Ferdinand Foch został marszałkiem Polski 100 lat temu

Ferdinand Foch

13 kwietnia 1923 r. francuski marszałek Ferdinand Foch został mianowany marszałkiem Polski. „Foch cieszył się u nas ogromnym i powszechnym szacunkiem, bo też i jego zasługi dla Polski były ogromne” – mówi prezes Stowarzyszenia Historyków Wojskowości i wykładowca prof. Tadeusz Panecki.

Ferdinand Foch

.„Ferdinand Foch to postać wielce zasłużona nie tylko dla Francji, ale dla Polski i całej Europy. To marszałek trzech narodów – Francji, Polski i Wielkiej Brytanii. Dziś jest już niestety postacią trochę zapomnianą” – podkreślił historyk.

Ferdinand Foch urodził się 2 października 1851 roku w Tarbes w departamencie Hautes-Pyrénées. Jego pradziadek był oficerem Grande Armée – Wielkiej Armii, jak nazywano francuskie siły zbrojne epoki Napoleona I. Wychowywał się w atmosferze, którą historycy określają jako „kult Napoleona”. Ukończył jezuickie kolegium w Metz i St Étienne.

„Głęboka wiara katolicka towarzyszyła mu do końca życia. Był człowiekiem głęboko religijnym. Gdy odwiedził niepodległą już Polskę, modlił się przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze” – wyjaśnił prof. Panecki.

Po wybuchu wojny francusko-pruskiej (1870-71) Foch wstąpił jako ochotnik do 4. Pułku piechoty(4e régiment d’infanterie), lecz nie trafił na front. Ukończył studia na paryskiej politechnice i École supérieure de guerre (Wyższą Szkołę Wojenną). Od 1885 r. przechodził kolejne szczeble w korpusie oficerskim, w oddziałach artylerii i piechoty. Pracował także jako wykładowca historii wojskowości.

Przełomowym wydarzeniem w jego życiu był awans na dowódcę 20. Korpusu Armii w Nancy 11 sierpnia 1913 r. Tuż po wybuchu I wojny światowej, w sierpniu 1914 r. dowodzone przez niego oddziały starły się z Niemcami podczas pierwszej bitwy nad Marną, skutecznie blokując natarcie w kierunku Paryża. Foch brał także udział w kluczowych bitwach nad Sommą oraz pod Ypres (Belgia). Wiosną 1917 r. został szefem Sztabu Generalnego w armii francuskiej.

Marszałek Francji

.Pod koniec działań wojennych został mianowany głównodowodzącym sił alianckich na froncie zachodnim i marszałkiem Francji.

„Ferdinand Foch dowodził drugą bitwą nad Marną (1918), która ocaliła Paryż i ostatecznie przeważyła szalę zwycięstwa na korzyść aliantów” – przypomniał prof. Panecki.

11 listopada 1918 r. w słynnym wagonie kolejowym w lesie Compiegne pod Paryżem przyjmował kapitulację Niemiec.

Historycy podkreślają, że Foch był nie tylko wybitnym strategiem i dowódcą, lecz także przenikliwym obserwatorem, który z niepokojem wskazywał na agresywną i ekspansywną politykę Niemiec długo przed dojściem Hitlera do władzy.

„To nie jest traktat pokojowy, to jest zawieszenie broni na 20 lat” – powiedział tuż po zakończeniu I wojny światowej i nie pomylił się. Warto dodać, że inny znany i powszechnie szanowanemu francuski dowódca, bohater Wielkiej Wojny i zwycięzca spod La Malmaison – marszałek Philippe Pétain dwie dekady później stał się symbolem zdrady i kolaboracji z Hitlerem.

Po 1918 r. we Francji, w USA i Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach Foch został uznany za czołowego wojennego bohatera i jedną z najważniejszych osób, które przyczyniły się do zwycięstwa aliantów nad Niemcami. 19 lipca 1919 r. Brytyjczycy mianowali go marszałkiem polnym. W prasie nie szczędzono mu porównań do Napoleona i Cezara.

Ferdinand Foch i Polska

.„Warto podkreślić wkład i wysiłek marszałka Focha w czasie formowania we Francji Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera. Przyczynił się do jej uzbrojenia, wyposażenia i wysłania jej do Polski w niezwykle trudnym okresie, bo w czasie wojny z bolszewikami. Był on niezwykle konsekwentny w realizacji tego zadania. Gdy rozmawiał z gen. Weygandem powtarzał często Aujourd’hui seulement la Pologne! (Dziś tylko Polska)” – podkreślił prof. Panecki.

„Mniej znany jest wkład marszałka w zwycięstwo Powstania Wielkopolskiego i powrót regionu do macierzy. W czasie konferencji w Trewirze alianci dyskutowali z przedstawicielami Niemiec – Brytyjczycy byli skłonni uznać kwestię Wielkopolskę jako wewnętrzną sprawę Niemiec. Foch bardzo się temu przeciwstawił i doprowadził do uznania powstańców wielkopolskich za część sił alianckich. Nalegał i wymusił na stronie niemieckiej, by nie podejmowała ona ofensywy przeciw powstańcom. Gdyby Niemcy ją podjęli, los powstania byłby przypieczętowany” – dodał.

Marszałek Foch wysłał do Polski wojskową misję gen. Maxime Weyganda.

„Wspierała ona tworzenie armii polskiej. W jej składzie był inny przychylny Polsce oficer Charles de Gaulle – późniejszy prezydent Francji” – wskazał historyk, dodając, że „Polska postanowiła odwdzięczyć się Fochowi”.

„Jako żołnierz podziwiałem i podziwiam olbrzymie dzieło, jakiego dokonałeś, biorąc na swoje barki tak olbrzymią odpowiedzialność. I dlatego dziś z uczuciem głębokiej radości ofiaruję Ci krzyż Virtuti Militari, ten krzyż, który jest mi tak drogi, a który nosiłem na swojej piersi, jako Naczelny Wódz Armii Polskiej” – powiedział Józef Piłsudski 5 lutego 1921 r. podczas wizyty na akademii wojskowej Saint-Cyr. Marszałek zdjął order Virtuti Militari ze swego munduru i udekorował nim Focha (Oficjalna dekoracja odbyła się 4 maja w Warszawie). W zbiorach Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego (FINA) zachował się niemy, kilkudziesięciosekundowy film z tego wydarzenia.

Marszałek Polski

.13 kwietnia 1923 r. na wniosek premiera gen. Władysława Sikorskiego prezydent RP Stanisław Wojciechowski podpisał dekret, na mocy którego Ferdinand Foch został mianowany marszałkiem Polski.

„Ówczesny minister Spraw Wojskowych gen. Sosnkowski wręczył mu buławę marszałkowską 2 maja 1923 r. w Dziedzicach na granicy polsko-czechosłowackiej. Następnego dnia wydarzyła się rzecz symboliczna: oto Francuz – marszałek Polski uczestniczył w odsłonięciu w Warszawie pomnika księcia Józefa Poniatowskiego – jedynego polskiego marszałka Francji. Odwiedził Częstochowę, Kraków, Lwów i Poznań. W Polsce Foch cieszył się ogromnym i powszechnym szacunkiem, bo też i jego zasługi dla Polski były ogromne” – wskazał prof. Panecki.

W 1923 r. imię francuskiego marszałka Rzeczypospolitej nadano ulicy pomiędzy Placem Saskim a ul. Trębacką w śródmieściu Warszawy. Imię nosiły również ulice w Częstochowie, Krakowie, Poznaniu i innych miastach Polski. Powstały liczne pomniki. Uhonorowano go także tytułami doktora honoris causa na kilku polskich uczelniach wyższych.

Ferdinand Foch zmarł 20 marca 1929 r. Pochowano go z najwyższymi honorami w paryskim Dôme des Invalides (Kościół Inwalidów). Spoczywa nieopodal grobu Napoleona I – wodza, którego podziwiał.

Historia Europy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Europa to więcej niż przestrzeń, więcej niż kontynent: to pomysł na udział w projekcie cywilizacyjnym opartym na wartościach, które dały światu wolność i własność osobistą, wiarę w rozwój i lepszą przyszłość. To także udział we wspólnej historii, która obfituje w wydarzenia wielkie i niezwykłe, ale w której – i trzeba to przyznać z pełną odpowiedzialnością – nie brak też wydarzeń, o których czasem chciałoby się zapomnieć; to opowieść pełna śmierci i zniszczenia, pychy i żądzy władzy oraz zysku. Wszystko to jednak doprowadziło nas do miejsca, w którym znajdujemy się dzisiaj. I możemy być z niego dumni – zwłaszcza my, mieszkający między Odrą a Bugiem – kiedy obecność w Europie znaczy już nie tylko „być” obok światowych imperiów i niejako z tylnego siedzenia obserwować, jak zmienia się świat, ale i mieć apetyt, by wspólnie, ramię w ramię, kształtować rzeczywistość, która nas otacza. Bo nasza część świata to proces, ciągły akt stworzenia, który nie dobiegł końca; droga i zmaganie, z którego wyrosła europejska cywilizacja. Aby tę drogę przebyć, trzeba cierpliwości, ale też dobrej pamięci; trzeba też trochę sprytu, by tę pamięć nieść dalej”.

„To heglowskie rozumienie historii nabiera znaczenia dzisiaj, kiedy w świecie odżyły dawno już niedoświadczane emocje i podjęte zostały działania, które nie tylko historykom zdają się być znajome: rywalizacja na śmierć i życie, wojna, w której cieniu żyjemy od blisko roku, następujące po sobie kolejne kryzysy, ale i odkrycia, i rozwój technologiczny, nigdy dotąd niespotykany. Przyzwyczajeni do pokojowego współistnienia wręcz zapomnieliśmy o imperialnych ambicjach naszych sąsiadów i ich historii. Narodową pracowitością wybiliśmy się na poziom zapewniający pozornie spokojne życie. Tamten świat skończył się jednak w 2022 roku. Rozleniwiliśmy się i sprawy z pozoru oczywiste, jak obowiązkowe ćwiczenia wojskowe czy cywilne przysposobienie obronne albo nawet dbanie o język ojczysty, urastają przez to do rangi spraw niezwykłych. A historii nie można ani zatrzymać, ani wymazać. Jak pokazują wydarzenia minionego roku, ten, kto nie wyciąga nauki z historii, zmuszony jest ją powtarzać. Bywa to bolesne” – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Europa Universalis„.

PAP/Maciej Replewicz/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 kwietnia 2023
Fot. flickr/Daniele Nicolucci