Francja wzywa Chiny do przekonania Rosji, iż znajduje się „w impasie”

Catherine Colonna

Francuska minister spraw zagranicznych Catherine Colonna wezwała w środę Chiny do wykorzystania „swoich stosunków z Rosją” w celu „pokazania Rosji, że jest w impasie” na Ukrainie. Catherine Colonna spotkała się w Paryżu z niemiecką szefową MSZ Annaleną Baerbock, która krytykowała we wtorek postawę Chin.

.Catherine Colonna przypomniała, że „w sprawie Chin i Ukrainy” stanowiska Francji były „znane”. „Rozmawiamy o tym otwarcie, bezpośrednio, z taką szczerością, na jaką pozwala przyjaźń” – dodała.

Catherine Colonna wzywa Chiny do obrony ładu międzynarodowego

„Oczekujemy, że Chiny będą uczestniczyć w obronie zasad, na których opiera się ład międzynarodowy” – mówiła Catherine Colonna, odnosząc się do „suwerenności państw”, „integralności terytorialnej” i „prawa do samoobrony”.

Krytyka postawy Chin ze strony niemieckiego MSZ

.Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock skrytykowała we wtorek postawę Chin. „Neutralność oznacza stawianie się po stronie agresora” – stwierdziła niemiecka minister podczas konferencji prasowej w Berlinie ze swoim chińskim odpowiednikiem Qin Gangiem.”Chiny mogą, jeśli zdecydują, odegrać ważną rolę (…) w zakończeniu wojny” – dodała.

„Wspólne europejskie przesłanie do Chin”

.W środę w Paryżu Baerbock ograniczyła się do przywołania „wspólnego europejskiego przesłania” do Chin, przypominając, że jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ Chiny mają „nie tylko prawa, ale także obowiązki. Emmanuel Macron i Xi Jinping wezwali na początku kwietnia, podczas wizyty prezydenta Francji w Pekinie, do jak najszybszych rozmów pokojowych w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie. Stwierdzili wówczas też, że użycie broni jądrowej byłoby niedopuszczalne.

Hegemonistyczne plany Pekinu

.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.

“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.

“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.

.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.

PAP/Katarzyna Stańko/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 maja 2023