
Centrum Gdyni zostało oficjalnie zgłoszone jako polski kandydat do wpisania na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – poinformowało na swojej stronie internetowej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gdynia na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO może znaleźć się dzięki wczesnomodernistycznej architekturze.
Gdynia na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO
Przekazano także, że wniosek o wpis przygotowany przez Urząd Miasta Gdyni i zarekomendowany przez Komitet do spraw Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków dr Jarosław Sellin. Dokumentacja została przekazana na ręce Lazare Eloundou Assomo – dyrektora Centrum Światowego Dziedzictwa UNESCO w Paryżu.
„W uzasadnieniu wniosku podkreślono, że wczesnomodernistyczne centrum Gdyni ukazuje znaczącą wymianę wartości kulturowych i społecznych oraz przełom w dziedzinie rozwoju architektury i urbanistyki, jaki zachodził w latach 20. i 30. XX wieku, kiedy rodziła się zupełnie nowa koncepcja budynku, który jest tak inny od tych, jakie go poprzedzały, że nowa architektura staje się faktem, a nie możliwością” – napisano na stronie resortu kultury.
Architektura Gdyni
Zaznaczono ponadto, że „architektura centrum Gdyni ukazuje w sposób reprezentatywny wielość wątków formalnych wczesnego modernizmu w odróżnieniu do innych zespołów modernistycznych powstałych zarówno przed, jak i po II wojnie światowej”. „Dodatkowym atutem miasta jest wyrazisty lokalny kontekst, nawiązujący do portu i krajobrazu, akcentujący nautyczne odniesienia i morską symbolikę. Centrum Gdyni zachowuje do dziś wysoki stopień integralności atrybutów świadczących o nienaruszalności dziedzictwa kulturowego. Obejmuje wszystkie główne elementy spójnego przestrzennie i wyrazistego w swym układzie wczesnomodernistycznego założenia z lat 1926-1939, które pozostają wysoce czytelne i dobrze chronione” – napisano.
Alert UNESCO dla Ukrainy
Redaktor naczelny „Wszystko Co Najważniejsze” i profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk, Michał KLEIBER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zauważa, że: „Pisząc o obecnej zbrodniczej inwazji Rosji na Ukrainę, musimy w pierwszym rzędzie podkreślać dramat mieszkańców – tysięcy zabitych, milionów uciekinierów z kraju, dziesiątek milionów przeżywających tragedię w swych zniszczonych domach, pozbawionych możliwości zaspakajania elementarnych potrzeb życiowych. Priorytetem naszych działań musi oczywiście być wszechstronna pomoc wszystkim potrzebującym dzisiaj niezbędnego wsparcia. Nie znaczy to jednak, że możemy nie myśleć o innych zbrodniach i zniszczeniach popełnianych przez najeźdźców. Pamiętać musimy w szczególności o wszelkich zabytkowych obiektach, zgromadzonych dziełach sztuki i dokumentach ukazujących historię i osiągnięcia kultury, elementach niezwykle ważnych, wręcz niezbywalnych dla tożsamościowych podstaw istnienia każdego społeczeństwa”.
„Wśród zagrożonych miejsc olbrzymiej, globalnej wagi są z pewnością miejsca znajdujące się na niezwykle prestiżowej liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na terenie Ukrainy istnieje siedem miejsc z tej listy, a cztery z nich znajdują się w dużych miastach – Kijowie, Lwowie, Czerniowcach i Sewastopolu – co w aktualnych realiach agresji naraża je bezpośrednio na zniszczenie. Nie jest oczywiście żadną pociechą, że zniszczenie dwu z siedmiu miejsc już obecnych na liście UNESCO nie wydaje się możliwe z czysto praktycznych powodów. Nie ulegną zapewne dewastacji obiekt znajdujący się dzisiaj na będącym pod całkowitą kontrolą Rosji Krymie (Chersonez Taurydzki będący pozostałością greckiej kolonii sięgającej czasów V w. p.n.e.) bądź pierwotne lasy bukowe w ukraińskich Karpatach przy granicy z Polską, Słowacją i Rumunią” – pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Alert UNESCO dla Ukrainy“.
PAP/Anna Kruszyńska/WszystkocoNajważniejsze/EG