Hiszpanie nie chcą wydawać na obronę Europy

Sprzeciw premiera Hiszpanii Pedro Sancheza wobec proponowanego w NATO progu wydatków na obronność na poziomie 5 proc. PKB zbliża lewicową koalicję rządową w krytycznym momencie po oskarżeniach otoczenia premiera o korupcję – skomentowały 21 czerwca hiszpańskie media.
Hiszpanie nie chcą wydawać na obronę Europy
.W opublikowanym w dniu 21 czerwca liście do sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego szef hiszpańskiego rządu sprzeciwił się znacznemu wzrostowi wydatków na obronność, co jego zdaniem musiałoby się odbyć kosztem środków na cele socjalne, czego socjalistyczny gabinet nie chce robić.
Jak skomentował dziennik „El Pais”, tym sprzeciwem Pedro Sanchez chce wyjść naprzeciw postulatom swoich koalicjantów z lewicowego bloku Sumar, którzy od początku krytykowali wzrost wydatków na armię. Zdaniem gazety, premier walczy również o głosy wyborców rozczarowanych ostatnim skandalem korupcyjnym w Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE).
Pedro Sanchez, który „jest specjalistą z czynienia cnoty z konieczności”, zamierza „maksymalnie wykorzystać tę okazję w bardzo delikatnym momencie, w którym stawką jest jego polityczne przetrwanie i przetrwanie jego rządu” – napisał „El Pais”. Dziennik zauważył jednak, że koalicjanci premiera – niezależnie od stanowiska w sprawie nowego poziomu wydatków na obronność – oczekują dodatkowych wyjaśnień w kwestii korupcji w PSOE.
Szczyt NATO w Hadze
.Dla niektórych członków Sumaru, który jest platformą wyborczą mniejszych lewicowych partii, sprzeciw wobec planów NATO może być jednak kluczowy – dodała gazeta. Chodzi np. o Zjednoczoną Lewicę (Izquierda Unida, IU), która powstała w wyniku sprzeciwu dla członkostwa Hiszpanii w Sojuszu i referendum w tej sprawie z 1986 r. Hiszpańskie społeczeństwo zagłosowało wówczas za pozostaniem kraju w NATO, do którego Hiszpania dołączyła już w 1982 r. Do pełnej integracji ze strukturami wojskowymi Sojuszu doszło jednak dopiero w 1999 r. za prawicowych rządów Jose Marii Aznara.
Członkowie Sojuszu, w tym USA, wywierali w ostatnich miesiącach presję na Hiszpanię, której wydatki były znacznie poniżej wyznaczonego przez NATO poziomu 2 proc. PKB; w 2024 r. było to jedynie 1,24 proc. „NATO będzie musiało poradzić sobie z Hiszpanią, jeśli odmówi zwiększenia wydatków obronnych do poziomu 5 proc. PKB” – powiedział 20 czerwca prezydent USA Donald Trump. Ministra obrony Hiszpanii Margarita Robles zapewniła po tych słowach, że „zaangażowanie Hiszpanii w Sojusz Północnoatlantycki jest całkowite i niezachwiane”.
Rząd Pedro Sancheza pierwotnie planował osiągnięcie poziomu 2 proc. do 2029 r., ale w ostatnich miesiącach zobowiązał się poczynić nowe inwestycje, aby zrealizować ten cel jeszcze w tym roku. Szczyt NATO w Hadze dobędzie się w dniach 24-25 czerwca. Mark Rutte ma na nim przedstawić państwom członkowskim propozycję przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, w tym 3,5 proc. na podstawowe wydatki obronne oraz 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Finlandia w NATO
.”Historia Finlandii jest znacznie bardziej skomplikowana niż historia Szwecji” – pisze w swoim artykule Carl BILDT, premier Szwecji w latach 1991–1994, były przewodniczący Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, od 2006 do 2014 minister spraw zagranicznych.
„Przez sześć wieków byliśmy jednym i tym samym królestwem, ale stopniowo nacisk rosnącej potęgi państwa moskiewskiego stawał się coraz wyraźniejszy i silniejszy. Piotr Wielki stworzył z państwa moskiewskiego nową Rosję, a jej stolicę przeniósł na bagniste tereny u ujścia rzeki Newy w Zatoce Fińskiej. W tym miejscu interesy szwedzkie i moskiewskie spotykały się i przecinały ze sobą przez wiele stuleci. Wzdłuż Newy kupcy z Gotlandii lub Roslagen mogli rozpoczynać wyprawy w kierunku odległych rynków Morza Czarnego i Kaspijskiego, a nawet jeszcze dalej. Dlatego Piotr Wielki chciał zbudować stolicę zwróconą ku Europie”.
Dzięki temu zmieniła się naturalnie sytuacja w całej wschodniej części kraju. Siła ciążenia i magnetyzm szybko rozwijającej się stolicy Rosji stopniowo stworzyły sytuację, która w czasach europejskich wstrząsów wojen napoleońskich doprowadziła do bolesnej przegranej przez Finlandię wojny w 1809 roku, pokoju w Fredrikshamn i ustanowienia Finlandii jako Wielkiego Księstwa pod panowaniem potężnego cara.
.Przez całe kolejne stulecie pod wieloma względami państwo i społeczeństwo szwedzkie były pod panowaniem rosyjskim, ale w tym czasie coraz wyraźniej kształtuje się poczucie fińskiej odrębności narodowej, a dążenia do własnej przyszłości rosną wraz z pojawieniem się i wzrostem nacjonalizmu wielkoruskiego.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/carl-bildt-rozszerzenie-nato-o-szwecje-i-finlandie/
PAP/MJ