Głód to etyczna aberracja [Leon XIV]

Papież Leon XIV powiedział na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Rzymie, że w czasach rozwoju nauki i technologii niewyobrażalne jest pozwalanie na to, aby miliony osób cierpiały głód. – To zbiorowa porażka, etyczna aberracja, historyczna wina – podkreślił.
Z odnowioną pilnością musimy dzisiaj odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: w jakim jesteśmy punkcie akcji przeciwko pladze głodu
.Specjalna sesja FAO odbyła się w Światowym Dniu Żywności i w 80. rocznicę utworzenia tej organizacji. Obecni byli między innymi prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Giorgia Meloni.
Leon XIV w swoim wystąpieniu przypomniał, że jego poprzednicy darzyli FAO szczególnym uznaniem i wyrażali bliskość z organizacją świadomi jej znaczenia. Zaznaczył, że 80 lat po jej założeniu raz kolejny konieczna jest refleksja w obliczu wciąż aktualnego dramatu głodu i niedożywienia.
– Położenie kresu temu złu nie jest tylko zadaniem przedsiębiorców, urzędników czy rządzących polityków. To problem, do rozwiązania którego wszyscy musimy się przyczynić: międzynarodowe agencje, rządy, instytucje publiczne, organizacje pozarządowe i akademickie oraz społeczeństwo obywatelskie, nie zapominając o każdej osobie, która powinna dostrzegać w cierpieniu innego coś, co dotyczy i jej – oświadczył papież.
Podkreślił: – Ten, kto cierpi głód, nie jest obcy. To mój brat, a ja muszę pomóc mu bez wahania.
Zwrócił uwagę na cel, jakim jest zmobilizowanie całej dostępnej energii w duchu solidarności po to, aby nikomu na świecie nie brakowało jedzenia.
– W ten sposób położy się kres sytuacji, w której neguje się godność ludzką, uniemożliwia się pożądany rozwój i niesprawiedliwie zmusza się rzesze osób, by porzuciły swoje domy, a także utrudnia się zgodę między narodami – stwierdził Leon XIV.
W jego ocenie na pięć lat przed ukończeniem globalnej strategii ONZ Agenda 2030 należy przypominać, że osiągnięcie celu, jakim jest zero głodu na świecie, będzie możliwe tylko wtedy, jeśli będzie prawdziwa wola, by to zrobić, a nie tylko uroczyste deklaracje.
– Właśnie dlatego z odnowioną pilnością musimy dzisiaj odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: w jakim jesteśmy punkcie akcji przeciwko pladze głodu, która dalej okrutnie dręczy ważną część ludzkości? – mówił.
Leon XIV ostrzega, że głód etyczna aberracja
.Zauważył: – Konieczne i nadzwyczaj smutne jest przypomnienie o tym, że mimo postępów technologicznych, naukowych i produkcyjnych 673 miliony osób na świecie idą spać bez jedzenia, 2,3 miliardy ludzi nie mogą pozwolić sobie na odpowiednie wyżywienie.
– To liczby, których nie możemy uważać za zwykłą statystykę; za każdą z nich kryje się przerwane życie, zagrożona wspólnota. Są matki, które nie mogą nakarmić swoich dzieci. Być może najbardziej poruszające dane dotyczą dzieci, które cierpią z powodu niedożywienia, z konsekwencjami w postaci chorób i opóźnień w rozwoju motorycznym i poznawczym- oznajmił Leon XIV.
Dodał: – W czasach, w których nauka przedłużyła życie, technologia zbliżyła do siebie kontynenty, a wiedza otworzyła horyzonty niegdyś niewyobrażalne, pozwalanie na to, aby miliony osób żyły i umierały jako ofiary głodu jest zbiorową porażką, etyczną aberracją, historyczną winą.
Papież odnotował też zjawisko wykorzystywania żywności jako broni na wojnach. Jak powiedział, coraz bardziej oddala się konsensus państw w sprawie uznania za zbrodnię wojenną celowego wywoływania głodu oraz uniemożliwiania dostępu do żywności społecznościom i całym narodom.
– Jesteśmy świadkami stałego stosowania tej okrutnej strategii, która skazuje mężczyzn, kobiety i dzieci na głód, odmawiając im najbardziej podstawowego prawa: prawa do życia- ocenił Leon XIV.
Mówił, że cisza, w jakiej ludzie umierają z głodu, jest wołaniem do sumień wszystkich, choć często jest ono lekceważone lub uciszane.
– Tak dalej być nie może, bo głód nie jest przeznaczeniem człowieka, ale jego upadkiem – argumentował.
Zdaniem papieża walka z głodem na świecie jest batalią wszystkich.
Pytał, jak można dalej tolerować marnowanie olbrzymich ilości żywności, podczas gdy tak wiele osób szuka w śmietnikach czegoś do jedzenia.
– Świat nie może być dalej świadkiem makabrycznych wydarzeń, jak te mające miejsce w różnych regionach. Należy jak najszybciej położyć temu kres – mówił papież.
Według niego nie wystarczy przywoływać solidarności; należy zagwarantować bezpieczeństwo żywnościowe.
– Z naszymi zaniedbaniami stajemy się wspólnikami promowania niesprawiedliwości – ostrzegł.
Papież Leon XIV i dusza maszyny
.W watykańskich korytarzach, gdzie tradycja ciąży niczym ołów, a historia oddycha przez kamień, wybór papieża Leona XIV oznacza punkt zwrotny. Nie tylko dla Kościoła, lecz także dla całego świata – pisze Michał KŁOSOWSKI.
Wswoim pierwszym przemówieniu do Kolegium Kardynałów 10 maja papież Leon XIV wypowiedział zaskakujące i prorocze słowa, wskazując na to, jak Leon XIII odczytał znaki rewolucji przemysłowej i odpowiedział na nie encykliką Rerum novarum. Jak stwierdził nowo wybrany papież, jako Kościół musimy odpowiedzieć na rewolucję cyfrową, która nie umieszcza maszyn w fabrykach, lecz algorytmy w sercach, umysłach i życiu ludzi.
Tymi słowami Leon XIV usytuował sztuczną inteligencję nie na marginesie refleksji moralnej, lecz w jej samym centrum.
Bo nowy papież łączy w sobie niezwykle rzadkie cechy: matematyczne wykształcenie i głęboką wrażliwość na moralne wyzwania epoki cyfrowej z pewną domieszką precyzji, cechującej kanonistę rzymskiej kurii. Jego wybór w 2025 roku to więc nie tylko symboliczne odejście od eurocentryzmu w papiestwie, to także teologiczny i etyczny gest wobec jednego z największych wyzwań naszych czasów: sztucznej inteligencji.
Lecz Leon XIV nie jest alarmistą. Nie jest technofobem ubolewającym nad rozwojem maszyn. Wręcz przeciwnie, jawi się jako przenikliwy głos, który buduje most między tradycją a przemianami technologicznymi. Jego formacja w logice matematycznej nadaje jego rozważaniom moralnym jasność i strukturę, a doświadczenie duszpasterskie zakorzenia jego troski etyczne w konkretnym, ludzkim doświadczeniu. Dzięki temu potrafi spojrzeć na sztuczną inteligencję nie tylko jak na narzędzie czy zagrożenie, lecz także jak na moment swoistego objawienia – lustro, w którym ludzkość musi się sobie przyjrzeć. Przyszedł na to czas najwyższy.
Tym, co wyróżnia podejście papieża Leona, kardynała Roberta Prevosta, jest jego przekonanie, że sztuczna inteligencja to nie tylko rozwój technologiczny, lecz próba moralna. Echo tej intuicji można było usłyszeć już u papieża Franciszka:
„Musimy być czujni i pracować nad tym, by dyskryminujące wykorzystanie sztucznej inteligencji nie zapuściło korzeni kosztem najsłabszych i wykluczonych”.
Franciszek, który w ostatnich latach swojego pontyfikatu zaczął poruszać kwestie cyfrowej niesprawiedliwości i etyki technologicznej, stworzył teologiczne ramy, na których dziś buduje Leon XIV. Świadczą o tym również słowa Leona XIV podczas spotkania z ludźmi komunikacji i mediów w pierwszy poniedziałek po jego wyborze – mówiąc, że należy „rozbroić komunikację”, jasno nawiązał do głównych myśli ostatnich lat pontyfikatu papieża Franciszka. Główną troską Leona wydaje się jednak dokonujące się poprzez technologię odsunięcie człowieka od centrum decyzji moralnych. W miarę jak AI staje się coraz bardziej zdolna do podejmowania decyzji predykcyjnych – od wyroków sądowych i rekrutacji po diagnozy medyczne i cele wojskowe – pojawia się pytanie: kto decyduje, co jest sprawiedliwe, uczciwe, ludzkie?
Algorytmy nie tylko bowiem odwzorowują dane, lecz na ich podstawie działają. Jeśli tworzone są bez nadzoru etycznego lub z ukrytymi uprzedzeniami, stają się narzędziem systemowego wykluczenia, a nie wyzwolenia. Jednak dla Leona XIV problemem nie jest to, że „maszyny myślą”. Jego większym zmartwieniem zdaje się to, że ludzie zapominają, jak czuć. Jego wizja sztucznej inteligencji nie polega więc na zatrzymaniu postępu, lecz na powstrzymaniu erozji etycznej.
Ta troska o godność ludzką nie jest nowa w katolickiej myśli, ale Leon XIV nadaje jej nową pilność, kontynuując myśl wielkiego poprzednika, Leona XIII. Proponowany przez niego model oceny technologii AI opiera się na czterech filarach: godności, solidarności, pomocniczości i zrównoważonego rozwoju. Każdy z nich stanowi moralny filtr, przez który narzędzia cyfrowe muszą przejść. Czy zachowują godność jednostki? Czy przyczyniają się do dobra wspólnego? Czy szanują autonomię lokalnych społeczności i ludzki osąd? I czy są zgodne z długofalowym dobrem ekologicznym i społecznym? To pytania, które powinniśmy zadać sobie w kontekście rozwoju technologii, nie tylko sztucznej inteligencji. Watykan mówi o tym od dawna.
Leon XIV nie ogranicza się jednak do wielkich idei etycznych. Schodzi do codziennego doświadczenia ludzi na peryferiach. Lata posługi w Peru nauczyły go, że technologia – podobnie jak teologia – musi być oceniana po owocach. W dzielnicach nędzy, gdzie dane są rzadkością, nadzór jest powszechniejszy niż usługi, a automatyzacja zagraża kruchemu bytowi, AI bywa postrzegana jako obce narzędzie, a nie wspólne dobro. Dla Leona etyczna AI musi więc zaczynać się od tych głosów – nie jako dodatków, ale jako głównych bohaterów ich własnych historii.
To interdyscyplinarne podejście odzwierciedla przekonanie papieża, że Kościół nie może mówić abstrakcyjnie, lecz musi mówić we współpracy. Wyzwanie AI, jak kryzys klimatyczny, ma charakter planetarny i międzypokoleniowy. Nie rozwiąże go jedna instytucja ani jedna ideologia. W wielu aspektach Leon kontynuować więc będzie linię rozpoczętą przez papieża Franciszka w Laudato si’. Leon XIV przenosi tę intuicję w samo serce refleksji o AI. Pyta: kto korzysta z uczenia maszynowego? Czyja wiedza jest uznawana za wiarygodną? I czy możemy tworzyć technologie, które odzwierciedlają złożoność moralną i różnorodność całej ludzkości?
Teologicznie Leon XIV przedstawia subtelną, lecz radykalną propozycję: AI, odpowiednio uformowana, może stać się przestrzenią otwartości, gdzie algorytmy odzwierciedlają nie tylko użyteczność, ale też miłosierdzie, kreatywność i wspólną prawdę. To głęboko augustyńska intuicja: nawet nasze narzędzia mogą być lustrem naszej tęsknoty za Bogiem. Oczywiście, jeśli tęsknimy właściwie.
Być może najbardziej pokrzepiający w wizji Leona XIV jest jego nacisk na formację. Tak jak Kościół formuje sumienia, tak teraz musi również formować programistów. Etyka nie może być dodatkiem do projektu, musi być jego fundamentem. Papież zapowiada współpracę z uniwersytetami, zwłaszcza na globalnym Południu, by kształcić nowe pokolenie etycznych technologów. Ludzi, dla których AI to nie tylko zysk, ale proroctwo. Krytykom, którzy zarzucają Kościołowi mieszanie się do nauki, Leon odpowiada nie defensywnie, lecz z pokorą:
„Nie twierdzimy, że rozumiemy wszystkie technologie, ale wiemy, czym jest ludzkie serce. A to właśnie ono jest początkiem i końcem każdej technologii”.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-klosowski-papiez-leon-xiv-i-dusza-maszyny
PAP/MB





