Francja przyzwyczaja się do funkcjonowania bez wyłonienia nowego rządu

Premier Gabriel Attal podał się do dymisji, ale żadna nowa koalicja się nie wyłoniła. W związku z tym, stary rząd pozostaje tymczasowo, a Zgromadzenie Narodowe zawiesiło swoje prace aż do września lub października.
Chaos polityczny
.Przyspieszone wybory parlamentarne odbyły się 30 czerwca i 7 lipca 2024 r., jako konsekwencja rozwiązania Zgromadzenia Narodowego przez Prezydenta Emmanuela Macrona 9 czerwca. Wybory nie przyniosły jednak większości, którejś ze stron politycznych. Wyłoniły się trzy bloki o mniej więcej równej sile: Lewicowy Nouveau Front Populaire ze 185 deputowanymi, Ensemble, centrowy blok skupiony wokół prezydenta, ze 170 deputowanymi oraz sojusz Rassemblement National i Érica Ciottiego ze 143 mandatami. Klasyczna centroprawica, Les Républicains, ma 46 mandatów.
A to tylko pierwszy szczebel. Jeśli zejdziemy do klubów parlamentarnych, jest ich 11, co jest rekordem! Co więcej, największym z nich jest Rassemblement National, z 126 posłami, a następnie Ensemble Pour la République, partia Emmanuela Macrona (dawniej Renaissance) z 99 mandatami. La France Insoumise, która ma ambicje rządowe, zajmuje dopiero trzecie miejsce z 72 posłami.
Większość nieosiągalna – Francja zmaga się z politycznym stanem przejściowym
.Ponieważ prezydent wykluczył powierzenie partii Jean-Luca Mélenchona stanowiska Premiera, pomimo prób narzucenia przez Nouveau Front Populaire kandydatki w osobie Lucie Castets, i odmówił poparcia rządu zawierającego LFI lub RN, pozostało kilka scenariuszy, które mogłyby doprowadzić do utworzenia większości.
Po pierwsze, „republikańska tęcza” rozciągająca się od komunistów do LR, która uzyskałaby większość bezwzględną. LFI zostałaby odizolowana, podobnie jak RN. Wypowiedzi Emmanuela Macrona wydają się wskazywać na ten kierunek. Jednak „republikańskie” partie lewicowe musiałyby najpierw zerwać z Jean-Luc Mélenchonem i narazić się na ryzyko utraty części swojego elektoratu. Po drugie, koalicja między blokiem centrowym a Les Républicains, która liczyłaby na to, że RN wstrzyma się od głosu podczas wotum nieufności. Ta opcja wydaje się bardziej prawdopodobna teraz, gdy posłowie z partii Marine le Pen zadeklarowali, że nie będą automatycznie głosować za wotum nieufności. W takim scenariuszu Nowy Front Ludowy wszedłby w formę totalnej opozycji, a centro-centroprawicowy rząd byłby uzależniony od dobrej woli Rassemblement National.
Przerwa letnia i olimpijska
.W swoim ostatnim wystąpieniu telewizyjnym Emmanuel Macron stwierdził, że nie powoła nowego premiera w okresie trwania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Zmagania sportowe potrwają do 8 września 2024 roku. Tak więc szanse na wyłonienie nowego rządu w okresie od teraz do końcu urlopowego sezonu są bardzo niewielkie.
A to jeszcze nie wszystko. Ponieważ rząd Gabriela Attala podał się do dymisji, może on jedynie „załatwiać bieżące sprawy”. W żadnym wypadku nie może wprowadzać nowych ustaw ani ich procesować, biorąc pod uwagę, że nowo wybrane Prezydium zbierze się dopiero we wrześniu. Prace legislacyjne są zatem sparaliżowane przez cały sierpień.
We wrześniu Emmanuel Macron będzie mógł zwołać nadzwyczajną sesję Zgromadzenia Narodowego. Będzie to jednak wymagało agendy, a rząd, który wciąż jest u władzy, na razie jej nie planuje. Najbliższy obowiązkowy termin to początek października wraz z pracami nad ustawą budżetową. Do tego czasu, jeśli nie zostanie utworzona nowa większość, Francja będzie nadal funkcjonować w zawieszonym trybie.
Nathaniel Garstecka