Francuzi mają większe zaufanie do polityków o prawicowych poglądach
Bruno Retailleau, Sébastien Lecornu i Gérald Darmanin, wszyscy pochodzący z centroprawicy, są ministrami, do których Francuzi mają największe zaufanie. Jordan Bardella i Marine Le Pen znajdują się na szczycie klasyfikacji osób spoza rządu.
Prezydent i premier odrzuceni
.Co miesiąc instytut badania opinii publicznej Harris Interactive publikuje barometr zaufania politycznego dla kanału telewizyjnego LCI. Mierzy on między innymi pozycję prezydenta Emmanuela Macrona od czasu jego wyboru w 2017 roku. Po długim utrzymywaniu się popularności prezydenta, na poziomie ok. 50 proc., rozpoczął się jej spadek, od czasu reelekcji Macrona w kwietniu 2022 r., do wyniku ok. 40 proc. w 2023 r., kiedy uchwalono reformę emerytalną. Kolejny spadek nastąpił po rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego, w czerwcu 2024 r. – poniżej 40 proc. Pomiar z grudnia 2024 r. dał prezydentowi 32 proc. wśród Francuzów, najniższy wynik od początku ruchu żółtych kamizelek w listopadzie 2018 roku.
Nic dziwnego, że to zwolennicy jego własnego obozu darzą go największą sympatią: 79 proc. I odwrotnie, wyborcy Rassemblement National (prawicy) popierają go najmniej: 19 proc. Co zaskakujące, partia La France Insoumise (lewica) wydaje się mniej krytyczna (46 proc.) niż Les Républicains (centroprawica). Jednym z głównych zarzutów stawianych prezydentowi jest to, że jest oderwany od rzeczywistości: „Emmanuel Macron rządzi, nie biorąc pod uwagę wyborów Francuzów”, można przeczytać w omówieniu badania.
Z zaufaniem na poziomie 32 proc. premier François Bayrou nie wypada dużo lepiej niż prezydent. Wciąż jednak ma margines: Édouard Philippe spadł do 27 proc. na początku ruchu żółtych kamizelek. Centrysta jest jednak szefem rządu, który rozpoczął z najniższym wskaźnikiem, podczas gdy Gabriel Attal rozpoczął z 47 proc., Elisabeth Borne z 42 proc., Jean Castex z 56 proc. i Édouard Philippe z 53 proc. Jest z kolei mniej skrajnych reakcji wobec Bayrou: ufa mu 74 proc. wyborców centrowych i 23 proc. wyborców Rassemblement National. Francuzi znają go znacznie dłużej niż poprzednich prezydentów i premierów: „Ma doświadczenie polityczne i jest rozsądny w swoich decyzjach”, precyzuje Harris Interactive.
Prawica w czołówce
.Szereg postaci pochodzących z centroprawicy zajmuje ważne stanowiska w rządzie Bayrou: Bruno Retailleau w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Sébastien Lecornu w Ministerstwie Obrony Narodowej i Gérald Darmanin w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ci trzej ministrowie znajdują się na szczycie listy ministrów, do których Francuzi mają największe zaufanie: 41–42 proc. pozytywnych opinii. Na czwartym miejscu znajduje się Rachida Dati (33 proc.), była minister sprawiedliwości za rządów Nicolasa Sarkozy’ego. Byli centrolewicowi premierzy Manuel Valls i Elisabeth Borne osiągają ok. 30 proc.
Jeśli chodzi o polityków spoza rządu, czołowe pozycje nadal zajmuje Rassemblement National. Jordan Bardella jest lubiany przez 39 proc. respondentów, a Marine Le Pen przez 38 proc. Podium uzupełnia Édouard Philippe z wynikiem 37 proc. Należy zauważyć, że zarówno przewodniczący RN, jak i przewodnicząca grupy parlamentarnej tej prawicowej partii otrzymali o 3 punkty procentowe więcej niż w poprzednim, listopadowym badaniu. Inne czołowe postacie prawicy odnotowały podobne wzrosty: Marion Maréchal (30 proc., +4 punkty), Éric Ciotti (27 proc., +3), François-Xavier Bellamy (23 proc., +4) i Éric Zemmour (20 proc., +2). Były prezydent Nicolas Sarkozy ma 24 proc. pozytywnych opinii, co oznacza spadek o 2 punkty z powodu wyroku w aferze podsłuchowej. François Hollande uzyskał 25 proc. (+1).
Marine Le Pen cieszy się poparciem wyborców RN (90 proc.), ale jej popularność spada wśród wyborców centrowych i centroprawicowych. Wynika to bez wątpienia z faktu, że to ona zapewniła głosy potrzebne do wotum nieufności dla rządu Barniera. Jednak z tych samych powodów rośnie jego popularność wśród lewicy. Tymczasem Jordan Bardella jest nieco mniej popularny wśród zwolenników RN (86 proc.), ale bardziej wśród elektoratu innych partii. Wyborcy France Insoumise wysuwają Jeana-Luca Mélenchona daleko na czoło, socjaliści Raphaëla Glucksmanna, ekolodzy Yannicka Jadota, blok prezydencki Édouarda Philippe’a, republikanie Xaviera Bertranda (remis z François-Xavierem Bellamym i Édouardem Philippe’em) i RN Marine Le Pen.
.Jak się wydaje, Francuzi doceniają centroprawicowe kandydatury na kluczowe stanowiska rządowe. Nie karzą też RN po tym, jak rząd Michela Barniera został ocenzurowany dzięki jego głosom. Uważają, że Emmanuel Macron jest w dużej mierze odpowiedzialny za kryzys, w którym pogrążyła się Francja. Nie popierają jednak lewicy: wszystkie główne postacie La France Insoumise otrzymały mniej niż 20 proc. głosów zaufania. Lewicowi politycy, którzy wykazali oznaki nieufności wobec Jean-Luca Mélenchona, zostali przez Francuzów nagrodzeni: Raphaël Glucksmann (29 proc.), Fabien Roussel (24 proc.) i Olivier Faure (22 proc.) zwłaszcza.
Nathaniel Garstecka