Hezbollah wesprze Baszara al-Asada. Wysłał 2 tys. bojowników

Hezbollah wesprze Baszara

Libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah wysłała 2 tys. bojowników, aby wzmocnić obronę miasta Al-Kusajr, jednego ze swych bastionów w Syrii przy granicy z Libanem – podała 7 listopada AFP powołując się na źródło bliskie temu proirańskiemu ugrupowaniu, wspierającemu reżim Baszara el-Asada. Al-Kusajr może być zagrożone przez rebeliantów.

Hezbollah wesprze Baszara al-Asada

.Według tego źródła, Hezbollah „wysłał 2 tys. bojowników z Libanu do regionu miasta Al-Kusajr i pasma górskiego oddzielającego Syrię od Libanu, aby ich bronić”. AFP podkreśla, że dotychczas bojownicy Hezbollahu nie brali udziału w obecnych walkach z rebeliantami syryjskimi.

Obok Rosji głównym sojusznikiem reżimu w Damaszku jest Iran. To dzięki wsparciu Moskwy i Teheranu, w tym finansowanych przez Iran bojowników Hezbollahu, Asadowi udało się odzyskać kontrolę nad większością kraju w toczącej się od 2011 r. wojnie domowej. W konflikcie zginęło co najmniej pół miliona osób. Większość walk zakończyła się w 2020 r., a obecne starcia są najpoważniejsze od tego czasu. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie w ciągu półtora tygodnia walk zginęło ponad 700 osób, w tym ponad 100 cywilów.

Syryjscy rebelianci ogłosili 7 grudnia o kolejnych zajętych terytoriach i oświadczyli, że od południowych obrzeży Damaszku dzieli ich 20 km. Syryjska armia opuściła 7 grudnia dużą część południa kraju, pozostawiając kolejne tereny pod kontrolą sił opozycji – podała agencja AP.

Dżihadyści coraz bliżej Damaszku

.Informując o sukcesach sił rebelianckich agencja Reutera powołała się na dwóch przedstawicieli tych sił i oficera reżimu Baszara el-Asada, który potwierdził wycofanie z miasta Al-Kunajtira. Dowódca rebeliantów Hasan Abdul Ghany powiadomił natomiast o zajęciu miasta As-Sanamajn na południu kraju. Jak podkreślił, siły rebelianckie dzieli 20 km od południowych obrzeży Damaszku.

Associated Press napisała, że syryjska armia 7 grudnia wycofała się z części południa kraju, zostawiając kolejne tereny, w tym dwa ośrodki prowincjonalne, pod kontrolą rebeliantów. Wojsko reżimu opuściło prowincje Dara i Sweida. Armia reżimu Asada skierowała duże siły do obrony kluczowego miasta Homs na zachodzie kraju. Wieczorem 6 grudnia syryjscy rebelianci poinformowali, że dotarli do jego granic.

W ramach trwającej od ponad tygodnia kampanii rebelianci zdobyli już m.in. drugie pod względem wielkości miasto kraju Aleppo i liczącą około pół miliona mieszkańców Hamę. Obecne walki to najpoważniejsze starcia w Syrii od 2020 r., gdy doszło do zamrożenia linii frontu w toczącej się od 2011 r. wojnie domowej.

Dżihadyzm w Europie podbija internet

.Na temat tego, iż nadchodzi nowy cykl dżihadyzmu i islamskiej przemocy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Gilles KEPEL w tekście „Dżihadyzm w Europie podbija internet„.

„W marcu 2019 roku w Baghouz we wschodniej Syrii, przy granicy z Irakiem, bombardowania koalicji zachodniej oraz działania lądowe Kurdów położyły kres ostatniemu bastionowi bojowników Państwa Islamskiego, wśród których znajdowało się wielu Francuzów. „Kalifat” przestał istnieć, a wraz z nim zdolność rozpowszechniania terroru w Europie z wykorzystaniem ponadnarodowych sieci rozszerzających się poprzez media społecznościowe. Drony zlikwidowały tam braci Clain, sprawców zamachów z 13 listopada 2015 roku. Tak zakończyły się nizam, system sieci pomyślany przez Abu Musaba al-Suriego, oraz daula, państwo islamskie wyobrażone przez Abu Musaba az-Zarkawiego, których połączenie skutkowało krwawym kataklizmem na początku XXI wieku”.

„Tak doszliśmy do kresu wielkiego cyklu heglowskiej dialektyki dżihadu, zapoczątkowanego w 1980 roku w Afganistanie poprzez trzy następujące po sobie momenty: afirmację, aż do 1997 roku, i koncentrację walki na „bliskim wrogu”; negację – Al-Kaidę, która skierowała walkę ku „dalekiemu wrogowi”; oraz przekroczenie – Państwo Islamskie kierujące agresję w stronę Shâm (nazwa nadawana Syrii przez islamistów – przyp. tłum.) i „przedmieść islamu”. Cztery ostatnie dekady – kiedy w mojej pracy uniwersyteckiej poświęcałem się analizie tego procesu polityczno-religijnego, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i francuskim – dobiegły końca”.

„Teraz nadchodzi nowy cykl – obserwujemy jego początki. W każdym razie wciąż widoczna jest transformacja dynamiki dżihadystycznej. Rozwojowi tego zjawiska towarzyszy analiza, podczas gdy w przeszłości była ona zawsze mocno spóźniona (pokazało to bardzo dobrze określenie „samotne wilki”, którego zarówno ignoranci kontrolujący europejskie budżety na badania, jak i francuski wywiad używali w 2012 roku, aby zinterpretować krwawe zamachy Mohameda Meraha)”.

.”Sajjid Kutb, główny inspirator współczesnego dżihadyzmu, medytował nad losem proroka Mahometa, naprzemiennie odnosząc sukcesy i ponosząc porażki w swojej strategii politycznej, zgodnie z ideą podziału na fazy siły (tamkin) i słabości (istid’af). Odpowiadało to „herbowi” islamu: mieczowi i Księdze (al-saïf wa-l mush-haf). Miecz to symbol przemocy, pozycji siły, mający sprzyjać rozszerzaniu się zasięgu islamu (dar al-islam), a Księga to symbol nauczania z pozycji słabości, aby nie ryzykować wyniszczenia przez silniejszego i bardziej zdeterminowanego wroga. W tej perspektywie, poprzez którą islamiści w ogólności, a dżihadyści w szczególności patrzą na świat, sytuacja, która nastała po unicestwieniu Państwa Islamskiego w Baghouz wiosną 2019 roku, jest charakterystyczna dla „fazy słabości”. Tym bardziej że „muzułmańskie masy”, zostały zdestabilizowane przez eskalację coraz większej przemocy, której skutków ubocznych często same doznają” – pisze Gilles KEPEL

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 grudnia 2024