Francja jedynym państwem UE, które sprzeciwia się unijnym dostawom amunicji dla Ukrainy

UE

W blokowaniu finansowania przez UE amunicji dla Ukrainy Francja jest osamotniona wobec pozostałych 26 państw – przekazało źródło unijne. „Wszyscy chcą się dogadać z Paryżem, który jednak nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć, o co mu chodzi” – powiedział wysoki rangą dyplomata z UE.

.Chodzi o finansowanie przez UE dostaw potrzebnej Ukrainie amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm. W Europie produkują ja Polska, Niemcy i Francja. Jednak Niemcy w produkcji korzystają z fabryk zlokalizowanych poza UE, w Wielkiej Brytanii. Francja postuluje tymczasem, aby finansować dostawy amunicji, która jest produkowana tylko i wyłącznie w UE. To oznacza blokadę decyzję, która wymaga jednomyślności 27 państw UE.

Francuska blokada unijnych dostaw amunicji dla Ukrainy

.„Czekamy na ostatnią deskę ratunku, którą ma przedstawić sprawująca prezydencję w UE Szwecja. Szwedzi są już sfrustrowani tą sytuacja. Blokującym decyzję jest nadal Francja. W zasadzie sprzeciw Francji jest wymierzony głównie w Niemcy, które mają zakłady produkujące amunicję w Wielkiej Brytanii” – powiedział jeden z unijnych dyplomatów.

„Wojna trwa, Ukraina broni się i dostawy muszą być szybkie. Tymczasem sprawa stoi w miejscu. Wszyscy chcą się dogadać z Francją, ale okazuje się to całkowicie niemożliwie. To już jest blamaż” – dodał. Decyzja o sfinansowaniu przez UE dostaw amunicji na Ukrainę zapadła w marcu na szczycie w Brukseli. Potrzebne na to 2 mld euro mają pochodzić z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju. O dostawy amunicji apelował wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojej wizyty w Brukseli.

Wymóg jednomyślności wszystkich państw UE

.Porozumienie polityczne ze szczytu UE musi być jednak przekształcone w dokument o charakterze prawnym, a to wymaga jednomyślności wszystkich państw. Rozmowy w tej sprawie trwają. Z kwoty 2 mld euro połowa ma być przeznaczona na refundację kosztów dostaw amunicji z magazynów państw członkowskich, a druga część – na wspólne zamówienia w europejskim przemyśle, czyli de facto w Polsce, Francji i Niemczech. Polska jest największym producentem tej amunicji.

Skutki wojny na Ukrainie dla UE

.Na temat tego jakie skutki dla Unii Europejskiej niesie wojna na Ukrainie, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Daniel GROS i Zachary PAIKIN w tekście “Czy wojna Putina z Ukrainą uczyni Unię silniejszą?“.

“Ze względu na to, że UE była przed wojną wykluczona z dyplomatycznych działań na wysokim szczeblu, rosyjska agresja rzekomo wzmocniła Unię, zwiększając jedność między państwami członkowskimi i motywując je, by potraktowały poważniej kwestie bezpieczeństwa i obronności. Narracja ta jest jednak tylko częściowo prawdziwa. Pomija ona bowiem trzecią i prawdopodobnie równie ważną kwestię, a mianowicie (przynajmniej tymczasowy) wzrost wpływów wschodnich członków UE”.

“Wojna Putina bez wątpienia umocowała opinię elit UE na osi antyrosyjskiej. Dni, gdy mnóstwo europejskich głosów podkreślało potrzebę zrozumienia deklarowanych przez Rosję obaw o bezpieczeństwo i odnoszenia się do tych obaw ze strategiczną empatią, mają nikłe szanse na powrót w najbliższej przyszłości. Bezprecedensowy poziom zastosowanych sankcji jest z pewnością znamienny, choć w tej kwestii widoczne są już zachwiania wspólnego frontu. Niemniej jednak identyfikowanie wspólnych zagrożeń oraz zdecydowane reagowanie na sytuacje kryzysowe nie są tym samym co pielęgnowanie wspólnego rozumienia interesów europejskich czy rozwijanie szerszej strategii UE”.

.”Obiekcje niektórych państw członkowskich wobec ostrzejszych sankcji energetycznych, zaprezentowane podczas ostatniego specjalnego posiedzenia Rady Europejskiej, są bardziej polityczne niż ekonomiczne. Rosja próbuje sprzedawać swoją ropę naftową i gaz po cenach obowiązujących na rynku światowym: wbrew powszechnemu przekonaniu rosyjska energia jest niewiele tańsza od energii importowanej od innych dostawców. Co więcej, na zintegrowanym rynku UE nie powinno mieć znaczenia, skąd dany kraj uzyskuje energię, ponieważ każdy z członków powinien móc polegać na dostawach od swoich partnerów. Powoływanie się Węgier na szczególne okoliczności jest zatem obiektywnie trudne do zrozumienia i odkrywa więcej głęboko zakorzenionych podziałów między państwami Unii Europejskiej niż chwilowa rozbieżność interesów” – pisze Daniel GROS i Zachary PAIKIN.

PAP/Łukasz Osiński/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 kwietnia 2023