął już czas udawania. To wszystko, przez co przechodzimy, wymaga powiedzenia prawdy. Prawdy o sytuacji, o rozwiązaniach, o naszych przekonaniach również, gdyż jedynie spójność i przejrzystość pozwolą uleczyć zranione zaufanie Francuzów. Biorę na siebie to zadanie. Bez zwodzenia czy oszukiwania. Bo tylko wierny prawdzie mogę powiedzieć Francuzom, co myślę i co będę w stanie zrobić”.
„Porządek jako warunek równości, gdyż z anarchii zawsze wyrasta niesprawiedliwość. Porządek będący strażnikiem naszych wolności: gospodarczej, naukowej i intelektualnej. Wszystkiego tego, co jest naszą drogocenną zdobyczą, a o czym tak często zapominamy, gdy pojawia się korporatyzm, komunotaryzm i konformizm. Porządek jako drogowskaz polityki, ponieważ wszelkie działania w oderwaniu od pewnych i solidnych punktów odniesienia, jakimi są prawo, kultura czy suwerenność, są zagrożeniem dla naszego losu. Porządek w końcu będący odtrutką na nieporządek, w którym pogrążył się nasz kraj”.
.„Ponieważ gdziekolwiek spojrzymy, panuje nieporządek. Nieporządek opanował zdziczałe ulice i zislamizowane dzielnice. Płacą za niego swoim bezpieczeństwem, a nierzadko czymś więcej najbiedniejsi obywatele, którzy wystawieni są na codzienną przemoc, podczas gdy najbogatsi kryją się przed barbarzyństwem za murem pieniądza w swoich eleganckich dzielnicach. Nieporządek opanował także państwo. Jego skuteczność ugrzęzła w czterystu tysiącach norm prawnych, a jego odpowiedzialność rozmywa się w meandrach tysiąca dwustu urzędów i agencji” – pisze Bruno RETAILLEAU.
PAP/Anna Wróbel/WszystkocoNajważniejsze/MJ