Harcerze ZHR uhonorowani medalami „Pro Patria”
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przyznał we wtorek medale „Pro Patria” członkom Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Uroczystość wręczenia odznaczeń odbyła się na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Medale „Pro Patria” dla harcerzy ZHR
.Podczas uroczystości, której towarzyszyło otwarcie wystawy „Dziś jest pojutrze – Harcerstwo w służbie Bogu i Ojczyźnie”, szef UdSKiOR podkreślił, że obchodzona we wtorek 79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to doskonała okazja do uhonorowania medalami „Pro Patria” członków harcerstwa. „Za chwilę otwarta zostanie wystawa pokazująca historię formacji harcerskiej, która przez dziesięciolecia ukształtowała i wychowała kilka pokoleń Polaków w służbie Bogu i Rzeczypospolitej. Wy jesteście kontynuatorami tamtej spuścizny dziejowej. To wy niesiecie Polskę współcześnie i poniesiecie ją w przyszłość, zapatrzeni w ten wzór i przykłady waszych starszych kolegów, poprzedników” – powiedział.
„Harcerze i harcerki zasłużeni w służbie dla Ojczyzny”
.Kasprzyk wyraził radość, że może uhonorować „harcerki i harcerzy zasłużonych w służbie dla Ojczyzny”. „Niech te wartości, które były udziałem pokolenia waszych poprzedników, będą z wami każdego dnia. Jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II, aby wyrazić siebie, aby zrozumieć siebie, trzeba się zakorzenić w przeszłości. I wy to czynicie. Zakorzenieni w przeszłości, jesteście tym drzewem, które rośnie współcześnie i wyda owoce w przyszłości. Życzę wam dobrej służby dla Polski, dla drugiego człowieka” – podsumował.
Odznaczeni medalem
.Medalami „Pro Patria” odznaczeni zostali phm. Natalia Biernacka, phm. Bartłomiej Biernacki, pwd. Marta Gerlicka, phm. Artur Kołoszewski, Grzegorz Pukas, hm. Adam Ziembowicz, phm. Katarzyna Ziomko, hm. Marcin Żukowski oraz phm. Maciej Żurek. Medal „Pro Patria” jest nadawany od 2011 r. przez szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Odznaczenie trafia do osób szczególnie zasłużonych w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej.
Zbrodnie niemieckie na ludności Warszawy
.Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00, było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły około 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tys. osób, wypędzono z miasta, które po powstaniu Niemcy zaczęli systematycznie burzyć.
Największe wystąpienie zbrojne w okupowanej Europie
.Na temat największego zrywu podziemia w okupowanej przez Niemców Europie, jakim było powstanie warszawskie, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Karol NAWROCKI w tekście “Na wskroś polskie powstanie“.
“Los Warszawy, która do walki stanęła 1 sierpnia tego samego roku, potoczył się tragicznie. Owszem, w pierwszych dniach powstańcy zdołali opanować dużą część miasta. W zdobytych dzielnicach błyskawicznie odrodziła się wolna Polska: działały władze cywilne, nadawało radio, ukazywały się gazety. Niemcy szybko ściągnęli jednak posiłki i przystąpili do brutalnej rozprawy z powstaniem. Na Woli – jednej z dzielnic położonych na lewym brzegu Wisły – „siły odsieczy” wymordowały kilkadziesiąt tysięcy bezbronnych cywilów, wśród nich starców, kobiety i dzieci. Podobnych zbrodni na niewiele mniejszą skalę dokonano na sąsiedniej Ochocie. W innych dzielnicach Niemcy natrafili na twardy opór, ale powoli posuwali się naprzód, niszcząc dom po domu. Mimo ogromnej dysproporcji sił walki trwały 63 dni. Zginęło kilkanaście tysięcy powstańców i aż 150–200 tysięcy cywilów. Tych, którzy przeżyli, okupanci wypędzili z miasta. Budynki, które przetrwały, były z premedytacją podpalane i wysadzane w powietrze jeszcze długo po kapitulacji powstania. Gdy w styczniu 1945 roku Niemcy definitywnie opuszczali Warszawę, było to już miasto ruin”.
.”Inaczej niż Paryż, polska stolica nie doczekała się prawdziwej pomocy. Nie udzieliła jej Armia Czerwona, choć w czasie powstania była w odległości kilkuset metrów – na drugim brzegu Wisły. Józef Stalin, który pięć lat wcześniej sprzymierzył się z Hitlerem, teraz znów skorzystał z okazji, by rękami Niemców zniszczyć polską elitę niepodległościową. W kluczowych tygodniach powstania nie pozwalał nawet, by alianckie samoloty startujące z Włoch z dostawami dla Warszawy mogły lądować na sowieckich lotniskach. Klęska powstania była Stalinowi na rękę – miała ułatwić mu złamanie dzielnego narodu i podporządkowanie sobie Polski” – pisze Karol NAWROCKI.
PAP/Daria Porycka/WszystkoCoNajważniejsze/MJ