II Kongres Umiędzynarodowienia nauki w Warszawie
11 i 12 września Warszawa stanie się centrum debaty na temat międzynarodowej współpracy badawczej. W tych dniach odbędzie się II Kongres Umiędzynarodowienia, którego głównym tematem będzie przyszłość polskiej nauki.Kilkuset przedstawicieli uczelni i instytucji badawczych z całej Polski oraz zagraniczni eksperci spotkają się w gościnnych murach Uniwersytetu Warszawskiego, który jest partnerem wydarzenia, organizowanego przez Narodową Agencją Wymiany Akademickiej i Narodowe Centrum Nauki.
Polscy naukowcy podzielą się swoimi doświadczeniami
.Odbywający się w Warszawie, II Kongres Umiędzynarodowienia to kontynuacja debaty rozpoczętej wiosną w Gdańsku, która ma na celu wypracowanie mądrych strategii internacjonalizacji polskiego szkolnictwa wyższego i nauki.
Podczas kongresu swoje doświadczenia przedstawią eksperci z całej Europy, którzy zajmują się międzynarodową współpracą naukową w różnych obszarach. Uczestnicy będą dyskutować nad rekomendacjami dla Polski, która pod auspicjami NAWA pracuje nad krajową strategią umiędzynarodowienia nauki i szkolnictwa wyższego.
Tematyka kongresu obejmie szeroki wachlarz zagadnień: od ryzyk związanych
z międzynarodową współpracą naukową poprzez skuteczną promocję polskiej nauki za granicą po ocenę kariery naukowej prowadzonej poza granicami kraju. Nie zabraknie też kontekstu 25-lecia udziału Polski w Programach Ramowych UE oraz nadchodzącego 10. Programu Ramowego UE, eksperci ocenią wpływ międzynarodowej współpracy na rozwój polskich badań i instytucji naukowych.
Szczególna uwaga zostanie poświęcona europejskim strategiom zatrzymywania talentów w obszarze badań, innowacji i przedsiębiorczości. Polscy naukowcy, którzy z sukcesem pracowali lub pracują za granicą, podzielą się swoimi doświadczeniami, opisując, jak międzynarodowa mobilność wpłynęła na rozwój ich kariery.
Kto odwiedzi Kongres Umiędzynarodowienia w Warszawie?
.Zostaną również poruszone kwestie sojuszy Uniwersytetów Europejskich i ich roli w budowaniu strategicznych relacji oraz podnoszeniu jakości i efektywności badań naukowych. Wnioski z dwudniowych obrad będą istotnym wkładem w tworzenie krajowej strategii umiędzynarodowienia szkolnictwa wyższego i nauki.
Kluczowym punktem programu II Kongresu będzie międzyresortowa debata wiceministrów: nauki, spraw zagranicznych, spraw funduszy i polityki regionalnej oraz rozwoju i technologii, w której udział wezmą: prof. Andrzej Szeptycki, dr Henryka Mościcka-Dendys, Jan Szyszko oraz Ignacy Niemczycki. Wykład inauguracyjny wygłosi prof. Hans de Wit – wybitny holenderski ekspert w dziedzinie umiędzynarodowienia.11 września o godz. 19.00 wiceminister Andrzej Szeptycki spotka się z grupą beneficjentów programu stypendialnego im. Stanisława Ulama. Udział potwierdzili naukowcy z Indii, Egiptu, Iranu, Turcji, Wietnamu, Nigerii, Hiszpanii i Rumunii. Dzięki stypendium NAWA naukowcy ci przyjechali do Polski na pobyty trwające od 6 miesięcy do 2 lat i pracują na największych polskich uczelniach – wśród naszych gości będą osoby prowadzące obecnie badania m.in. na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Jagiellońskim czy SGGW. Celem programu im. Stanisława Ulama jest zwiększenie stopnia umiędzynarodowienia polskich uczelni i instytucji naukowych.
II Kongres Umiędzynarodowienia realizowany jest w ramach projektu pn. „Strategia umiędzynarodowienia polskiego szkolnictwa wyższego i nauki” ze środków Funduszy Europejskich dla Rozwoju Społecznego: Działania FERS.01.05 Umiejętności w szkolnictwie wyższym. Wartość projektu wynosi: 9 993 687,96 zł.
Uczelnie wyższe i ich absolwenci mają niesamowity wpływ na rozwój kraju
Profesor Michał KLEIBER, redaktor naczelny Wszystko co Najważniejsze zaznacza, że najlepsze uczelnie z rankingu szanghajskiego znajdują się w Ameryce, w rejonach, które są gospodarczo najsilniejsze. Nie jest też tak, że tamtejsze firmy finansują te uczelnie i dlatego one są w rejonach świata, w których są. Zależność jest odwrotna: przedsiębiorstwa są wspierane przez te najlepsze uczelnie, ich absolwenci zakładają firmy i startupy. Stąd też właśnie tam powstają najważniejsze, innowacyjne przedsięwzięcia na świecie. Jeśli więc Polska nie zdobędzie się na to, żeby mieć kilka uczelni na naprawdę najwyższym poziome, to rozwój naszego kraju będzie znacznie wolniejszy od tego, co sobie wymarzyliśmy.
„Oczywiście, uczelnie muszą być dobrze finansowane. W Polsce pieniędzy na szkolnictwo wyższe jest ciągle zbyt mało. Mam nadzieję, że to się będzie stopniowo poprawiać. Z tym łączy się też sprawa restrukturyzacji całego systemu szkolnictwa wyższego. W Polsce jest wciąż zbyt wiele uczelni wyższych. To jest jeden z głównych powodów, dla których wypadamy słabo w rankingach. Nasze szkolnictwo wyższe jest bowiem rozdrobione od dobrych kilkudziesięciu lat. Mamy osobno uczelnie medyczne, ekonomiczne, rolnicze i przyrodnicze, osobno humanistyczne i zajmujące się naukami ścisłymi. A to kwestia bardzo wpływowa, bowiem ranking szanghajski nie uwzględnia wielkości uczelni – im więcej praowników, tym wiecej potencjalnych osiągnięć. Gdyby główne uczelnie w Warszawie się połączyły, to byłyby o kilkaset miejsc do przodu na liście rankingowej. To jest wielki problem – trudny do rozwiązania. Choć następuje pewna konsolidacja uczelni w Polsce, jest ona powolna i ostatnio się zatrzymała, mimo że przez pewien okres bardzo dużo się o tym mówiło” – opisuje prezes PAN 2007-2015, minister nauki i informatyzacji 2001-2005, prof. Michał KLEIBER.
W jego ocenie przede wszystkim ranking szanghajski nie odpowiada w istocie rzeczy wymaganiom, które powinien stawiać przed uczelniami. Jest bardzo popularny i wpływowy w tym sensie, że np. studenci z zagranicy chętnie wybierają te uczelnie, które znajdują się na wysokich miejscach w tym rankingu. To bardzo ważne, ale gdy spojrzy się na rankingowe kryteria, to można dostrzec, że są one dalekie od idealnych. I to moim zdaniem bardzo poważny problem, bo ranking szanghajski preferuje uczelnie, które mają też specyficzną sytuację. Jeśli bowiem do jakości edukacji zalicza się liczbę absolwentów uhonorowanych Nagrodą Nobla czy Medalem Fieldsa, to w polskich warunkach jest to zupełnie paradoksalne.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB