Hindusi znacznie przyspieszają sztuczną inteligencję
Indyjscy naukowcy stworzyli układ, który z pomocą cząsteczek chemicznych prowadzi obliczenia podobnie jak żywe neurony. Technologia może znacząco usprawnić działanie sztucznej inteligencji.
Układ podobny do neuronów
.Zespół z Indyjskiego Instytutu Naukowego, na łamach magazynu „Nature”, przedstawił opracowany z myślą o sztucznej inteligencji układ inspirowany pracą mózgu i neuronów (tzw. system neuromorficzny).
Zdaniem badaczy oparty na tej technologii procesor może pozwolić nawet na trenowanie obszernych systemów SI (np. dużych modeli językowych, takich jak ChatGPT) nawet w domowych warunkach – na laptopie czy smartfonie. Obecnie wymaga to olbrzymich zasobów sprzętowych, typowych dla centrów serwerowych.
„Prace nad neuromorficznymi komputerami przez ponad dekadę napotykały wiele nierozwiązanych wyzwań” – zwrócił uwagę Sreetosh Goswami, jeden z autorów wynalazku. „Dzięki naszemu odkryciu praktycznie uzyskaliśmy system idealny” – uznał specjalista.
Jak wyjaśnili badacze, obliczenia sztucznej inteligencji polegają w znacznej mierze na mnożeniu macierzy. Sama zasada tych operacji jest prosta, ale wymagają one potężnych mocy obliczeniowych.
W typowym komputerze informacje przetwarzane poprzez operacje na dwóch stanach jednostek pamięci – zerach i jedynkach. W nowym układzie – jak opisali naukowcy – zamiast dwóch stanów, jest ich ponad 16 tys.
Połączenie inżynierii i chemii
.Sercem nowej platformy jest błona z cząsteczkami, z których każda może przyjmować tysiące pozycji, odpowiadających tysiącom wspomnianych wcześniej stanów. Pozycjami cząsteczek steruje się za pomocą precyzyjnych impulsów elektrycznych.
„Projekt ten łączy precyzję inżynierii elektrycznej z kreatywnością chemii, pozwalając nam bardzo precyzyjnie kontrolować kinetykę molekularną wewnątrz obwodu elektronicznego zasilanego nanosekundowymi impulsami napięcia” – wyjaśnił prof. Goswami.
Układy oparte na tym podejściu można będzie z łatwością integrować ze standardową elektroniką – zapewnili naukowcy.
Przeprowadzili oni już pierwszą praktyczną demonstrację swojego systemu. W czasie tego eksperymentu za pomocą komputera biurkowego odtworzyli przetworzony wcześniej przez superkomputer obraz sfotografowanych przez Teleskop Jamesa Webba słynnych Filarów Stworzenia.
Niekontrolowany rozwój AI jest zagrożeniem dla ludzkości
.Profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk, Michał KLEIBER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „W świetle dotychczasowych osiągnięć jest bowiem niezaprzeczalnym faktem, że AI przynosi nam już dzisiaj wiele korzyści, których będzie znacznie więcej już w nieodległej przyszłości – w gospodarce, ochronie zdrowia, badaniach naukowych, w istocie w prawie wszystkich dziedzinach naszego życia. Stosowanie AI z pewnością pozwoli także skutecznie stawiać czoła wyzwaniom dotychczas jeszcze nieznanym bądź uznawanym dzisiaj za niepokonywalne. Równocześnie jednak AI tworzy już obecnie widoczne olbrzymie zagrożenia, których niestety także będzie znacznie więcej w przyszłości. Przyszłe korzyści dużo łatwiej jest przy tym planować i przewidywać, gdyż dostrzeganie i pełne rozumienie zagrożeń, tworzonych z reguły w tajemnicy i najczęściej przez autorytarne państwa, jest niezwykle skomplikowane”.
„Tezę o powadze zagrożeń potwierdza dobitnie ostatni raport zlecony grupie ekspertów przez amerykański State Department, czyli ministerstwo spraw zagranicznych. Raport bazuje na głębokich, merytorycznych rozmowach przeprowadzonych z ponad 200 ekspertami – szefami wiodących firm rozwijających AI, renomowanymi badaczami problemów cyberbezpieczeństwa, specjalistami badającymi konsekwencje użycia broni masowego rażenia oraz wysokiej rangi pracownikami ministerstwa. Wśród rozmówców byli m.in. szefowie i główne osoby odpowiedzialne za rozwój technologii w takich firmach, jak OpenAI (właściciel systemu ChatGPT), Google DeepMind, Meta czy Anthropic”.,
„Zarysowany w raporcie obraz sytuacji jest prawdziwie alarmujący, a jego podstawową tezą jest stwierdzenie o zagrożeniu dla przetrwania nawet całej ludzkości, mogącym powstać w wyniku niekontrolowanego dalszego rozwoju AI. Obawy dodatkowo zwiększyła wypowiedź Geoffreya Hintona, uważanego za „ojca” AI, który stwierdził w niedawnym wywiadzie, że zbrodnicze wykorzystanie AI w nadchodzących trzech dekadach może z co najmniej 10-procentowym prawdopodobieństwem doprowadzić do całkowitego unicestwienia ludzkości. Odnosząc się do tego, rzecznik Białego Domu oświadczył zdumiewająco dobitnie, że prace nad uregulowaniem zasad tworzenia i korzystania z AI stają się najważniejszym zadaniem dla amerykańskiego rządu i wszystkich jego zagranicznych partnerów”.
„Wspomniany raport analizuje dwa główne zagrożenia dotyczące zastosowania AI. Pierwsze dotyczy planowanego, niekoniecznie w globalnej skali, ale szeroko niszczycielskiego użycia AI w tworzonej różnorodnej broni, w szczególności broni całkowicie autonomicznej, a także biologicznej i chemicznej, drugie zaś utraty ludzkiej kontroli nad opracowywanymi w laboratoriach systemami o niszczącym potencjale. W obu przypadkach naruszone może zostać globalne bezpieczeństwo, wywołując wyścig nowoczesnych zbrojeń o wręcz nieprzewidywalnych, dramatycznych konsekwencjach. Wśród zagrożeń o katastroficznych wymiarach raport wymienia też użycie AI do zaprojektowania i implementacji cyberataku całkowicie unieruchamiającego infrastrukturę państwa. Inną możliwością jest przeprowadzanie w olbrzymiej skali kampanii dezinformacyjnej mającej potencjał destabilizacji całego społeczeństwa i podważenia podstawowych zasad funkcjonowania państwa” – pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Niekontrolowany rozwój AI jest zagrożeniem dla ludzkości„.
PAP/Marek Matacz/WszystkocoNajważniejsze/eg