Festiwal Chopinowski w Londynie
Koncerty z muzyką Fryderyka Chopina, wykłady na temat jego życia i twórczości oraz wystawa zdjęć z Konkursów Chopinowskich – to Festiwal Chopinowski w Londynie, który odbył się w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym.
Wykłady i koncert galowy – Festiwal Chopinowski w Londynie
.Festiwal zaczął się dwoma wykładami. Najpierw przewodnicząca The Chopin Society UK, lady Rose Cholmondeley opowiadała o tajemnicach dotyczących życia kompozytora, a potem prof. John Rink z wydziału muzyki na Uniwersytecie w Cambridge, jeden z największych na świecie znawców muzyki Chopina, przybliżył początkowy okres jego twórczości, do czasu jego osiedlenia się w Paryżu w 1831 roku. Jak przekonywał, okres ten niesłusznie jest niedostrzegany i traktowany jako zaledwie wstęp do dojrzałej twórczości Chopina.
W koncercie galowym wystąpiła uczestniczka XVIII Konkursu Chopinowskiego Aleksandra Świgut oraz troje pianistów młodego pokolenia – Piotr Ryszard Pawlak, Mateusz Dubiel i Dominika Mak, natomiast wieczór zakończył koncert „Chopin Jazz”, podczas którego John Donegan Quintet zaprezentował jazzowe aranżacje utworów Chopina. W ramach festiwalu zainaugurowano także wystawę zdjęć z Konkursów Chopinowskich, która została przygotowana razem z Narodowym Instytutem Fryderyka Chopina w Warszawie. Wystawę, która prezentowana jest w Galerii POSK-u, można oglądać do 28 października.
Na wielkich umysłach czasów Chopina wywarła nie tylko rewolucja, ale także duch starożytnej Grecji
.”Należy wspomnieć o starożytnej greckiej architekturze, która posłużyła za inspirację dla pięknych rezydencji w Nouvelle Athènes zamieszkiwanych nie tylko przez Chopina, ale także przez inne znane postacie, takie jak George Sand, Aleksander Dumas i Charles-Valentin Alkan. W tej dzielnicy odbywały się salony artystyczne i spotkania wybitnych postaci” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Constantine P. CARAMBELAS-SGOURDAS, krytyk muzyczny i badacz.
Z bliskich Chopinowi osobistości o greckich powiązaniach lub greckim pochodzeniu należy wymienić jego uczennicę Marię Kalergis, mecenaskę sztuki i pianistkę, żonę właściciela ziemskiego Jana Kalergisa, członka starej kreteńskiej rodziny, oraz Catherine Soutzo, żonę greckiego dyplomaty Jeana (Ioannisa) Soutzo, członka rodziny Soutzos lub Soutsos Phanariote o silnych greckich korzeniach.
Inną znaną postacią był Camille-Marie Stamaty, kolega Chopina, grecko-francuski pianista i kompozytor, urodzony w Rzymie syn Greka, konsula francuskiego Constantina (Konstantinosa) Stamatesa, oraz francuskiej śpiewaczki Marie-Thérèse Nanine Surdun. Camille-Marie stał się jednym z najwybitniejszych uczniów Friedricha Kalkbrennera. Uczył się również u Antona Reicha, François Benoista i Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego. Sam zaś był uważany za jednego z najwybitniejszych nauczycieli swoich czasów. Wśród jego licznych uczniów znaleźli się Louis Moreau Gottschalk, który jako pierwszy grał utwory Chopina w Ameryce, oraz Camille Saint-Saëns.
Po zwycięskiej wojnie niepodległościowej z Imperium Osmańskim Grecja wkroczyła w okres historii nowoczesnej. Czas ten nie był łatwy i pomimo wielu poświęceń na rzecz minionej rewolucji walka nie ustawała.
Już w wieku dziecięcym zadziwiał bogactwem improwizacji
.W latach 20. XIX wieku dorastający Chopin miał wszelkie powody po temu, by wytrwale ćwiczyć improwizację. Aspirując do kariery koncertującego pianisty, wiedział doskonale, że czołowi wirtuozi o międzynarodowej sławie, pokroju Ignaza Moschelesa, a przede wszystkim Johanna Nepomuka Hummla, celowali w improwizowaniu błyskotliwych, „swobodnych fantazji” na tematy sugerowane przez publiczność. Nie dziwi więc, że i on wykonał tego typu popis podczas swego debiutu w Wiedniu w roku 1829. Recenzent „Theaterzeitung” zauważył, że polski wirtuoz w swojej improwizowanej fantazji znalazł właściwą równowagę pomiędzy podobaniem się („wielokrotne odmiany tematów”) a profesjonalnością („spokojny tok myśli”, „czystość przetworzenia”).
Kilka lat później Chopin był już jednak w Paryżu, a jego ambicje uległy zmianie. Zorientowawszy się, że może się tam utrzymać z udzielania lekcji gry na fortepianie, stracił chęć do koncertowania. Grywał publicznie rzadko, a jeśli występował, nigdy nie wykonywał swobodnych fantazji. Swoją twórczą energię przekierował na komponowanie wysoce oryginalnych, dopracowanych w szczegółach utworów, w niespotykany dotąd sposób eksplorujących możliwości ówczesnego fortepianu. Opracowując swe muzyczne pomysły, bez wątpienia wypróbowywał na instrumencie różne ich warianty, prezentując je przyjaciołom i kolegom i modyfikując stosownie do ich reakcji. Taki był Chopin, gdy komponował – oceniający i doskonalący. I to właśnie mogło słyszeć jego otoczenie i mylić z improwizacją. Nic dziwnego, że w uszach Fontany ani jedna z Chopinowskich fraz nie przypominała nigdy „któregokolwiek kompozytora”.
Perfekcjonizm Chopina, a zarazem szybko podupadający prestiż improwizacji fortepianowych powstrzymywały go zapewne przed improwizowaniem ze swobodą na wzór tego, co robił jego dobry przyjaciel Liszt. Choć z całą pewnością Chopin nie stracił tej umiejętności, zabrakło motywacji do jej wykorzystywania. Wiele osób z jego kręgu – francuskich romantyków – przywiązanych było jednak do interpretowania jego gry przez pryzmat improwizacji. Przewodząca temu gronu George Sand uważała, że talent ten winno się uznawać za najwyższą, najbardziej poetycką formę artystycznej wypowiedzi, jako spontaniczne uniesienie uczuć – przejaw geniuszu w działaniu. Wychwalała improwizacje poetyckie polskiego poety na emigracji, Adama Mickiewicza, gwiazdy ówczesnych paryskich salonów. W swym słynnym „château wolności” w Nohant zachęcała poetów do improwizowania na tle delikatnego muzycznego akompaniamentu. Bywający tam Eugène Delacroix wyraził pogląd, że szybko wykonane artystyczne szkice mają moc większą niż dzieła ukończone – podważając tym samym tradycyjne znaczenie przypisywane kompozycji w malarstwie.
PAP/WszystkocoNajwazniejsze/MB