
Ukraińska armia liczy blisko 60 tys. kobiet. 41 tys. z nich to żołnierki, a ok. 5 tys. jest bezpośrednio zaangażowanych w działania wojenne – informował rząd w Kijowie pod koniec listopada ub.r. Wojskowe realia nie zawsze są dostosowane do potrzeb kobiet, brakuje m.in. odpowiednich mundurów czy kamizelek kuloodpornych; staramy się uzupełnić tę lukę i dostarczamy naszym obrończyniom potrzebny sprzęt – mówi Ksenia Drahaniuk z fundacji Rodaczki. Ukraiński Front.
Kobiety w Siłach Zbrojnych Ukrainy
.Żołnierkom w ukraińskim wojsku wydaje się męskie mundury – od bielizny po buty – które nie zawsze są dostosowane krojem i rozmiarem do kobiecych sylwetek, podobnie jest z kamizelkami kuloodpornymi – ich pancerze jest często za ciężki; rozporządzenie określające potrzeby wojska na linii frontu nie uwzględnia też potrzeb żołnierek, takich jak zaopatrzenie w materiały higieniczne, dlatego nasza organizacja uzupełnia te braki – tłumaczy Drahaniuk.
“Zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj nasz rząd ma wiele ważnych zadań, które wymagają ogromnej pracy i pieniędzy, zaczynając od obrony naszego nieba i kończąc na dostawach broni na linię frontu, więc podstawowe potrzeby naszych obrońców i obrończyń zaspokajają w większości wolontariusze” – zaznacza.
Opowiada, że w pierwszej fazie wojny brakowało dosłownie wszystkiego, po kilku tygodniach podstawowe potrzeby zostały zaspokojone, a fundacja zajęła się organizowaniem karimat, śpiworów, kobiecych butów, hełmów, kamizelek czy innych elementów ekwipunku żołnierek.
Ukraińska armia wspiera lokalny przemysł
.Przykładamy wielką wagę do tego, by przekazywane przez nas wyposażenie było dobrej jakości – podkreśla Drahaniuk. Dodaje, że na początku wojny prawie wszystko było kupowane w Turcji, bo na Ukrainie nie było jeszcze odpowiednich producentów, ale z czasem coraz więcej pomocy jest kupowane na Ukrainie, by wspierać jej przemysł i firmy, które dostosowały swoją produkcję do potrzeb wojska.
“Teraz zamawiamy bardzo solidne płyty do kamizelek kuloodpornych od zaufanej marki oraz sprawdzone buty wojskowe z zagranicy, bielizna termiczna jest ukraińska, mundury szyjemy pod Charkowem z naszej ukraińskiej tkaniny” – wylicza.
Każdego dnia mam kontakt z żołnierkami walczącymi na froncie – opowiada Drahaniuk. “Zdarzało się, że byłem proszona o siedem kompletów mundurów, następnego dnia dostawałam telefon, że pięć żołnierek poległo i potrzeba już tylko dwóch zestawów. Takie sytuacje mnie nie demotywują, ale zmuszają do działania” – wyznaje.
“Musimy chronić nasze dziewczyny szybciej i lepiej; musimy dać im więcej, bardziej o nie zadbać, lepiej im pomagać. Dopóki one tam są, my możemy być tutaj” – podkreśla Ksenia Drahaniuk . Walczymy o nasze rodziny – dzieci, matki, rodziców – o nasze domy, Rosjanie chcą nam to odebrać, ale my każdego dnia tego bronimy i nie pozwolimy, by ogarnęło nas wyczerpanie czy zniechęcenie – zapewnia.
Pytana o zadania fundacji po wojnie, Drahaniuk opowiada, że również wówczas jej organizacje będzie miała wiele pracy. Musimy się przygotować na niesienie pomocy psychologicznej żołnierkom, które wrócą z frontu, niektóre z nich będą potrzebować rehabilitacji, wsparcia, by wrócić do normalnego życia – wyjaśnia. “To będzie ten drugi etap, który nas czeka. To nie będzie łatwe, ale jesteśmy do tego przygotowani. Po zwycięstwie będziemy mieli jeszcze sporo do roboty” – konkluduje.
Pięć lekcji po roku wojny
.W ramach projektu “Opowiadamy Polskę Światu“, którego organizatorem jest Instytut Nowych Mediów, w kilkudziesięciu krajach świata ukazał się tekst premiera Mateusza Morawieckiego pt. “Pięć lekcji po roku wojny”. Artykuł pierwotnie opublikowano we “Wszystko Co Najważniejsze”.
“Musimy zrobić wszystko, aby ten największy geopolityczny koszmar XXI wieku się wreszcie skończył” – pisze Mateusz Morawiecki.
Premier przypomina, że „dokładnie rok temu, 24 lutego 2022 roku, Rosja dokonała zbrojnej napaści na Ukrainę, niszcząc w ten sposób ład, jaki zbudowany został po zimnej wojnie. Bezpieczeństwo i dobrobyt, budowane wysiłkiem kilku pokoleń Europejczyków, znalazły się na krawędzi upadku. Rosja ruszyła na imperialny podbój, a jej cel jest jeden: odbudować dawną, sowiecką strefę wpływów. Bez względu na koszty i ofiary”.
Pośród tytułowych lekcji, Mateusz Morawiecki wyszczególnia fakt, iż „ta wojna dotyczy nas wszystkich”. Stwierdza, że „Rosja napędza światowy kryzys gospodarczy”. Jak podkreśla, „deputinizacja to warunek suwerenności Europy”. Zauważa ponadto, iż „Solidarność jest silniejsza niż strach” oraz nawołuje by „odbudować Ukrainę i wzmocnić Europę”. Każdą z powyższych kwestii premier omawia szerzej w swoim artykule.
„Opowiadamy Polskę Światu” w pierwszą rocznicę inwazji na Ukrainę
.„Opowiadamy Polskę światu” to realizowany przez Instytut Nowych Mediów, wydawcę miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze”, globalny projekt promujący Polskę w mediach zagranicznych. Wcześniejsze edycje projektu związane były z rocznicami wybuchu II wojny światowej, wyzwolenia obozu w Auschwitz, Bitwy Warszawskiej, Grudnia’70, rocznicą urodzin Jana Pawła II, udziału Polski na Forum Ekonomicznym w Davos czy 160. rocznicą powstania styczniowego. Ponad miliard zasięgu miały teksty na 40-lecie “Solidarności” opublikowane w 38 krajach. Aż 1 650 000 000 (ponad półtora miliarda – dane monitoringu PAP Media Intelligence) zasięgu miały publikacje 87 artykułów w ponad 70 krajach, w tym w globalnym „Newsweeku”, w „Le Figaro”, „El Mundo”, „La Repubblica”, o polskich stratach wojennych i nierozliczonej II wojnie światowej.
Wszystkie teksty projektu „Opowiadamy Polskę światu” opublikowane są (we wszystkich językach realizacji projektu) na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl.
W pierwszą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę w ponad 70 mediach na całym świecie ukażą się teksty z 20. odsłony projektu „Opowiadamy Polskę światu”.
Premier Mateusz Morawiecki, prof. Piotr Gliński, prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, Jan Rokita, Diane Francis to autorzy tekstów jubileuszowej edycji „Opowiadamy Polskę światu”, które ukazały się w polskim miesięczniku „Wszystko co Najważniejsze”, a w najbliższym czasie zostaną opublikowane m.in. w globalnym (amerykańskim) wydaniu „Newsweeka”, hiszpańskim „El Mundo”, francuskim „L’Opinion”, włoskiej „La Reppubblice”, holenderskim „Het Financieele Dagblad”, czeskim „Echu”, ale także w bardziej egzotycznych krajach, jak Korea Południowa, Japonia, Singapur, Australia czy Nowa Zelandia. Duża kilkustronnicowa sekcja o Polsce, Ukrainie i walce z rosyjskim imperializmem przygotowywana jest także w kolejny weekend w „The Chicago Tribune”, w wydaniu o blisko milionowym nakładzie.
– 24 lutego to oczywisty temat dla mediów na całym świecie. Od kilku tygodni dostawaliśmy zapytania od redakcji z nami współpracującymi, z całego świata, czy możemy przygotować teksty o Ukrainie, Polsce i o tym, jak broni się nasz region Europy. Zaproponowaliśmy teksty świetnych autorów o dumnej Ukrainie, solidarnej Polsce, coraz bardziej świadomym wyzwań Zachodzie – mówi Michał Kłosowski, z-ca redaktora naczelnego „Wszystko co Najważniejsze” i szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów.
.Najnowsza odsłona projektu „Opowiadamy Polskę światu” realizowana jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej.
PAP/Iryna Hirnyk/WszystkoCoNajważniejsze/PP