
Współczynnik umiędzynarodowienia studiów wyższych wynosił odpowiednio 6,8 proc. w 2020 roku i 7,1 proc. w 2021 roku. W wartościach bezwzględnych pomiędzy tymi dwoma latami odnotowano wzrost liczby cudzoziemców o 3,34 tysiące, do poziomu 85,9 tysięcy osób w 2021 roku. Najczęstszym wyborem wśród cudzoziemców w roku akademickim 2021/2022 było zarządzanie. Na wskazanym kierunku w 2021 roku w Polsce kształciło się 17 proc. studentów zagranicznych. Zauważalny jest również wzrost zainteresowania tym kierunkiem (o 975 osób) w porównaniu z rokiem poprzednim – twierdzą eksperci Ośrodka Przetwarzania Informacji. Przygotowany przez nich raport jest odpowiedzią na pytanie, ilu cudzoziemców studiuje dziś w Polsce?
.Na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN) przygotowany został raport „Cudzoziemcy na uczelniach w Polsce”. Dostarcza on informacji na temat preferencji edukacyjnych obywateli innych państw w naszym kraju. Autorami raportu są specjaliści z Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI).
Ilu cudzoziemców studiuje w Polsce?
.Jak informuje Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek “Polskie uczelnie posiadają duży kapitał naukowy i cieszą się coraz większą popularnością wśród studentów z innych państw. Współczynnik umiędzynarodowienia studiów wyższych (udział cudzoziemców wśród studentów) w ostatnich latach stale rośnie. W 2019 roku wynosił 6,6 proc., w roku 2020 – 6,8 proc., a w 2021 – 7,1 proc.”
Minister dodaje, że “Dane zawarte w najnowszym raporcie OPI pokazują również, że w roku akademickim 2021/2022 na studiach stacjonarnych w uczelniach publicznych kształciło się ponad 38,3 tys. studentów zagranicznych, czyli około 3,2 tys. więcej niż na uczelniach niepublicznych. Z kolei cudzoziemcy na studiach niestacjonarnych częściej wybierają uczelnie niepubliczne”.
Dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor Ośrodka Przetwarzania Informacji, zauważa ponadto, że “od 2012 roku w największym tempie wzrastał udział studentów zagranicznych wybierających uczelnie niepubliczne. Konsekwencją tego trendu są zmiany w strukturze studentów na uczelniach niepublicznych: w 2012 roku studenci zagraniczni stanowili jedynie 2,1 proc. ogółu studentów, w roku 2015 już 8,1 proc., a obecnie jest to prawie 12 proc.”.
Najpopularniejsze kierunki
.Według ekspertów największą popularnością wśród studentów zagranicznych cieszy się zarządzanie (17%). Na drugim miejscu plasuje się kierunek lekarski (9%), na trzecim zaś informatyka, nieznacznie ustępując drugiemu spośród najbardziej cenionych kierunków.
“Nie ukrywam, że jako informatyk doceniam fakt, iż dużą popularnością wśród obcokrajowców w naszym kraju cieszy się właśnie informatyka. Zajmuje ona trzecie miejsce (po zarządzaniu i kierunku lekarskim) wśród wszystkich kierunków, które mają do wyboru obcokrajowcy w Polsce” – mówi Jarosław Protasiewicz.
Jak podkreśla dr Aldona Tomczyńska, liderka Zespołu Data Science w Laboratorium Baz Danych i Systemów Analityki Biznesowej w OPI, “Warto także zwrócić uwagę, że ranking najpopularniejszych kierunków kształcenia wygląda inaczej w przypadku poszczególnych poziomów studiów. Studenci pierwszego stopnia najczęściej wybierają kierunki z grupy zarządzania i administracji (podejmowane głównie przez studentów studiów stacjonarnych na uczelniach niepublicznych), następnie kierunki klasyfikowane jako ochrona osób i mienia, turystyka i wypoczynek (podejmowane prawie wyłącznie przez studentów zagranicznych na uczelniach niepublicznych), a w dalszej kolejności ekonomię oraz politologię i wiedzę o społeczeństwie”.
“Wśród studentów drugiego stopnia w rankingu czterech najpopularniejszych obszarów nie znalazła się już ochrona osób i mienia. Popularne są natomiast kierunki z grupy zarządzania i administracji, politologii i wiedzy o społeczeństwie oraz literatury i językoznawstwa. Cudzoziemcy na studiach jednolitych magisterskich wybierają programy studiów z obszaru medycyny, w tym również stomatologii” – dodaje Anna Maziarczyk, jedna ze współautorek raportu.
W raporcie czytamy, że “studenci zagraniczni chętnie podjęli studia na kierunku zarządzanie w Akademii Finansów i Biznesu Vistula, w Akademii WSB oraz w Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie. Wśród uczelni oferujących studia medyczne prym wiodą ośrodki zlokalizowane w Lublinie, Gdańsku, Wrocławiu oraz Łodzi. Z kolei studia informatyczne studenci zagraniczni decydowali się odbyć przede wszystkim w Warszawie, w Akademii Finansów i Biznesu Vistula”.
Liczba studentów z Ukrainy maleje
.Eksperci zwracają również uwagę na malejący odsetek studentów z Ukrainy. Jak podkreślają, “dekadę temu studenci z Ukrainy stanowili jedną trzecią wszystkich cudzoziemców i ich liczba dynamicznie rosła, co było konsekwencją między innymi okupacji i aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku, walk na wschodzie kraju oraz wymagającej sytuacji gospodarczej Ukrainy. W 2018 roku w Polsce było już ponad 39 tys. studentów z Ukrainy, co stanowiło połowę wszystkich kształcących się na uczelniach cudzoziemców. Od tego momentu zarówno liczba, jak i udział studentów z Ukrainy wśród cudzoziemców stopniowo malały”.
Specjaliści informują, że “w 2021 roku w Polsce kształciło się ponad 36 tys. studentów z Ukrainy, którzy stanowili 42 proc. ogółu studentów z zagranicy. W roku akademickim 2021/2022 nastąpił spadek liczby cudzoziemców pochodzących z Ukrainy, co również jest zauważalne w strukturze poziomów studiów. Zdecydowanie najwięcej studentów pochodzących z Ukrainy podejmuje studia pierwszego stopnia. Znacznie mniej jest studentów na drugim stopniu i jednolitych studiach magisterskich. W 2021 roku na studiach pierwszego stopnia kształciło się 76 proc., na studiach drugiego stopnia 19 proc. Pozostałe 6 proc. to studenci jednolitych studiów magisterskich”.
Jak podkreślają analitycy, “raport nie obejmuje okresu po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, ale analiza danych z poprzedniego roku akademickiego daje wyobrażenie o tym jak duże znaczenie ma sytuacja studentów z Ukrainy dla sektora szkolnictwa wyższego w Polsce”.
Rośnie liczba cudzoziemców wśród kadry akademickiej
.Analitycy OPI wyliczyli, że w roku akademickim 2021/2022 na polskich uczelniach zatrudnionych było 2 458 nauczycieli akademickich pochodzących z zagranicy.
Eksperci podają, że “niemal 23,1 proc. wszystkich nauczycieli zagranicznych stanowili Ukraińcy. Wśród zagranicznych nauczycieli akademickich znajdują się także osoby pochodzące z Niemiec (6,1 proc.), Włoch (5,5 proc.), Indii (4,8 proc.), Wielkiej Brytanii (4,2 proc.), Białorusi (4,1 proc.), Hiszpanii (3,9 proc.) oraz Rosji (3,5 proc.). W rezultacie współczynnik umiędzynarodowienia kadry w 2021 roku nieznacznie się zwiększył i wyniósł 2,5 proc. (w porównaniu do 2,3 proc. w 2020 roku)”.
Ranking szanghajski i polskie uczelnie
.”Na liście szanghajskiej znalazło się w tym roku kilka naszych uczelni. Zanim jednak zaczniemy otwierać szampana, zastanówmy się może przez chwilę, kim jesteśmy i kim chcemy być w tak zwanej światowej nauce?” – pyta filozof prof. Jan P. HUDZIK.
“III RP reformuje naukę od chwili swego powstania – już ponad 30 lat i końca tych starań o lepsze nie widać. Wydaje się, że reformizm, jako jedyna metoda wprowadzania zmian ustrojowych w nauce, sam w sobie podważa jej znaczenie. Zważywszy na wszystkie te okoliczności, ewaluacja, której wyniki w środowisku akademickim zostały przyjęte niemal powszechnie w atmosferze błogiego samozadowolenia, wygląda mało poważnie“.
Prof. Jan P. HUDZIK podkreśla, że “w ewaluacyjnym amoku uniwersytet traci tak oto swoją autonomię w najbardziej newralgicznych jej elementach. W świetle kamer ostatecznie podaje się do dymisji. Ryczałtem pozbywa się uprawnień do prowadzenia szkół doktorskich, nadawania stopni i tytułów naukowych – decyzje w tym zakresie ceduje na instytucje pozaakademickie. Ten despekt łatwiej było mu przełknąć chyba tylko siłą przyzwyczajenia”.
Jak twierdzi, uczelnie zabija menedżeryzm i biurokracja. “Wszystko musi być udokumentowane, skatalogowane, zatwierdzane przez mnożące się komisje; otwarcie kierunku studiów lub procedury akredytacyjne wymagają wielomiesięcznych przygotowań, produkowania tysięcy dokumentów – opisów, wskaźników, tabel…” – pisze profesor.
OPI/WszystkoCoNajważniejsze/PP