Europa cierpi na „próżnię przywództwa” – Jacob Funk Kirkegaard

Jacob Funk Kirkegaard mówi o wyzwaniach stojących przed Unią Europejską w czasie nowej kadencji KE pod przywództwem Ursuli von der Leyen.

W niedzielę w Brukseli oficjalnie rozpoczęła pracę nowa Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Analityk brukselskiego think tanku Bruegel, Jacob Funk Kirkegaard, opowiada o wyzwaniach, z jakimi będzie musiała się zmierzyć.

Jacob Funk Kirkegaard o wyzwaniach stojących przed UE

.„W USA władzę przejmie wkrótce nowy prezydent Donald Trump, który obiecał, że zaprowadzi pokój na Ukrainie. Nasuwa się oczywiste pytanie: jak zamierza to zrobić? Wydaje mi się, że dla Ursuli von der Leyen będzie niezwykle ważne, aby bardzo szybko – przed inauguracją Donalda Trumpa w styczniu, zapewne jeszcze przez świętami – zaprezentować bardzo konkretny plan na temat tego, co Europa zrobi, aby zwiększyć pomoc dla Ukrainy” – powiedział.

Jego zdaniem przewodnicząca KE musi to zrobić bez względu na to, jakie plany ma prezydent Trump wobec Ukrainy.

„Von der Leyen, szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas i komisarz ds. obronności Andrius Kubilius będą musieli zaprezentować nowy plan. To będzie wiązało się z dużą ilością pieniędzy, które trzeba będzie przeznaczyć na ten cel, i musimy być na to gotowi. Uważam, że nowa administracja USA i zapewnienie, by Ukraina zwyciężyła w wojnie z Rosją, będą głównymi wzywaniami dla nowej Komisji Europejskiej” – ocenił analityk.

Jak przypomniał, większość przepisów Europejskiego Zielonego Ładu została już przyjęta i pozostaje je wdrożyć. Podobnie w kwestii migracji: w tym roku przyjęty został pakt migracyjno-azylowy, który teraz wymaga implementacji do krajowych porządków prawnych. „W Unii Europejskiej nie ma więc ważniejszych kwestii niż Ukraina. Powiązany z tą kwestią jest oczywiście przyszły unijny budżet, którego kształt ma zostać wynegocjowany w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Będzie on bardzo ważny dla Kijowa” – powiedział.

Wyzwaniem dla KE będzie też polityka handlowa i gospodarcza nowej amerykańskiej administracji.

Europa cierpi obecnie na „próżnię przywództwa”

.Zdaniem eksperta Europa cierpi obecnie na „próżnię przywództwa” i z tym również będzie mierzyła się KE. Jako przykład podał kryzysy polityczne we Francji i Niemczech. „Nie mamy silnych przywódców we Francji czy Niemczech. Potrzebujemy ich nie za trzy miesiące, ale teraz. Von der Leyen rozpoczęła drugą kadencję (na stanowisku szefowej Komisji) i oczekuje się, że to ona przyspieszy działania w Europie” – podsumował.

Parlament Europejski zatwierdził w środę skład nowej Komisji Europejskiej w głosowaniu podczas posiedzenia w Strasburgu. Na czele KE ponownie stanęła von der Leyen. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 370 europosłów, 282 było przeciw, a 36 wstrzymało się od głosu.

W skład KE – organu władzy wykonawczej UE i jedynej unijnej instytucji z inicjatywą ustawodawczą – wchodzą reprezentanci wszystkich krajów członkowskich.

Środowe głosowanie zakończyło proces wyłaniania nowego kolegium w PE, którego skład został odnowiony w efekcie wyborów europejskich w czerwcu.

Zasadnicze zmiany w funkcjonowaniu Unii kluczowe dla wspólnej europejskiej przyszłości

.”Na temat przyszłości UE napisano w ostatnim czasie dosłownie setki artykułów. Powodem tego zainteresowania jest oczywiście gromadzenie się poważnych problemów dotyczących Wspólnoty i nadzieja na wprowadzenie przez nowo wybrane władze niezbędnych zmian w jej funkcjonowaniu” – pisze prof. Michał KLEIBER, redaktor naczelny „Wszystko co Najważniejsze”.

Jak podkreśla, „różnorodność wyraźnie widocznych kłopotów w zakresie unijnej polityki dotyczącej gospodarki, bezpieczeństwa, energetyki, handlu międzynarodowego, ochrony zdrowia publicznego i wielu innych ważnych spraw niejako wymusza szeroką publiczną dyskusję, proponowanie przemyślanych środków zaradczych i apele do polityków o realizację programu naprawczego”.

„Władze UE muszą koniecznie rozwiać zasadne dzisiaj obawy, że Komisja pozostanie jedynie sekretariatem w służbie tradycyjnie najsilniejszych państw członkowskich, czyli Niemiec i Francji. Szczególnie że akurat te państwa mają aktualnie niezwykle poważne problemy wewnętrzne, niejako nakazujące im myślenie bardziej o swoich wewnętrznych interesach niż o interesie unijnym. W żadnym wypadku nie powinniśmy jednak tracić nadziei na poprawę sytuacji – w zbyt wielu państwach członkowskich społeczeństwa stają się coraz bardziej świadome stojących przed Europą wyzwań i z pewnością będą konsekwentnie domagać się zmian, zapewne w formie zbliżonej do wyżej opisanej – jest w naszym wspólnym interesie aby do tych zmian doszło do nich jak najszybciej!” – pisze prof. Michał KLEIBER.

PAP/Łukasz Osiński/WszystkoCoNajważniejsze/sn

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 grudnia 2024