Zmiany klimatu modyfikują granice państw
Władze Szwajcarii i Włoch poprawią granice w Alpach – poinformował portal BBC News. Jest to konieczne ze względu na topnienie tamtejszych lodowców, spowodowane przez ocieplanie się klimatu.
Topnieją lodowce w Alpach
.Odcinki granicy szwajcarsko-włoskiej wyznaczone są przez naturalne zjawiska takie jak grzbiety lodowców lub obszary powyżej granicy wiecznego śniegu. Jednak topniejące lodowce doprowadziły do przesunięcia tych granic, co spowodowało, że oba państwa postanowiły się porozumieć w tej sprawie i podjąć działania.
Granice mają zostać zmienione w regionie Plateau Rosa, Rifugio Carrel i Gobba di Rollin. Jest to obszar niedaleko jednego z najwyższych szczytów Europy, Matterhorn, w pobliżu którego znajduje się wiele popularnych ośrodków narciarskich.
Rząd Szwajcarii poinformował, że nowe granice zostaną wytyczone z uwzględnieniem gospodarczych interesów obu państw. Tego samego dnia Berno zatwierdziło porozumienie w sprawie zmiany granic. Według informacji ze Szwajcarii, we Włoszech trwa jeszcze proces zatwierdzania porozumienia, a umowa zostanie opublikowana po jej podpisaniu. Aktualizacja granic ma pomóc w jasnym określeniu, które państwo odpowiada za ochronę danych obszarów naturalnych.
Dlaczego Szwajcaria i Włochy zmienią swoje granice?
.Opublikowane we wrześniu 2023 roku statystyki pokazały, że w tamtym roku szwajcarskie lodowce straciły 4 proc. swojej objętości. Jest to druga najwyższa taka wartość w historii. W 2022 roku odnotowano rekordowe topnienie, które wyniosło 6 proc. objętości lodowców w Szwajcarii.
Szwajcarska Sieć Monitorowania Lodowców (Glamos) twierdzi, że obserwowane rekordowe topnienie lodowców to efekt bardzo ciepłych okresów letnich i niskich opadów śniegu zimą. Według naukowców, jeśli taka pogoda się utrzyma, to proces ten będzie przyspieszać. Rok temu Glamos ostrzegał, że przy obecnym tempie topnienia lodowców w Szwajcarii, mało prawdopodobne jest zahamowanie tego procesu. Eksperci alarmują, że największy lodowiec Alp, Aletsch, może zniknąć w ciągu pokolenia, jeśli nie zostanie ograniczona emisja gazów cieplarnianych.
W ostatnich latach w wyniku topnienia i zmniejszania się lodowców w Alpach odkryto zwłoki kilku wspinaczy oraz szczątki samolotu, który rozbił się w 1968 roku.
Ile kosztuje ochrona środowiska?
.W nadchodzących dekadach polskie społeczeństwo zmierzy się z ogromnymi wyzwaniami. Należy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i uodpornić kraj na powodzie, upały i susze. Doświadczymy również rosnących szkód w wyniku coraz bardziej ekstremalnych warunków pogodowych, co wiąże się z kosztami.
Chociaż nie można wiarygodnie oszacować dokładnych kwot, nie ma wątpliwości, że w najbliższej przyszłości „koszty klimatyczne” znacznie wzrosną. Obecnie podejmowane są w tej kwestii coraz intensywniejsze działania polityczne, a skutki zmian klimatycznych będą odczuwalne bardziej niż dotychczas. Ważne jest, aby koszty klimatyczne były rozłożone sprawiedliwie. Ich niesprawiedliwy podział drastycznie obniża poparcie społeczne dla każdej dobrej polityki klimatycznej, w tym transformacji energetycznej.
Podział kosztów klimatycznych można przeprowadzić na różne sposoby. Holenderska Rada Naukowa ds. Polityki Rządowej (WRR) sporządziła niedawno raport zawierający analizę sprawiedliwej dystrybucji kosztów klimatycznych (WRR 2023), wskazując na konieczność udzielenia odpowiedzi na następujące pytania: Czy powinniśmy rozdzielić koszty na wszystkie gospodarstwa domowe w Holandii, czy też koszty klimatyczne powinny ponosić przede wszystkim firmy emitujące duże ilości zanieczyszczeń, takie jak producent stali Tata Steel i firma energetyczna Shell? Jakie decyzje w tym zakresie będą sprawiedliwe? Polska stoi przed bardzo podobnymi pytaniami. I choć łatwo je sformułować, odpowiedzi wcale nie są proste.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB