Kara 25 mln dolarów za cenzurę na Facebooku i Instagramie

Firma Meta, jeden z największych gigantów technologicznych, zgodziła się zapłacić Donaldowi Trumpowi 25 milionów dolarów odszkodowania w ramach ugody związanej z pozwami, które złożył po zawieszeniu jego kont na Facebooku i Instagramie w 2021 roku. Informację tę w środę potwierdził rzecznik firmy.
Firma Meta zapłaci odszkodowanie Donaldowi Trumpowi
.Donald Trump pozwał firmę Meta oraz jej założyciela, Marka Zuckerberga, zarzucając im cenzurę. Decyzja o zawieszeniu jego kont zapadła 7 stycznia 2021 roku, po tym jak prezydent w trakcie swojej pierwszej kadencji rzekomo wezwał swoich zwolenników do kwestionowania wyników wyborów prezydenckich, co miało doprowadzić do szturmu na Kapitol w Waszyngtonie.
Firma Meta uznała, że takie zachowanie narusza jej zasady dotyczące nawoływania do przemocy. Dwa lata później firma ogłosiła, że przywróci konta Donalda Trumpa.
O ugodzie po raz pierwszy poinformował dziennik „Wall Street Journal”, a później potwierdził ją rzecznik Meta w rozmowie z agencją AFP.
Mark Zuckerberg, który brał udział w inauguracji drugiej kadencji Donalda Trumpa, ogłosił w styczniu zmiany w strategii firmy, dostosowując ją do polityki nowej administracji USA. Zdecydował się na powołanie kilku sojuszników prezydenta na kluczowe stanowiska w firmie Meta oraz zakończenie programów promujących np. różnorodność, które były ostro krytykowane przez konserwatystów.
Cud na Facebooku
.„Nie wiem, czy Czytelnicy podzielają ten rodzaj uczuć, ale przyznam się – doznałem autentycznego wzruszenia, słuchając słów Zuckerberga, wedle których musimy radykalnie zmniejszyć skalę cenzury i priorytetowo traktować wolność słowa, aby na naszych platformach ludzie znów mogli się dzielić swoimi przekonaniami, także na tematy takie jak płeć czy migracje. To jest ten rodzaj wzruszenia, który człowiek przeżywa, gdy dowiaduje się, że istotne wartości, w które zawsze wierzył, a które zostały jednak wzgardzone i obalone, w jakiś cudowny niemal sposób odzyskują nagle swoją moc” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Jan ROKITA, filozof polityki.
Jak podkreśla, „Zuckerberg oznajmia teraz, że zlikwiduje cenzorskie zespoły weryfikatorów faktów, przyznając zarazem, iż był zawsze świadom, że owi weryfikatorzy są politycznie stronniczy. Z jego oświadczenia jasno wynika, że rozumiał także zawsze, iż jego platforma nie służy wolności, ale zniewoleniu słowa i myśli. Do tego, by uznać na powrót priorytet wolności słowa, skłonił go dopiero zwycięski Trump, który swego czasu groził mu nawet więzieniem, jeśli Facebook nie zmieni swoich praktyk”.
„Rzecz jasna, nie wiem, jakim człowiekiem jest Zuckerberg, poza tym, że jest jednym z nielicznych geniuszy cyfrowego biznesu. Nie mogę zatem wykluczyć hipotezy o „nawróceniu” Zuckerberga pod wpływem tego wszystkiego, co ostatnio dzieje się w Ameryce. Choć jako realiście prawdopodobna wydaje mi się hipoteza bardziej polityczna, o której z pogardą dla Zuckerberga piszą teraz „postępowe” media: „całkowicie uklęknął przed Trumpem”. Gdyby tak było, to z pewnością nie żywiłbym z tego powodu pogardy dla właściciela Facebooka, bo uklęknięcie przed siłą w dobrej dla świata sprawie też przecież zasługuje na uznanie” – twierdzi Jan ROKITA.
Artykuł Jana ROKITY „Cud na Facebooku” dostępny jest na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: [CZYTAJ]
PAP/Andrzej Dobrowolski/WszystkoCoNajważniejsze/sn