Heliotrop zakłóci nawigację satelitarną w walce elektronicznej

Agencją Uzbrojenia podpisała umowę na dostawę zestawów urządzeń służących do zakłócania systemów nawigacji satelitarnej pod kryptonimem HELIOTROP - poinformowało Wojsko Polskie. Wartość całego zamówienia wynosi ok. 18 mln zł brutto. Dostawy - jak przekazano - będą realizowane w latach 2026-2027.

Agencją Uzbrojenia podpisała umowę na dostawę zestawów urządzeń służących do zakłócania systemów nawigacji satelitarnej pod kryptonimem HELIOTROP – poinformowało Wojsko Polskie. Wartość całego zamówienia wynosi ok. 18 mln zł brutto. Dostawy – jak przekazano – będą realizowane w latach 2026-2027.

HELIOTROP i walka z nawigacją satelitarną

.Na stronach Wojska Polskiego poinformowano, że umowa została zawarta pomiędzy Skarbem Państwa – Agencją Uzbrojenia a firmą URC Systems. Pojedynczy zestaw urządzeń służących do zakłócania systemów nawigacji satelitarnej składać się będzie z jednostki centralnej, zestawów anten z masztem, terminala graficznego, oprogramowania, okablowania oraz aparatury kontrolno-pomiarowej. Umowa zakłada także dostarczenie dokumentacji technicznej. W komunikacie podano, że wartość całego zamówienia wynosi ok. 18 mln zł brutto, zaś dostawy będą realizowane w latach 2026-2027. Również wiceszef MON Paweł Bejda poinformował w czwartek o podpisanej przez Agencję Uzbrojenia umowie na dostawę zestawów urządzeń do zakłócania nawigacji satelitarnej. „Program realizowany pod kryptonimem HELIOTROP pozwoli SZ RP na pozyskanie nowej, unikalnej oraz niezwykle potrzebnej zdolności” – napisał Paweł Bejda na platformie X.

Jak przekazano na stronach WP, zestawy do zakłóceń systemów nawigacji satelitarnej kr. HELIOTROP mają być wykorzystywane do prowadzenia przez Siły Zbrojne RP walki elektronicznej w obszarze skutecznego zakłócania globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) takich jak GPS, GLONASS, GALILEO oraz EGNOSS. Szczegółowa specyfikacja systemu stanowi informację niejawną.

Wojska dronowe to nie jedyne nowości przemysłu zbrojeniowego

.”Możemy zaobserwować pewne trendy wynikające z szybkiego rozwoju techniki, a zwłaszcza sztucznej inteligencji. Trzeba przy tym zauważyć, że wiele rozwiązań wrzuca się do worka ze sztuczną inteligencją trochę dla efektu, nie będziemy tu jednak rozpatrywać ścisłych kryteriów. Nieco w cieniu sztucznej inteligencji znajduje się obszar internetu rzeczy, gdzie chodzi raczej o łączność, sensory i elementy wykonawcze (efektory), podczas gdy AI bardziej zajmuje się rozpoznaniem sytuacji i wspomaganiem podejmowania decyzji. Bez rozdzielania włosa na czworo – chciałbym przedstawić wybrane trendy i pewne nowatorskie rozwiązania, bo zmienia się w tej dziedzinie naprawdę wiele” – pisze w swoim arytkule Jan ŚLIWA, pasjonat języków i kultury.

Wśród ogólnych trendów można wyliczyć:

  • systemy zdalnie sterowane i autonomiczne,
  • bronie precyzyjne,
  • sensoryka,
  • globalna i lokalna łączność, wojna elektromagnetyczna,
  • internet pola walki (Internet of Battlefield Things, IoBT),
  • wojska robotów, współpraca ludzi i robotów,
  • łączenie informacji z wielu źródeł, kompleksowa ocena sytuacji,
  • ekstrakcja istotnych zdarzeń ze strumienia danych,
  • analiza danych (big data) na wielu poziomach,
  • krótsze czasy reakcji, za krótkie dla człowieka,
  • rozpoznawanie twarzy i głosów,
  • rozpoznawanie emocji i zamiarów,
  • produkowanie i wykrywanie fałszywek (deep fakes),
  • decyzje strategiczne (użycie broni jądrowej).

W wielu krajach rozwijane są autonomiczne pojazdy lądowe, morskie i powietrzne. Szczególnie interesująca jest ich współpraca z innymi pojazdami załogowymi i bezzałogowymi. I tak Boeing MQ-25 Stingray może służyć jako latający tankowiec. X-62 VISTA został wytrenowany do walk z samolotami załogowymi przy prędkościach do Mach 1,6 i minimalnej odległości 600 m. Wymaga to błyskawicznej oceny sytuacji, wyznaczenia trajektorii lotu (w przeliczeniu na ciąg silnika i pozycje lotek) oraz korekty w zależności od zachowania przeciwnika. Jest to dość odległe od konwersacyjnej sztucznej inteligencji typu ChatGPT.

Artykuł dostępny we Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-sliwa-inteligentna-bron/

Cyberwojnę można prowadzić, nie zostawiając śladów

.W 2012 roku Rosjanie po raz pierwszy sklasyfikowali przestrzeń informacyjną jako nowy teren działań wojskowych, taki sam jak ziemia, morze, powietrze i kosmos. Cyberprzestrzeń to dla reżimu Putina pierwszorzędne, autonomiczne pole strategiczne. Yannick HARREL, wykładowca w uczelni wojskowej Saint-Cyr-Sogeti/Thales i autor wielu artykułów poświęconych wyzwaniom związanym z rewolucją cyfrową poświęca temu artykuł, opublikowany na łamach Wszystko co Najważniejsze

Jego zdaniem cyberprzestrzeń to idealny teatr wojny. Pozwala bowiem skorzystać z relatywnej dyskrecji, umożliwia uderzenia szybkie bądź celowo opóźnione, prowadzenie działań synchronicznych lub asynchronicznych osłabiających siły wroga, zmuszających do pozostawania w epicentrum bądź strefie miejsca ataku. A sam cel wcale nie musi być jasno wyznaczony, co wytrąca przeciwnikowi wszelką inicjatywę. Jednocześnie tarcza cybernetyczna musi odpowiedzieć na każde uderzenie. W przypadku zaś zwycięskiego wrogiego ataku, zdolność odporu musi być wzmocniona. Broń jądrowa uniemożliwiała manewry na froncie, a cybernetyka w opinii autora daje armiom nowe pola działania.

„Na zagrożenie informacyjne szczególnie narażone są siły zbrojne (chociażby z uwagi na stosowanie zautomatyzowanych systemów komend i nadzoru), jak też zasoby oraz infrastruktury informacyjne i komunikacyjne używane przez oddziały. Tę podatność na zagrożenia zwiększają wojna elektroniczna oraz potencjalne intruzje sieci informatycznych” – pisze Yannick HARREL.

Specjalista od cyberbezpieczeństwa dodaje, że mając to na względzie, żadną miarą nie należy się skupiać na powierzchownym aspekcie wojny cybernetycznej, myśląc wyłącznie o zakłóconych danych czy zmienionych bazach, bez żadnego związku z działaniami terenowymi. „Może to dotyczyć dysfunkcyjności cyfryzacji pola bitwy dezorientującej lub oślepiającej batalion lub zwrócenie się drona przeciwko własnemu obozowi. Czy będą to wojskowe jednostki cybernetyczne czy też jednostki standardowe, wyposażone w ulepszone systemy telekomunikacyjne, przyszłe konflikty zmienią się dzięki wzrostowi znaczenia elektroniki oraz przepływu danych między ośrodkami dowodzenia a wojskami” – dodaje autor. 

Dodaje także, że jednostki walczące będą coraz bardziej uzależnione od interfejsów, programowania i sprzętu. Będą mogły jednocześnie liczyć na inteligentne wsparcie (geolokalizacja, korekcja, prewizualizacja balistyczna, rzeczywistość spotęgowana), jak i związek ze stanowiskiem centralnego dowodzenia (wielokrotna koordynacja w czasie rzeczywistym). Sprawi to, że są one zarazem skuteczniejsze i jednocześnie bardziej narażone na atak w obrębie nowej przestrzeni – cały tekst [LINK].

PAP/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 lipca 2025