
Nie czekając na brakujące ratyfikacje dwóch członków NATO, Turcji i Węgier, fiński parlament przytłaczającą większością głosów uchwalił w środę ustawę o ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego.
Fiński parlament za przystąpieniem kraju do NATO
.Za przyjęciem tego aktu prawnego w 200-osobowej jednoizbowej Eduskuncie było 184 deputowanych, a przeciw – 7.
W trakcie debaty nad przystąpieniem Finlandii do NATO, obawy niektórych deputowanych, szczególnie z kręgów skrajnej lewicy, sceptycznej i przeciwnej akcesji, wzbudziła kwestia możliwości rozmieszczenia broni nuklearnej na terenie kraju.
„Finlandia tej broni nie pragnie, ale też nikt nam jej nie narzuca. Członkostwo w NATO jest rozwiązaniem obronnym” – odpowiedział na te wątpliwości szef resortu obrony Antti Kaikkonen.
Reakcja na rosyjską politykę imperialną
.Zwraca się uwagę, że historyczny dla liczącej 5,5 mln mieszkańców Finlandii akt przystąpienia do NATO, został przyjęty rok po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę. W przeddzień rocznicy ataku z 24 lutego 2022 roku władze fińskie podjęły decyzję o przekazaniu Ukrainie trzech czołgów Leopard 2, pełniących funkcję pojazdów przeciwminowych, a także kolejnego 13. już pakietu wsparcia wojskowego o wartości ponad 160 mln euro. Łącznie przez ostatni rok wartość pomocy Finlandii dla Ukrainy w postaci sprzętu czy materiałów wojskowych wynosi 750 mln euro.
Nasze wsparcie zbrojeniowe w przeliczeniu na mieszkańca jest większe niż np. Niemiec – stwierdził prezydent kraju Sauli Niinisto, który zapowiedział, że podpisze akt ratyfikujący Traktat Północnoatlantycki niezwłocznie po decyzji parlamentu. Do czasu lipcowego szczytu NATO w Wilnie możemy stać się już pełnoprawnym członkiem Sojuszu – oświadczył prezydent w niedawnym wywiadzie dla fińskiej agencji STT.
Ratyfikacja z wyprzedzeniem
.Ugrupowania parlamentarne zgodziły się ratyfikować rządowy projekt ustawy ratyfikacyjnej z wyprzedzeniem, tj. zanim wszystkie kraje członkowskie NATO to zrobią, ze względu na to, że obecna kadencja fińskiego parlamentu dobiega końca, a na początku marca rozpoczyna się przerwa w pracach Eduskunty. Wybory zaplanowane są na początek kwietnia.
Dotychczas spośród 30 członków NATO jedynie Turcja i Węgry nie przeprowadziły ratyfikacji protokołów akcesyjnych Finlandii i Szwecji. Oba kraje nordyckie, dotychczas prowadzące politykę neutralności, złożyły wnioski akcesyjne do Sojuszu w maju 2022 roku w odpowiedzi na atak zbrojny Rosji na Ukrainę. Wtedy w fińskim parlamencie za podjęciem tego kroku było 188 deputowanych.
Formalnie Finlandia stanie się członkiem NATO i objęta zostanie m.in. gwarancjami wynikającymi z art. 5 Traktatu, gdy wszystkie państwa członkowskie dokonają ratyfikacji. W środę parlament Węgier rozpoczął debatę w sprawie ratyfikacji protokołów akcesyjnych Finlandii i Szwecji. Wcześniej Turcja oświadczyła, że jest skłonna ratyfikować członkostwo samej Finlandii, ale bez Szwecji, której Ankara zarzuca niewystarczające działania odnośnie kurdyjskich organizacji, stanowiących – według władz tureckich – zagrożenie terrorystyczne.
Największa siła militarna Unii Europejskiej
“Polska wzięła na siebie główną odpowiedzialność za obronę i bezpieczeństwo Europy. Wzmacnia swoje siły zbrojne w celu ochrony interesów swoich i sojuszników” – pisze Alexandre MASSAUX, ekspert strategii ekonomicznych.
“Konflikt ukraiński przetasowuje karty, zwłaszcza w Europie Środkowej. Szczególnie aktywna jest Polska, która nigdy nie ukrywała swoich obaw związanych z Rosją. Czy będzie w stanie zająć miejsce Niemiec jako kontynentalnej potęgi europejskiej?” – pyta Alexandre MASSAUX.
“Dzięki stale rosnącemu budżetowi obronnemu, zwiększonemu zaangażowaniu w misje UE i NATO, korzystnym czynnikom geopolitycznym oraz dużemu potencjałowi rekrutacyjnemu Polska ma dobrą pozycję, aby nadal wzmacniać swoje siły zbrojne. Świadczą o tym zresztą ostatnie zakupy”.
Ekspert strategii ekonomicznych podkreśla, że “polskie dozbrajanie się jest zjawiskiem, które warto zauważyć i analizować. Wraz z konfliktem na Ukrainie punkt ciężkości obrony Europy przesunął się na Wschód i państwa europejskie muszą do tego dostosować swoje strategie”.
PAP/Przemysław Molik/WszystkoCoNajważniejsze/PP