Estonia wyszkoliła już ponad 1300 ukraińskich żołnierzy

Estonia od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku wyszkoliła ponad 1300 ukraińskich żołnierzy, co stanowi około jednej szóstej przeszkolonych w tym samym czasie poborowych Estońskich Sił Obronnych (EDF) – poinformował rzecznik ministerstwa obrony Estonii Roland Murof.

Estonia zwiększa potencjał militarny Kijowa

.Szkolenia skupiły się na „umiejętnościach podstawowych, walkach z użyciem artylerii i działaniach w cyberprzestrzeni” – wyjaśnił przedstawiciel estońskiego resortu obrony.

W wysiłki związane ze szkoleniem Ukraińców włączają się różne jednostki i ich instruktorzy – powiedział kapitan Taavi Laasik, dodając, że jest to brane pod uwagę przy planowaniu szkolenia jednostek EDF. „Wymaga to dodatkowych działań i wysiłków, a pomoc Ukraińcom nie wpłynęła bezpośrednio na potencjał szkoleniowy estońskiej armii” – podkreślił jej rzecznik prasowy.

Powiedział, że EDF także czerpie korzyści ze szkolenia ukraińskich żołnierzy.

Państwa Bałtyckie wspierają Ukrainę

.”Wymiana wiedzy i doświadczeń jest ważną częścią każdego kursu i jest to droga dwukierunkowa. EDF uważnie śledzi wydarzenia na Ukrainie i zbiera opinie i doświadczenia od ukraińskich jednostek, które przebywają w Estonii w celach szkoleniowych. Wyniki są analizowane i wykorzystywane przy opracowywaniu własnych szkoleń i działań” – wyjaśnił Laasik.

Murof powiedział, że koszty szkolenia ukraińskich żołnierzy pokrywane są wspólnie oraz w ramach Misji Wsparcia Wojskowego UE na rzecz Ukrainy (EUMAM).

„Wystąpiliśmy o częściowe dofinansowanie z UE, ale do tej pory nie dokonano żadnej płatności” – przyznał Murof. Jakub Bawołek.

Jako kraje bałtyckie powinniśmy nadal wzmacniać nasze relacje z sojusznikami NATO i Unii Europejskiej

.Podczas gdy kraje Europy Zachodniej coraz bardziej skłaniają się do rozwiązań pokojowych, Estonia wiernie stoi przy Ukrainie, między innymi szkolając rekrutów. llimar Lepik Von WIRÉN, były doradca ds. polityki zagranicznej i obronnej w Parlamencie Europejskim pisze o tym na łamach Wszystko co Najważniejsze.

Autor artykułu pisze, że Estonia dołączyła do struktur euroatlantyckich, Unii Europejskiej i NATO. Niezmiennie przeznaczamy na wydatki wojskowe więcej niż wymagane 2 proc. naszego PKB. Estonia i inne kraje bałtyckie pokazują w ten sposób, że traktują NATO bardzo poważnie. Dzięki współpracy i odpowiednim środkom przeznaczanym na obronność radzimy sobie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, zarówno gospodarczo, jak i militarnie.

„Państwa całego Sojuszu Północnoatlantyckiego powinny poważniej potraktować 2-procentowy standard NATO w zakresie wydatków wojskowych. Oczywiście z roku na rok jest coraz lepiej, jednak jest z tym związanych jeszcze wiele wyzwań. W krajach bałtyckich przygotowywaliśmy się do obecnej sytuacji tak dobrze, jak tylko mogliśmy; agresywna postawa Rosji nie jest dla nas zaskoczeniem” – dodaje ekspert.

Przypomina również, że Estonia była pierwszym krajem, który doświadczył dużych ataków cybernetycznych. Odczuli to zagrożenie na własnej skórze i wyciągneli wnioski. Zaznacza, że są przygotowani na tyle, na ile pozwolił nam na to czas. Także dlatego centrum obrony cyberprzestrzeni NATO zlokalizowane jest w Tallinie. Wypracowano mechanizmy, dzięki którym jesteśmy cały czas przygotowani na cyberataki, które zdarzają się codziennie i mają za zadanie trzymać nas w napięciu. W dzisiejszych czasach cyberobrona jest kluczowa i została wpisana w plany obronne wszystkich państw NATO. Są w stanie poradzić sobie z rosyjską agresją na tym polu także dlatego, że cyberprzestrzeń i działania obronne w sieci są bardzo ważną częścią życia w czasie pokoju.

„W odpowiedzi na agresywną politykę Rosji powinniśmy się skupić na korupcji. Wielu twierdzi, że Rosja jest największym eksporterem korupcji na świecie. Władimir Putin przekupuje Europę. Estonia została sklasyfikowana jako jeden z najmniej skorumpowanych krajów na świecie, co powinno być przykładem dla naszych sojuszników. W końcu jeśli kraj jest skorumpowany, to jego wrogom łatwiej przygotować się do ataku” – pisze llimar Lepik Von WIRÉN.

Jego zdaniem dużo poważniej powinniśmy traktować przypadki mikroagresji lub agresji poniżej progu wojny. W takich sytuacjach Zachód nie powinien jedynie reagować, lecz zająć zdecydowane stanowisko i działać. Skutki zaniedbań na tym polu dziś widać wyraźnie. Narody europejskie muszą nauczyć się, jak radzić sobie z działaniami wojny hybrydowej. Dezinformacja, przez lata sączona do głów europejskich społeczeństw, jest tu doskonałym przykładem.

„Rosja zrozumiała, że nie jest wystarczająco silna, aby pokonać zjednoczoną Europę militarnie. Przyjęła więc nowy sposób walki, którego celem jest dezintegracja Europy. Rosjanie szukają pęknięć w systemie i starają się je powiększać. Aby przeciwdziałać takim atakom, musimy się nauczyć, jak myślą Rosjanie” – dodaje ekspert.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 grudnia 2023