Historia rotmistrza Witolda Pileckiego wciąż pozostaje aktualna - Jack Fairweather

Jack Fairweather.

Witold Pilecki ostrzegał przed nadchodzącym ludobójstwem, jego przesłaniem, które pozostaje aktualne, jest to, byśmy widząc kroki, które mogą do tego prowadzić, interweniowali, zanim będzie za późno – mówi Jack Fairweather, brytyjski dziennikarz i pisarz, autor biografii Pileckiego „Ochotnik”.

Przesłanie rotmistrza Pileckiego wciąż aktualne

.Jack Fairweather ocenia, że znajomość historii rotmistrza Pileckiego na Zachodzie zwiększyła się znacznie w ostatnich kilku latach – także dzięki jego książce, która ukazała się w 26 krajach, a jej łączna sprzedaż zbliża się do 1 mln egzemplarzy – ale wciąż jeszcze jest wiele do zrobienia. Dodaje, że pomocny w dotarciu do szerszej publiczności może być zwłaszcza powstający w oparciu o jego książkę film fabularny.

„Po pięciu latach wciąż czuję potrzebę dzielenia się jego historią i będę nadal to robił, dopóki nie będzie tak znany, jak na to zasługuje. Pilecki był jednym z wielkich bohaterów II wojny światowej i powinien być tak samo rozpoznawalny jak Oskar Schindler. Ale myślę, że przede wszystkim film będzie kluczowy do wprowadzenia Pileckiego do kulturowej świadomości ludzi” – powiedział Jack Fairweather przy okazji zorganizowanej w tym tygodniu przez Instytut Kultury Polskiej w Londynie dyskusji na temat Pileckiego z okazji obchodzonego 27 stycznia Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

Fairweather podkreśla, że historia Pileckiego wciąż powinna być aktualna, zwłaszcza w kontekście trwających obecnie wojen. „Odwaga Pileckiego jest inspirująca w każdych czasach, ale jest sprawa, która jest szczególnie istotna także dzisiaj, mianowicie to, że wzywał do działania wobec zbliżającego się ludobójstwa. Kiedy Pilecki trafił do Auschwitz, nie było jeszcze jasne, co naziści tam planują. To było wtedy miejsce przerażających eksperymentów dokonywanych przez SS, które dopiero później stało się miejscem zabijania na masową skalę. Pilecki jest ważny dla nas także dzisiaj, ponieważ rozpoznał kroki prowadzące do ludobójstwa i ostrzegał przed nimi” – podkreślił autor jego biografii.

„Ludobójstwo to nie tylko komory gazowe”

.”Dziś stoimy przed podobnym wyzwaniem – żeby umieć rozpoznać fazy, które mogą prowadzić do ludobójstwa – a w niektórych miejscach na świecie faktyczne ludobójstwo – i żeby ostrzegać o tym. Żyjemy w bardzo trudnych czasach, mając wojnę na Ukrainie, wojnę w Strefie Gazy, wiele konfliktów w Afryce. Nie twierdzę, że świat jest na krawędzi dokonywanych na skalę przemysłową masowych morderstw jak w Auschwitz, ale ludobójstwo to nie tylko komory gazowe. Ważne żebyśmy umieli dostrzegać kroki, które ku niemu prowadzą i przesłaniem Pileckiego jest to, żebyśmy interweniowali, zanim będzie za późno” – wyjaśnia Fairweather.

45-letni Fairweather jest pisarzem i dziennikarzem; był m.in. szefem biura brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph” w Bagdadzie i fotoreporterem amerykańskiego „Washington Post” w Afganistanie. Przed historią Witolda Pileckiego napisał dwie inne książki, „The Good War” i „The War of Choice”, o wojnach w Afganistanie i w Iraku. Biografia Pileckiego „The Volunteer: The True Story of the Resistance Hero who Infiltrated Auschwitz” (w Polsce ukazała się w 2020 r. pod tytułem „Ochotnik. Prawdziwa historia tajnej misji Witolda Pileckiego”) została uznana za książkę roku 2019 w jednym z najbardziej prestiżowych konkursów literackich w Wielkiej Brytanii – Costa Book Awards.

Raporty z Auschwitz

.Na temat jednego z największych polskich bohaterów okresu II wojny światowej, czyli rotmistrza Witolda Pileckiego który dał się zamknąć w Auschwitz by przekazać światu prawdę na temat niemieckiego ludobójstwa, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Piotr GLIŃSKI w tekście „Rtm. Witold Pilecki. Uniwersalna historia polskiego bohatera„.

„Historia Pileckiego jest tak samo ważna dla Polaków, jak i dla wszystkich narodów zjednoczonej Europy i narodów świata, dzielących te same, uniwersalne wartości”.

„Raporty Pileckiego kierowane były do rządów i społeczeństw wolnych krajów Zachodu. To do nich Pilecki wołał o pomoc, nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich  ofiar niemieckiego ludobójswa w Auschwitz. Pomoc ta nie została udzielona, raporty zostały zignorowane. Pileckiemu nie uwierzono albo wierzyć nie chciano. Dlatego teraz, poprzez wystawę Instytutu Pileckiego w Berlinie, poprzez pokazywaną tu historię Witolda Pileckiego, zwracamy się także w jego imieniu do całej społeczności międzynarodowej, by zobaczyli i uwierzyli. By uwierzyli w to, jak straszliwe było to polskie doświadczenie dwóch totalitaryzmów XX wieku: nazistowskiego i sowieckiego”.

.”Los Pileckiego jest dowodem na to, że w Polsce mieliśmy do czynienia z symetrią terrorów dwóch totalitaryzmów. Polski oficer długo walczył przeciw niemieckim nazistom, ale życie stracił w walce ze stalinowskim komunizmem. I to komunizm odebrał mu nie tylko życie, ale także tożsamość, nie tylko dobre imię, ale w ogóle imię, wymazując całkowicie jednego z najwspanialszych bohaterów na kilkadziesiąt lat z kart historii i świadomości społecznej. A nawet odbierając mu prawo do pochówku po egzekucji. Ciała rotmistrza Witolda Pileckiego, mimo bardzo starannych badań, do dziś nie odnaleziono. Nie możemy zapalić nawet symbolicznej świeczki na jego grobie, dlatego w Polsce palimy je w tysiącach miejsc pamięci. Mam nadzieję, że palimy je także i poza Polską, a w każdym razie Instytut Pileckiego w Berlinie będzie miejscem, gdzie też będziemy palić znicze pamięci Witolda Pileckiego” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI.

PAP/Bartłomiej Niedziński/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 stycznia 2024