Grecja domaga się 269,5 mld euro reparacji od Niemiec - główny temat przed wyborami parlamentarnymi

Grecja

Na kilka dni przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi w Grecji kwestia reparacji od Niemiec za II wojnę światową powróciła na pierwszy plan. Przedstawiciele opozycji ostro skrytykowali wypowiedź rzecznika rządu, że sprawa reparacji, to kwestia przeszłości, podczas gdy rząd patrzy w przyszłość. Grecja stała się ofiarą agresji niemieckiej w kwietniu 1941 r.

.„Problemem dla Grecji nie są dziś niemieckie reparacje, ale kryzys klimatyczny, ataki cyfrowe, problemy związane z przyciąganiem dobrych inwestycji do Europy, aby nie stracić naszej bazy produkcyjnej” – powiedział pod koniec zeszłego tygodnia rzecznik rządu Akis Skercos, zapytany podczas jednego ze spotkań, czy Grecja zamierza pójść za przykładem Polski i stanowczo postawić żądania reparacji rządowi w niemieckiemu.

Grecja domaga się reparacji od Niemiec

.„Strona niemiecka będzie z pewnością chciała wykorzystać to oświadczenie w swojej argumentacji” – powiedział w rozmowie jeden z liderów Greckiego Komitetu ds. Niemieckich Odszkodowań, organizacji, która jako jedna z pierwszych stanowczo zareagował na słowa Skercosa. Słowa rzecznika stały się przedmiotem krytyki polityków opozycji pod adresem rządu. Protestowały nie tylko Syriza i PASOK, główne partie opozycyjne, ale również mniejsze ugrupowania, w tym te pozaparlamentarne.

„Niedopuszczalne i ahistoryczne jest dyskredytowanie przez przedstawiciela rządu odwiecznej walki Grecji o niemieckie reparacje jako kwestii drugorzędnej i przestarzałej” – napisała w oświadczeniu w reakcji na słowa rzecznika rządu opozycyjna Syriza byłego premiera Aleksisa Ciprasa. „Z każdym mijającym dniem staje się coraz bardziej jasne, jak bardzo utrzymanie władzy przez rząd Kyriakosa Micotakisa podważa interesy narodowe” – dodała partia.

Premier Grecji wycofuje się z wcześniejszych słów na temat reparacji

.Przedstawiciel centrolewicowego ugrupowania PASOK stwierdził, że „żądanie reparacji za okrucieństwa nazistów jest odwiecznym żądaniem narodowym”. „Mamy obowiązek walczyć wszelkimi środkami politycznymi i prawnymi, aby w końcu zaspokoić to żądanie, z szacunkiem i świadomością historyczną ze strony niemieckiego rządu” – podkreślił polityk.

Po fali krytyki Skercos wycofał się ze swoich słów. „Stanowisko rządu w sprawie reparacji wojennych i pożyczki okupacyjnej jest jasne i zostało wyrażone podczas ostatniego spotkania premiera z kanclerzem Niemiec (Olafem) Scholzem. Pozostaje to kwestią otwartą, zwłaszcza pożyczka okupacyjna” – powiedział rzecznik.

Ponad 90 proc. Greków popiera reparacje od Niemiec

.„Czekamy na dyskusję i rozwiązanie z rządem niemieckim, uznając trudności i nierozstrzygnięte kwestie prawne. Fakt, że nie znaleźliśmy rozwiązania, nie rzuca cienia na stosunki i perspektywy grecko-niemieckie” – dodał Skercos.

Do czasu wypowiedzi rzecznika rządu kwestia domagania się reparacji od Niemiec nie znajdowała się w głównych tematach kampanii przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Jak wynika z opublikowanego w 2017 roku raportu greckiej Międzypartyjnej Komisji Parlamentarnej ds. Dochodzenia Niemieckich Należności, rząd w Atenach powinien domagać się od rządu niemieckiego 269,5 mld euro odszkodowań za straty poniesione w czasie II wojny światowej. Według sondaży ponad 90 proc. greckiego społeczeństwa popiera domaganie się od Niemiec reparacji w związku z poniesionymi podczas II wojny światowej stratami.

Hekatomba Polaków

.Na temat ogromnej skali strat materialnych i osobowych jakie poniosła Polska w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w okresie II wojny światowej, czego skutki mają wciąż przełożenie na współczesną Polskę, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Arkadiusz MULARCZYK w tekście „Polska do dziś odczuwa skutki II wojny światowej„.

„Podczas II wojny światowej Polska poniosła największe straty osobowe i materialne (w stosunku do całkowitej liczby ludności i majątku narodowego) ze wszystkich państw europejskich. Wynikały one przede wszystkim z niemieckiej polityki okupacyjnej, motywowanej przekonaniem o niższości rasowej ludności polskiej. Niemcy celowo i w sposób zorganizowany eksterminowali ludność na okupowanych terenach, a także intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez pracę przymusową, jak i gospodarkę rabunkową. Drenowali zgromadzony przez wieki kapitał poprzez rabunek depozytów, nakładanie nadmiernych obciążeń fiskalnych oraz przerzucanie kosztów wojny i okupacji na społeczeństwo polskie. Uwieńczeniem dzieła zniszczenia było zburzenie stolicy państwa, Warszawy, oraz tysięcy polskich miast i wsi”.

Skutki II wojny światowej – demograficzne, gospodarcze, infrastrukturalne, w zakresie nauki, edukacji i kultury – odczuwane są przez Polaków do dzisiaj. Każdy rok wojny i okupacji spychał państwo polskie na niższy poziom rozwoju we wszystkich aspektach życia publicznego, gospodarczego czy społecznego. Współczesne państwo polskie dziś byłoby w zupełnie innym miejscu rozwoju cywilizacyjnego, gdyby nie skutki II wojny światowej. Kilka pokoleń Polaków musiało podjąć się ogromnego wysiłku odbudowy zniszczeń wojennych i podnoszenia kraju ze zgliszcz”.

.”Do dzisiaj Niemcy nie rozliczyły się z działalności rabunkowej i prowadzonej systemowo grabieży dzieł kultury i sztuki należących do państwa polskiego oraz jego obywateli. Następcy prawni III Rzeszy nie poczuwają się do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie i wyrządzone szkody, nie przejawiają woli naprawienia szkód Polsce i Polakom ani chęci zwrócenia zrabowanych zasobów. Kwestionują polityczną i prawną odpowiedzialność wobec Polski za skutki II wojny światowej, a ich działania ograniczają się do symbolicznych gestów i słów o odpowiedzialności moralnej” – pisze Arkadiusz MULARCZYK.

PAP/Marcin Furdyna/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 maja 2023