Francja zagłosowała – według exit polls zwyciężył blok Lewicy

przedterminowe wybory

Przy najwyższej od 1981 r frekwencji w 2. turze: 67,1 % przedterminowe wybory parlamentarne we Francji wygrał blok Lewicy, a Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen po zwycięstwie 1. tury wyborów, zdecydowanie przegrało 2 turę. – wynika z estymacji sondażowni Elabe.

.Z powodu sytuacji w kraju prezydent Emmanuel Macron już na niedzielę na godz. 18 30 zwołał specjalną naradę w Pałacu Elizejskim. Otoczenie prezydenta poinformowało media, że szef państwa rozważa wystąpienie telewizyjne tuż po ogłoszeniu exit polls o 20. w zależności od wyników wyborów.

Nowy Front Ludowy, czyli blok lewicy może liczyć na 175-205 mandatów w Zgromadzeniu Narodowym. Obóz macronistów: 150-175 miejsc. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen otrzyma zapewne 115-150 miejsca w parlamencie, a Republikanie, czwarta siła: od 60 do 70 miejsc.

Frontowi Republikańskiemu, czyli macronistom lewicy, ekologom i centrum sceny politycznej udało się porozumieć przed wyborami i wycofać kandydatów w około 220 okręgach wyborczych, aby zablokować kandydatów ZN. Tym samym zablokowali skrajną prawicę w drodze o władzę. Żaden z bloków nie uzyskał w parlamencie bezwzględnej większości.

Ostatnie sondaże przedwyborcze wskazywały maksymalnie na 240–250 mandatów dla skrajnej prawicy i Republikanów, którzy weszli w koalicję ze Zjednoczeniem Narodowym przed wyborami. Większość bezwzględna to 289 deputowanych.

Wysoka frekwencja

.Frekwencja w drugiej turze o godz. 17 wyniosła 59,71 proc., jak wynika z oficjalnych danych MSW. Jest to wskaźnik najwyższy od 1981 roku; najniższa była w podparyskim departamencie Seine Saint-Denis (39,9%), zamieszkałym przez społeczności imigranckie.

Według estymacji Elabe w całym kraju o godz. 20. frekwencja wyniosła 67,1 %. W wyborach parlamentarnych w 2022 r wyniosła 46,23 %. To porównanie pokazuje ogromną mobilizację Francuzów w wyborach 2024 r.

Przed 2. turą na stole leżało kilka scenariuszy

.Wyniki wyborów są ogromnym zaskoczeniem i wzmocnieniem Lewicy, w tym skrajnej lewicy.

Powtórzenie zwycięstwa z 1. tury Zjednoczenia Narodowego i w przypadku uzyskania większości bezwzględnej (ponad 289 deputowanych) powołanie rządu Jordana Bardell byłoby historycznym zwycięstwem skrajnej prawicy, która w sojuszu z Republikanami pozycjonuje się na prawicę popularną lub populistyczną, jak określił przemiany ugrupowania Marine Le Pen w rozmowie z „Wszystko co Najważniejsze” adwokat i conseiler d’ état Arno Klarsfeld. Ten scenariusz oznaczałby tzw. kohabitację, tj. premiera i prezydenta z różnych obozów politycznych i konieczność współpracy. Najnowsza historia Francji pokazuje, że taka współpraca w systemie prezydenckim jest bardzo trudna.

Jak trudna byłaby to kohabitacja pokazywały już wypowiedzi Marine Le Pen, która kwestionowała rolę prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych i krytykowała ostatnie prezydenckie nominacje m.in. Thierry’ego Bretona na stanowisko komisarza UE. Le Pen oskarżyła Macrona o „administracyjny zamach stanu”.

W przypadku braku bezwzględnej większości dla ZN alternatywą mogłyby być rządy bloku lewicy – Nowego Frontu Popularnego być może z centrystami i macronistami (ale bez Francji nieujarzmionej). Komentatorzy wskazują jednak, że sojusz tzw. partii rządowych (macroniści, centryści i umiarkowana lewica oraz umiarkowana prawica) nie zadowoli opinii publicznej, której zainteresowanie budzą obecnie partie skrajne: skrajna prawica i skrajna lewica z powodu silnej polaryzacji i podziałów społecznych karmionych pogarszaniem się standardu życia m.in. klasy średniej, ale i biedniejszych grup społecznych. Kohabitacja z politykiem umiarkowanej lewicy wydawałby się jednak łatwiejsza niż z Bardellą.

Całkowicie wykluczone wydają się natomiast wspólne rządy ZN i skrajnie lewicowej Francji nieujarzmionej z przyczyn ideologicznych, choć sojusz tych skrajnych obozów byłby w stanie obalić każdy rząd.

W przypadku braku bezwzględnej większości dla obu z obozów, prezydent Macron może utworzyć rząd techniczny. Jednak po okresie silnej polaryzacji, jakim były te wybory, wyborcy ZN mogą uznać, że „wybory zostały skradzione”, a bojówki skrajnej lewicy już przed wyborami zapowiadały manifestacje.

Rozwiązaniem mało prawdopodobnym wydaje się dymisja prezydenta Macrona, on sam zresztą wykluczał taką możliwość przed 1. turą lub rozpisanie kolejnych wyborów parlamentarnych, co jest już bardziej prawdopodobne.

Zdaniem Benjamina Morela, wykładowcy prawa publicznego, zaletą utworzenia rządu technicznego byłoby ukonstytuowanie się władzy wykonawczej (poza prezydencką) na czas igrzysk olimpijskich z perspektywą uchwalenia budżetu, bez przejmowania odpowiedzialności za kwestie kluczowe polityki wewnętrznej czy zewnętrznej.

W przypadku blokowania rządu technicznego przez partie skrajne, premier miałby zawsze furtkę w postaci słynnego art. 49 ust. 3 konstytucji, która pozwala na pomijanie ścieżki parlamentarnej, jak w przypadku przeforsowania niechcianej społecznie reformy emerytalnej czy wcześniej liberalizacji kodeksu pracy. Prezydent Macron z kolei miałby „przycisk atomowy”, czyli art. 16 konstytucji pozwalający mu przejąć władzę na czas chaosu wewnątrz lub zagrożenia zewnętrznego kraju.

Prezydent Macron przyjął niedawno przewodniczącego Senatu, drugą osobę w państwie. Część komentatorów zastanawia się nad znaczeniem tego spotkania. Przewodniczący Senatu, którym obecnie jest Gerard Larcher z opozycyjnej partii Republikanie, w przypadku niemożności sprawowania władzy przez prezydenta przejmuje czasowo jego stanowisko.

Senat cieszy się we Francji zaufaniem społecznym, co nie jest obecnie oczywiste. Angażowanie się instytucji za lub przeciwko konkretnej partii powoduje bowiem obniżenie jej wiarygodności w oczach społeczeństwa.

Związek zawodowy sędziów uważa, że rządy Bardelli stanowiłyby zagrożenie dla praworządności

.Związek zawodowy sędziów opublikował przed 2. turą wyborów komunikat prasowy potępiający zagrożenie, jakie stwarza dojście do władzy Zjednoczenia Narodowego, co oznacza złamanie bezstronności trzeciej władzy w kraju. Związek postrzegany jest jako zbliżony z ruchami lewicowymi, takimi jak Francja nieujarzmiona i Partia Socjalistyczna. To nie pierwszy przypadek jego upolitycznienia. Związek w 2012 roku zajął stanowisko przeciwko reelekcji prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego. Sędziowie wskazują, że propozycje ZN, jak przywrócenie minimalnych kar i ostrzejsze karanie nieletnich recydywistów byłoby zagrożeniem dla praworządności. Według związku niezależność sądów byłaby zagrożona pod rządami rządu Bardelli, a sędziowie byliby „ograniczeni w swoich funkcjach”.

Liberalizm jest już passé.

.Niezależnie od podziału mandatów, który poznamy w najbliższym czasie, pytaniami coraz częściej zadawanymi we Franci są: rola parlamentu, niezależność instytucji oraz to, czy liberalizm jest już passé.

Prezydent Macron, który kreował się na liberała ekonomicznego w 2017 r. w kampanii wyborczej przed pierwszą kadencją, chcąc uczynić z Francuzów „naród start-upów” poniósł klęskę. Zarówno ograniczenia w czasie pandemii covidu, jak i rządzenie za pomocą dekretów oraz sterowanie gospodarką (debata o podwyższaniu płacy minimalnej, niewiarygodnie bogaty system zasiłków i ograniczenie roli samorządów, choćby przez częściową likwidację tzw. podatku od zamieszkania) pokazują, że Francuzi nie chcą liberalizmu, konkurencji ani wolnego rynku. Zarówno skrajna lewica, jak i skrajna prawica chcą natomiast patriotyzmu ekonomicznego, choć oba obozy rozumieją go zupełnie inaczej. Skrajna lewica proponuje rozwiązania gospodarczo kuriozalne (częściowa nacjonalizacja, sterowanie cenami itp.). Skrajna prawica jest również raczej antykapitalistyczna, a jej priorytetem gospodarczym jest ochrona „made in France” i francuskich firm.

Prezydent Macron też chciał być patriotą ekonomicznym, ale będąc liberałem, który miał również bronić najsłabszych i najuboższych, a jednocześnie tworzyć dobre warunki dla biznesu, ale walcząc jednocześnie o „siłę nabywczą Francuzów, przeciwko inflacji i wysokiego bezrobocia, okazał się niewiarygodny. Pewne kwestie się po prostu wykluczają nie tylko w ekonomii, ale i w polityce.

Katarzyna Stańko

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 lipca 2024