Ilu dorosłych uczniów chodzi na lekcje religii?

Ilu dorosłych uczniów chodzi na lekcje religii

Co najnowsze badania opinii publicznej mówią nam na temat tego ilu dorosłych uczniów chodzi na lekcje religii? 47,5 proc. uczniów w wieku 18-21 lat nie chodzi na lekcje religii, a 37 proc. deklaruje się jako wierzący – wynika z badań CBOS przeprowadzonych na zlecenie KUL. Autorytet papieża wśród młodych traci charakter doktrynalny, a coraz ważniejsza staje się jego osoba.

Ilu dorosłych uczniów chodzi na lekcje religii?

.Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadziło badania od 8 marca do 17 kwietnia 2024 r. Wzięło w nich udział 1029 uczniów ostatnich klas różnych szkół ponadpodstawowych w wieku 18-21 lat. Największą grupę – 44,2 proc – stanowili uczniowie ze wsi, najmniejszą – 8 proc. – z największych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców).

„Badania te są bardzo ważne, bo, jak wiemy, młodzież jest bardzo szczera. Możemy podjąć refleksję, w jaki sposób przekaz z tego urzędowego, doktrynalnego może przechodzić w przekaz bardziej relacyjny. Młodzi potrzebują jasnych drogowskazów, jasnych kryteriów” – powiedział rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski na konferencji poświęconej prezentacji wyników badań.

Ilu dorosłych uczniów wierzy, a ilu z nich jest niewierzących?

.Pokazały one, że ok. 37 proc. dorosłych uczniów to osoby wierzące, w tym 4 proc. określa się jako głęboko wierzące. 22 proc. zdeklarowało się jako niezdecydowani albo przywiązani do tradycji religijnej. Obojętne wobec religii jest 15 proc. badanych, a ponad 17 proc. to niewierzący. 8 proc. zaznaczyło odpowiedź „trudno powiedzieć”.

Ponad połowa badanych (52,5 proc.) zadeklarowała, że uczestniczy w lekcjach religii, a 47,5 proc. nie bierze w nich udziału. Ponad 98 proc. uczniów było ochrzczonych, 96 proc. przystąpiło do pierwszej komunii świętej, a 76 proc. do bierzmowania. Ponad 41 proc. badanych nie uczestniczy w praktykach religijnych w kościele. 25,6 proc. robi to kilka razy w roku, 19,5 proc. – raz tygodniu, 10 proc. – raz lub dwa razy w miesiącu. Blisko 4 proc. uczęszcza na nabożeństwa kilka razy w tygodniu. Także około 4 proc. badanych należy do wspólnot i stowarzyszeń religijnych.

33,6 proc. nie przystępuje do spowiedzi, prawie 24 proc. robi to raz na kilka lat, 12 proc. raz w roku, a 24 proc. kilka razy w roku. 6,3 proc. przystępuje do spowiedzi regularnie raz w miesiącu. W badaniu pytano także o autorytet trzech papieży – Jana Pawła II, Franciszka i Benedykta XVI. Respondenci udzielali odpowiedzi na siedmiopunktowej skali, gdzie 1 oznaczało „zdecydowanie nie jest autorytetem”, a 7 – „zdecydowanie jest autorytetem”. Najwyższą ocenę – 3,37 – uzyskał Jan Paweł II. Drugi był Franciszek – 2,29, a trzeci Benedykt XVI – 2,13.

Autorytet papieża utracił charakter doktrynalny

.Ocena autorytetu moralnego papieża zależała od poziomu indywidualnej religijności badanych – im silniejsze subiektywne poczucie wiary, tym ocena była wyższa. Jak tłumaczył ks. prof. Stanisław Fel z Katedry Katolickiej Nauki Społecznej i Socjologii Moralności KUL, każdy z papieży był oceniany jako autorytet z innych powodów. Na przykład Jan Paweł II ze względu na stosunek do zdrady małżeńskiej, aborcji, eutanazji, a Franciszek ze względu na owartość i wrażliwość na biedę. Oznacza to, że autorytet papieża traci charakter doktrynalny i dogmatyczny, a zyskuje wymiar relacyjny – większego znaczenia nabiera osoba papieża.

„Autorytet jest kształtowany w inny sposób niż kilka, kilkanaście lat temu. On nie wynika z pełnienia funkcji, urzędu, przekazu instytucjonalnego, tylko jest konstruowany w sposób indywidualny. Młodzież sama kształtuje swój system wartości (…) robi kolaż, wybiera sobie, co jej pasuje, to, co ich dotyczy, co jest dla nich ważne” – tłumaczył ks. Fel. Dodał, że mniejsze znaczenie ma kwestia dogmatów wiary, a coraz większą rolę odgrywa postrzeganie osoby, która taki przekaz moralny głosi.

Wiara musi być odkrywana

.W ocenie prof. Iwony Niewiadomskiej z Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL wyniki badania postrzegania wiary przez młodych należy odczytać jako bardzo dobre. „Pamiętajmy, że młodzież jest bardzo krytyczna, widzi te sprawy w kolorach czarno-białych. Ona jest okresie, gdy buduje swoją tożsamość” – zaznaczyła. Jej zdaniem odsetek osób, dla których wiara jest rzeczą obojętną – 15 proc. – jest mały, co oznacza, że większość młodych to osoby, które poszukują, walczą albo już zadeklarowały się jako wierzące lub nie.

„To buduje ich tożsamość. Dla jednych religijność jest ważna, a inni są w procesie dochodzenia do tego. To dobrze, bo wiara wtedy nie jest narzucana, ale odkrywana” – tłumaczyła. Przeprowadzone badania postrzegania wiary przez młodych mają być jeszcze analizowane i omawiane. Po wakacjach w nowym roku akademickim na KUL ma być zorganizowany cykl debat z młodymi o ich roli w Kościele i ich postrzeganiu Kościoła, a także spotkania i dyskusje ze środowiskiem katechetów. 

Jesteśmy nowym rodzajem istoty – człowiekiem postreligijnym

.”Co zrobić, gdy nie ma czego zachować? Odpowiedź zależy od tego, co w ogóle próbowaliśmy chronić. W Wielkiej Brytanii, która przez stulecia przewodziła nowoczesnej rewolucji, wszystko, co było stałe, zamieniało się w dym co najmniej od czasów Oświecenia. W konsekwencji kraj stracił niemal wszystko, co Edmund Burke, który już dwa wieki temu został przyparty do muru, uznałby za warte zachowania. Podobny proces toczy się we współczesnym świecie – nazwałem to wielkim niepokojem” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Jesteśmy nowym rodzajem istoty – człowiekiem postreligijnym” Paul KINGSNORTH.

„W tym niespokojnym świecie coraz głośniej mówi się, że Zachód niszczeje, upada, umiera, a nawet popełnia samobójstwo. Podejmowane są liczne działania mające wzmocnić tę chyboczącą się konstrukcję. Nowoczesność, którą Zachód stworzył i wyeksportował, okazała się dzbanem, któremu w końcu urwało się ucho i z którego wylewa się na nas śmierdzący szlam”.

„Jeśli jednak chcecie spierać się o to, jak zachować „Zachód” lub jak go obronić, najpierw musicie wiedzieć, czym on właściwie jest. W tym celu należy przypomnieć sobie jego początki. Opowieść zaczyna się w ogrodzie, na samym początku wszystkich rzeczy. Jest on pełen wszelkich form życia: można tu znaleźć każdą żywą istotę, każdego ptaka i zwierzę, każde drzewo i roślinę. Żyją tu także ludzie. Oraz Stwórca – źródło wszystkiego – który jest tak blisko, że można ujrzeć Go „przechadzającego się po ogrodzie”. Jest to wizja, którą zawsze kochałem. Wszystko tu pozostaje w komunii ze wszystkim innym”.

„W centrum tego ogrodu rosną dwa drzewa, z których jedno może przekazać ukrytą wiedzę. Pewnego dnia ludzie, ostatnie stworzenie powołane do życia przez Stwórcę, będą gotowi, by zjeść owoc z tego drzewa. Kiedy to zrobią, posiądą sekretną wiedzę i wykorzystają ją mądrze, z korzyścią dla siebie i wszystkich innych stworzeń żyjących w ogrodzie. Na razie jednak nie są jeszcze gotowi. Są wciąż młodzi i – w przeciwieństwie do reszty stworzenia – tylko częściowo ukształtowani. Gdyby już teraz zjedli owoc z drzewa poznania, konsekwencje byłyby straszne”.

„Nie jedzcie tego owocu” – mówi Stwórca. „Możecie jeść wszystko inne, ale nie to”. Znamy dalszą część tej historii, ponieważ przytrafia się nam ona wciąż i wciąż na nowo, w każdej godzinie dnia. „Dlaczego nie mielibyście jeść tego owocu?” – pyta kusząco wąż, głos skryty w głębi naszych umysłów. „Dlaczego nie mielibyście posiąść mocy, której jesteście godni? Dlaczego Stwórca miałby zatrzymać to wszystko dla siebie? Czemu mielibyście go słuchać? Ponad wszystko pragnie nad wami górować. Skosztujcie tego owocu. Macie do tego prawo. Jesteście tego warci!”.

.”Zjadamy więc owoc i orientujemy się, że jesteśmy nadzy. Zaczynamy odczuwać wstyd. Nasz umysł wypełnia się pytaniami, a koła zębate w jego wnętrzu zaczynają się obracać. Nagle powstają pojęcia my oniludzkość naturaludzie Bóg. Pomiędzy nami a resztą stworzenia zatrzaskuje się brama słów i droga do domu zostaje na zawsze zamknięta. Zaczynamy niszczeć i nie ma już dla nas miejsca w ogrodzie. Opuszczamy więc go, by nigdy już nie powrócić. Znika stan beztroskiego spokoju, który był naszym przyrodzonym prawem. Wybraliśmy wiedzę zamiast komunii; władzę zamiast pokory”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/paul-kingsnorth-czlowiek-postreligijny/

PAP/Anna Wróbel/Anna Wróbel

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 czerwca 2025