Francja chce skończyć z tanimi biletami lotniczymi w UE
Francja uważa, że ceny biletów lotniczych w UE są za niskie, bo nie służą ochronie klimatu. Paryż chce więc, żeby Unia Europejska wprowadziła minimalne ceny biletów i zapowiada inicjatywę w tej sprawie. „Ceny biletów regulowane przez UE to antyrynkowe działanie, wbrew logice konkurencji” – uważa europoseł komisji budżetowej PE Bogdan Rzońca (PiS).
Minimalne ceny biletów lotniczych
.Minister transportu Francji Clement Beaune w opublikowanym wywiadzie dla tygodnika „L’Obs” powiedział, że w Unii Europejskiej powinna zostać wprowadzona „minimalna cena biletów lotniczych”, tak by cena lotów odzwierciedlała koszty społeczne i środowiskowe. Beaune zapowiedział, że ta propozycja zostanie przedstawiona jego odpowiednikom w UE „w najbliższych dniach”.
Krytyka pomysłu Francji
.Sprawę komentuje europoseł Bogdan Rzońca. „To dziwaczny pomysł. Ceny biletów regulowane przez UE to antyrynkowe działanie, wbrew logice konkurencji. Polska nie będzie popierać rozwiązań rodem z Kuby i ZSRR. Jestem za mądrą ochroną klimatu, za inwestycjami w lepsze silniki ale nie w regulowane przez biurokrację bilety. Pomysłów na poprawę środowiska jest wiele, a ten sprawi, że latać będą mogli komisarze KE, politycy na konferencje czy biznesmeni wynajętymi samolotami, a nie zwykli mieszkańcy Europy” – powiedział Rzońca. „Wprowadzenie kolejnego podatku nawet najładniej nazwanego nie spodoba się nikomu poza pomysłodawcami. To pomysł nie do przyjęcia! UE powinna zlikwidować obrady PE w Strasburgu albo w Brukseli i w efekcie przejazdy setek samochodów z Brukseli do Strasburga i z powrotem, a nie wprowadzać minimalne ceny na bilety lotnicze” – dodał europoseł.
Ceny biletów zbyt tanie – francuski minister transportu
.Francuski minister powiedział, że „bilety lotnicze po 10 euro w czasie transformacji ekologicznej nie są już możliwe”. „To nie odzwierciedla kosztów, jakie ponosi planeta” – zaznaczył. Dodał, że tanie bilety nie pokrywają rzeczywistych kosztów środowiskowych podróży lotniczych, które emitują znacznie więcej gazów cieplarnianych niż przejazdy pociągami. W pełni popieram opodatkowanie zanieczyszczających środowisko aktywności, by inwestować w transformację ekologiczną – podkreślił Beaune. Przypomniał, że francuski rząd planuje podnieść tzw. podatek solidarnościowy, nakładany na każdego pasażera rozpoczynających się we Francji lotów międzynarodowych. Zyski z tej daniny są przeznaczone na inwestowanie w kolej
Sprawiedliwość klimatyczna
.Na temat sprawiedliwego podziału kosztów klimatycznych, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” piszą prof. Suzanne HULSCHER, Annick De VRIES i Victor TOOM w tekście „Niezbędny jest uczciwy podział kosztów klimatycznych„. Autorzy zwracają w nim uwagę, że w przypadku braku zaprowadzanie sprawiedliwości klimatycznej zachodnim społeczeństwo grozi wybuch ogromnego niezadowolenia społecznego.
„W nadchodzących dekadach polskie społeczeństwo zmierzy się z ogromnymi wyzwaniami. Należy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i uodpornić kraj na powodzie, upały i susze. Doświadczymy również rosnących szkód w wyniku coraz bardziej ekstremalnych warunków pogodowych, co wiąże się z kosztami. Chociaż nie można wiarygodnie oszacować dokładnych kwot, nie ma wątpliwości, że w najbliższej przyszłości „koszty klimatyczne” znacznie wzrosną. Obecnie podejmowane są w tej kwestii coraz intensywniejsze działania polityczne, a skutki zmian klimatycznych będą odczuwalne bardziej niż dotychczas. Ważne jest, aby koszty klimatyczne były rozłożone sprawiedliwie. Ich niesprawiedliwy podział drastycznie obniża poparcie społeczne dla każdej dobrej polityki klimatycznej, w tym transformacji energetycznej”.
„Podział kosztów klimatycznych można przeprowadzić na różne sposoby. Holenderska Rada Naukowa ds. Polityki Rządowej (WRR) sporządziła niedawno raport zawierający analizę sprawiedliwej dystrybucji kosztów klimatycznych (WRR 2023), wskazując na konieczność udzielenia odpowiedzi na następujące pytania: Czy powinniśmy rozdzielić koszty na wszystkie gospodarstwa domowe w Holandii, czy też koszty klimatyczne powinny ponosić przede wszystkim firmy emitujące duże ilości zanieczyszczeń, takie jak producent stali Tata Steel i firma energetyczna Shell? Jakie decyzje w tym zakresie będą sprawiedliwe? Polska stoi przed bardzo podobnymi pytaniami. I choć łatwo je sformułować, odpowiedzi wcale nie są proste”.
„Rozważmy następującą kwestię: wydaje się, że podniesienie cen jest dobrym pomysłem na zmniejszenie zużycia paliwa, ponieważ podmioty zużywające go najwięcej, a zatem emitujące najwięcej zanieczyszczeń, poniosą najwyższe koszty. Jednak gdy okazuje się, że takie rozwiązanie ma tragiczne konsekwencje dla obywateli o napiętym budżecie, dla których posiadanie samochodu stanie się w takim wypadku zbyt drogie, nasuwa się pytanie, czy taki sposób zmniejszenia konsumpcji jest naprawdę sprawiedliwy. Dystrybucja postrzegana jako niesprawiedliwa może prowadzić do ogromnego niezadowolenia społecznego, jak miało to miejsce w przypadku protestów „żółtych kamizelek” (Les Gilets Jaunes) we Francji” – piszą prof. Suzanne HULSCHER, Annick De VRIES i Victor TOOM.
PAP/Łukasz Osiński/WszystkoCoNajważniejsze/MJ