
Jest to festiwal wielkopostny, interdyscyplinarny, a jego tegoroczne hasło brzmi “Otchłań przyzywa otchłań”; są to słowa z Psalmu XLI w tłumaczeniu Wiktora Gomulickiego. Festiwal będzie się odbywał w dniach od 22 lutego do 2 kwietnia – mówi dyrektor Festiwalu Nowe Epifanie Paweł Dobrowolski.
.Festiwal Nowe Epifanie to interdyscyplinarny festiwal, którego podstawowym celem jest poszukiwanie nowych, współczesnych epifanii piękna oraz inicjowanie twórczego dialogu artystów z tradycyjną sztuką religijną w duchu “Listu do artystów” Jana Pawła II.14. Jego organizatorem jest Centrum Myśli Jana Pawła II. Na temat tego wydarzenia z dyrektorem festiwalu rozmawiał Grzegorz Janikowski.
Jak brzmi hasło 14. Festiwalu Nowe Epifanie, skąd zostało zaczerpnięte i kiedy ten festiwal się odbędzie?
Paweł Dobrowolski: Nasz festiwal tradycyjnie odbywa się w okresie Wielkiego Postu, między Środą Popielcową a Niedzielą Palmową. W tym roku wypada to pomiędzy 22 lutego a 2 kwietnia.
Jest to festiwal wielkopostny, interdyscyplinarny, a jego tegoroczne hasło brzmi “Otchłań przyzywa otchłań”. Są to słowa z Psalmu XLI w tłumaczeniu Wiktora Gomulickiego. To psalm, który pewnie część z nas kojarzy ze słów pieśni pierwszokomunijnej: “Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże”. Oczywiście to tylko początek tego Psalmu, gdyż jego dalsza część zawiera bardziej mroczne i niepokojące fragmenty.
Werset “Otchłań przyzywa otchłań — więc nawałnicą wściekłą, / Na moje serce spadło udręczeń całe piekło” wydał nam się tym razem wyjątkowo inspirujący i atrakcyjny, by uczynić go hasłem 14. Festiwalu Nowe Epifanie i zaprosić artystów do podjęcia tematu otchłani przez spektakle, koncerty, różnorodne wydarzenia artystyczne.
Pięć propozycji teatralnych na Festiwalu Nowe Epifanie 2023
.Jak zwykle przygotowali państwo bogaty program teatralny. Zapytam, co widzowie będą mogli obejrzeć.
Paweł Dobrowolski: Widzowie zobaczą w tym roku pięć propozycji teatralnych, z czego cztery to premiery przygotowane specjalnie na nasz festiwal. Pierwszą z nich są “Goście Wieczerzy Pańskiej” w reż. Tomasza Fryzła. To przedstawienie powstało na podstawie filmu i scenariusza Ingmara Bergmana pod tym samym tytułem.
Ten spektakl będziemy od 24 lutego pokazywać w Nowym Teatrze w Warszawie. Wystąpią w nim Mariusz Bonaszewski, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Wojciech Kalarus i Marek Kalita, którzy będą wcielać się w postaci znane z filmu Bergmana, stawiając pytania o świat opuszczony przez Boga. Spektakl ukazuje, iż nadzieje związane z Bogiem, które kiedyś stanowiły fundament, w tej chwili zostały zachwiane i pozostawiły człowieka w pustce. Przedstawienie opowiada też o tym, czym tę pustkę człowiek stara się wypełnić. To teatralna medytacja o tym, czym ludzie zapełniają pustkę w świecie pochrześcijańskim.
“Macocha”, “Tęsknica” i “Inferno”
.Kolejną propozycją premierową będzie “Macocha” w reż. Błażeja Biegasiewicza. To spektakl przygotowany w Teatrze Polskim w Poznaniu. Zaprezentujemy go gościnnie 9 i 10 marca w siedzibie Komuny Warszawa przy ul. Emilii Plater 31. Reżyser w tym spektaklu przygląda się fenomenowi macoch; próbuje wydobyć je z piekła stereotypów kulturowych i społecznych. Figury macoch są tu obserwowane i analizowane z perspektywy bardzo osobistej, ponieważ Błażej Biegasiewicz, co sam podkreśla, jest pasierbem. Chciał poprzez swoją wypowiedź teatralną wydobyć figurę macochy z piekła uprzedzeń. W przedstawieniu przygląda się różnym kliszom, czerpie z baśni, popkulturowych historii.
Trzecią premierą będzie “Tęsknica” w reż. Pameli Leończyk – spektakl, który powstaje w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Jest to opowieść o utracie, o wygnaniu – o mieście na Dolnym Śląsku, Wygańcicach Żytwawskich, które zniknęło z mapy wskutek decyzji pewnej kopalni. Jednak tęsknota za tym miejscem pozostała w mieszkańcach i oni kultywują tę utratę, tę pustkę po ich domu.
To przedstawienie pokazane zostanie 18 i 19 marca. Kolejną premierą warszawską będzie bardzo współczesna interpretacja, wręcz parafraza, “Boskiej Komedii” Dantego wyreżyserowana przez Werę Makowskx. To przedstawienie pt. “Inferno” zostało zrealizowane w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie i miało swoją premierę w listopadzie jako dyplom reżyserski.
“Inferno” pokażemy 24 i 25 marca w TR Warszawa. Jak wspomniałem, jest to próba przepisania “Piekła” Dantego na świat nowych mediów, internetu. Próba spojrzenia na media społecznościowe i internet jako na otchłań, która człowieka pochłania rozmywając jego tożsamość. To są te cztery premiery, które są rezultatem Laboratorium Nowych Epifanii, czyli letniego warsztatu, który już od kilku lat organizujemy dla twórczyń i twórców teatralnych. A plon ich prac prezentujemy podczas festiwalu.
Spektakl “Arianie”
.A jaki będzie piąty spektakl?
Paweł Dobrowolski: Obok tych premier 2 kwietnia w siedzibie Komuny Warszawa pokażemy gościnnie spektakl “Arianie” z Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Przedstawienie w reż. Beniamina Bukowskiego to próba przyjrzenia się niezwykle barwnej, ciekawej intelektualnie i duchowo grupie Braci Polskich, która w pewnym momencie uznana została przez Kościół katolicki za herezję i trafiła do otchłani.
Bukowski, autor tekstu i reżyser spektaklu, pokazuje jej niezwykłą żywotność, rozbudzenie duchowe i intelektualne oraz to, jak Bracia Polscy wpisywali się w XVI- i XVII-wieczną rzeczywistość Rzeczypospolitej.
Koncert muzyki dawnej i tradycyjnej
.Co poleci pan w nurcie muzycznym festiwalu?
Paweł Dobrowolski: Koncerty muzyki dawnej i tradycyjnej to coś, z czego jesteśmy szczególnie dumni, gdyż to one najpełniej spełniają obietnicę zawartą w nazwie naszego festiwalu i tchną wręcz epifanicznym pięknem. W tym nurcie przygotowaliśmy trzy koncerty, głównie artystów od wielu lat współpracujących z Festiwalem Nowe Epifanie. Ceniony wykonawca Adam Strug zaśpiewa 4 marca w Kościele Ewangelicko-Reformowanym “Pieśni z otchłani”. Będzie to koncert złożony z pieśni o piekle i pieśni o pokucie. Natomiast równie dobrze znana odbiorcom festiwalu Maria Erdman wraz ze Zbigniewem Pilchem zaprezentują 17 marca w tym samym kościele nowy program pt. “Testament”, na który złożą się muzyczne wykonania utworów, m.in. Carla Philippa Emanuela Bachsa, Domenica Cimarosy i Franza Schuberta.
Po raz pierwszy zaprosiliśmy zespół Vox Imaginaria, który 1 kwietnia wykona specjalnie przygotowany na nasz festiwal koncert muzyki schyłku średniowiecza pt. “Deduto sey. Świat jako otchłań”. Smaczkiem dla publiczności może być to, że odbędzie się on w Muzeum Narodowym w Warszawie, w niezwykłej przestrzeni Galerii Sztuki Średniowiecznej.
Nurt plastyczny Festiwalu Nowe Epifanie
.Na Festiwalu Nowe Epifanie nie może zabraknąć nurtu plastycznego? Co pan poleci?
Paweł Dobrowolski: Od kilku lat podczas festiwalu pokazujemy prace artystów tworzących w nurcie sztuk wizualnych. W tym roku zaprezentujemy w galerii Prześwit przy ul. Freta 39 wystawę połączoną z performansem i dyskusją. Całość nosi tytuł “Heretyczki”, a kuratorem tych wydarzeń jest Dawid Zalesky, który do współpracy zaprosił artystkę wizualną Elżbietę Szurpicką oraz aktorkę Beatę Passini.
Jest to instalacja artystyczna, która porusza temat kobiet heretyczek. Tych, które na pewnym etapie życia zostały wtrącone w otchłań lub wykluczone ze wspólnoty. Przyglądać się będziemy życiu i działalności takich postaci, jak Joanna d’Arc, Maria Franciszka Kozłowska, Helena Bławatska i Simone Weil. A nawet Faustyna Kowalska, która zanim została ogłoszona świętą, była traktowana z dużą podejrzliwością i dystansem. Kobiety, którym oddaje głos nasza instalacja artystyczna, uważane były za szalone, a ich nauczanie za heretyckie, choć z czasem część z nich została ogłoszona świętymi i zdobyła uznanie społeczne.
Dyskusję i performans na żywo będzie można obejrzeć w galerii Prześwit 23 marca. A wystawa i rejestracja filmowa tego performansu dostępne będą dla publiczności od 24 do 26 marca. Myślę, że warto wsłuchać się w ich głos i zastanowić, dlaczego tradycja katolicka chciała umieścić je w najgłębszych kręgach piekła.
Opera i stosunki międzynarodowe
.Na temat wykorzystywania sztuki jako narzędzia geopolitycznego oraz wagi opery w podkreślaniu prestiżu i znaczenia danego kraju na arenie międzynarodowej na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Matthieu WAGNER w tekście “Opera. Narzędzie polityczne Zachodu“.
“Opera a geopolityka? Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec związek między operą a badaniem stosunków międzynarodowych. Ale gdy pomyślimy o takich przejawach ludzkiej aktywności, jak sztuka czy sport, ich związek z interesami geopolitycznymi wyda nam się oczywisty. I tak jest w rzeczywistości. Państwa można porównywać nie tylko pod względem gospodarczym czy militarnym, ale również kulturalnym. Weźmy choćby przykład kina amerykańskiego – przyczyny jego supremacji są zarówno kulturowe, jak i polityczne. Podobnie powinniśmy interpretować ceremonię otwarcia igrzysk w Pekinie w 2008 roku, która niezwykle dobitnie pokazała, jak bardzo sztuka sceniczna może być elementem demonstracji siły”.
“Podobnie rzecz się ma z operą. Między XVII a XIX wiekiem – czyli w epoce, w której narody zaczęły zyskiwać swoją niezależność – operze włoskiej przydawano funkcję polityczną. Doskonałość jej artyzmu przyniosła jej popularność w skali całego świata, czego skutki odczuwalne są po dziś dzień. Niektórzy, jak na przykład były dyrektor paryskiej opery Stéphane Lissner, wskazują na wzrost zainteresowania tym gatunkiem sztuki muzycznej. W czasie wykładu w Collège de France Lissner mówił, że cieszy go to zjawisko, choć nie wskazał wszystkich jego przyczyn”.
“Po II wojnie światowej wraz z nastaniem telewizji i umasowieniem środków przekazu (kiedyś rozwój technologii płytowej, dziś portale społecznościowe oraz platformy cyfrowe i VOD) sposób pokazywania i przekazywania sztuki intensywnie ewoluował. Na przestrzeni dziesięcioleci zmieniały się nie tylko nośniki, ale także oczekiwania publiczności. Proces ten sprawił, że dostęp do opery jest dzisiaj o wiele łatwiejszy niż 50 lat temu. Jak pokazują statystyki, co roku na świecie odbywa się kilkadziesiąt tysięcy premier operowych, z czego na Francję przypada około 3500, gromadzących ponad 2,4 mln widzów. W skali świata liczba ta wynosi kilkadziesiąt milionów widzów rocznie. To zjawisko bez precedensu” – pisze Matthieu WAGNER.
Kultura ludowa w Polsce
.Na temat polskiego niematerialnego dziedzictwa kulturowego i kultury ludowej na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Katarzyna SAKS w tekście “Kultura tradycyjna musi być przekazywana z pokolenia na pokolenia“.
“Od lat 90. XX wieku trwa w Polsce powolny proces dostrzegania kultury jako jednego z ważnych czynników ekonomicznych. Pojęcia takie jak „gospodarka kreatywna” nie są już tylko akademickimi sloganami. Rozwój kultury jako istotnego elementu gospodarki wpłynął również na jej globalizację oraz unifikację. Proces twórczy, niejednokrotnie nastawiony na zysk, często przypomina taśmę produkcyjną, a nie warsztat rzemieślniczy. Dlatego wydaje się, że stoimy obecnie przed odpowiedzią na bardzo ważne pytania. Czy w dobie unifikacji języka, zachowań i zwyczajów jest jeszcze miejsce na tradycję? Czy w tradycji nie powinniśmy doszukiwać się tego, co nas wyróżnia, sprawia, że jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni? Czy tradycja sprzyja integracji, również tej ponadregionalnej?”.
.”Posłużę się tutaj przykładem kultury tradycyjnej, czy jak kto woli, kultury ludowej, nierozerwalnie związanej z kulturą i dziedzictwem polskiej wsi. Jednak o jednym i drugim najłatwiej jest mówić w kontekście niematerialnego dziedzictwa kulturowego, o którym Konwencja UNESCO z 2003 roku stwierdza, że są to: „zwyczaje, przekaz ustny, wiedza i umiejętności oraz związane z nimi przedmioty i przestrzeń kulturowa, które są uznane za część własnego dziedzictwa przez daną wspólnotę, grupę lub jednostki. Ten rodzaj dziedzictwa jest przekazywany z pokolenia na pokolenie i ustawicznie odtwarzany przez wspólnoty i grupy w relacji z ich środowiskiem, historią i stosunkiem do przyrody. Dla danej społeczności dziedzictwo niematerialne jest źródłem poczucia tożsamości i ciągłości” – pisze Katarzyna SAKS.
PAP/Grzegorz Janikowski/WszystkoCoNajważniejsze/MJ