Ile państw uznaje Tajwan? Coraz mniej

MSZ Tajwanu poinformowało o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Nauru, niewielkim państwem wyspiarskim na Pacyfiku. Wcześniej tego dnia władze Nauru oświadczyły, że Tajwan „nie jest odrębnym państwem”, ale częścią Chin.
Ile państw uznaje Tajwan? Coraz mniej
.Tajpej oskarżyło Pekin o wykorzystywanie „pomocy gospodarczej” do nakłonienia Nauru do zwrotu dyplomatycznego. Obecnie już tylko 12 państw utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Tajwanem.
„W celu ochrony suwerenności i godności narodowej, Republika Chińska (oficjalna nazwa Tajwanu) postanowiła zakończyć stosunki dyplomatyczne z Nauru ze skutkiem natychmiastowym (…) oraz zażądać od Nauru zamknięcia ambasady na Tajwanie” – oświadczył w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Tajwanu Tien Chung-kwang.
Wcześniej w komunikacie prasowym władze Nauru, liczącego nieco ponad 12,5 tys. mieszkańców kraju na Oceanie Spokojnym, oświadczyły, że nie będą już uznawały Tajwanu „jako odrębnego państwa”, ale „raczej jako niezbywalną część chińskiego terytorium”.
Nauru „natychmiast zerwie stosunki dyplomatyczne” z Tajwanem i „nie będzie już rozwijać oficjalnych stosunków ani wymiany z Tajwanem” – napisano w oświadczeniu.
Wpływ Chin
.Władze Tajwanu oskarżyły Chiny o oferowanie „pomocy gospodarczej”, aby zachęcić go do zmiany więzi dyplomatycznych z Tajpej na stosunki z Pekinem. „Chiny aktywnie kontaktowały się z osobistościami politycznymi w Nauru i wykorzystywały pomoc gospodarczą, aby zachęcić kraj do zmiany uznania dyplomatycznego” – powiedział wiceminister Tien.
„Chiny doceniają i przyjmują z zadowoleniem” decyzję władz Nauru i są gotowe „otworzyć nowy rozdział w stosunkach” z tym państwem – przekazało z kolei MSZ Chin.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły.
Nauru już raz zerwało stosunki z Tajpej w lipcu 2002 r., ale przywróciło je ponownie w 2005 r. Decyzja władz tego wyspiarskiego państwa oznacza, że Tajwan zostaje z jedynie 12 sojusznikami dyplomatycznymi na całym świecie.
Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Nauru nastąpiło dwa dni po tym, jak dotychczasowy wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te z rządzącej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) został wybrany na prezydenta kraju.
Plany Pekinu
.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście „Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie„.
„Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.
„Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.
„W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.
PAP/WszystkocoNajważeniejsze/eg