Invictus Games. Zawody z udziałem polskich weteranów
W Mrągowie rozpoczęła się czwarta tura przygotowań Polskiej Reprezentacji Sportowej do Invictus Games 2025. To sportowa impreza dla żołnierzy, której inicjatorem jest książę Sussex Harry.
Polacy przygotowują się do Invictus Games
.Invictus Games to wielodyscyplinarne zawody sportowe dla członków służb mundurowych, którzy w wyniku pełnionych zadań doznali niekiedy bardzo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pomysłodawcą i patronem imprezy, której przyszłoroczna edycja odbędzie się w lutym w Kanadzie (miasta Vancouver i Whistler) jest książę Sussex Harry. Igrzyska Invictus Games odbywają się od 2014 roku, Polacy biorą w nich udział od roku 2018.
Do zawodów w Kanadzie przygotowuje się grupa 19 Polaków. W Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnym w Mrągowie rozpoczęła się w poniedziałek czwarta tura przygotowań, która potrwa do piątku.
„Podczas trwającej obecnie edycji zgrupowania, oprócz intensywnych treningów, reprezentacja będzie oceniana przez zespół weryfikacyjny z Fundacji Invictus Games, który przyporządkuje zawodników do odpowiednich kategorii sprawności fizycznej, co ma zapewnić wyrównane warunki rywalizacji w przyszłorocznych igrzyskach” – poinformowała w komunikacie prasowym starsza specjalistka Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa Martyna Wojenka.
Zgrupowanie przygotowało Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. To jednostka organizacyjna podległa Ministrowi Obrony Narodowej. Centrum pełni funkcję ośrodka, w którym weterani działań poza granicami państwa oraz rodziny żołnierzy i pracowników wojska poległych podczas tych działań, uzyskują pomoc, radę oraz korzystają z konsultacji prawnych i psychologicznych.
Polscy żołnierze stoją na straży wolności
.„Od dawna jesteśmy świadomi zagrożenia ze strony Rosji. W ostatnich latach zwiększyliśmy nasz potencjał odstraszania poprzez modernizację narodowych sił zbrojnych. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby osiągnąć całkowitą niezależność energetyczną poprzez ograniczanie importu rosyjskiego gazu. Znacząco wzmocniliśmy również nasze systemy cyberobrony – Polska zajmuje pierwsze miejsce w Krajowym Indeksie Cyberbezpieczeństwa 2024 jako światowy lider w zapobieganiu cyberzagrożeniom.
Wszystkie te działania mają jeden główny cel – nie dopuścić, by Warszawa stała się kolejną Buczą” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Marek MAGIEROWSKI, ambasador RP w Stanach Zjednoczonych.
Ocenia, że ludobójcza napaść Rosji na Ukrainę jedynie przyspieszyła dążenie Polski do wzmocnienia własnego bezpieczeństwa, jednocześnie udowadniając, że kraje Europy Środkowej słusznie oceniały złowrogie, neoimperialne ambicje Władimira Putina. Powodem, dla którego zdecydowanie i konsekwentnie zwiększamy nasze wydatki wojskowe, nie są obawy co do wiarygodności NATO. Wręcz przeciwnie, głęboko wierzymy w nienaruszalny charakter Traktatu Północnoatlantyckiego (w tym kluczowego artykułu 5) i ufamy naszym sojusznikom. Nie mamy żadnych wątpliwości, że w razie potrzeby wszyscy oni będą odważnie i bezwarunkowo bronić Warszawy, Tallina i Pragi, tak jak my jesteśmy gotowi bronić Berlina, Paryża i Helsinek. NATO jest obecnie silniejsze, bezpieczniejsze i bardziej zjednoczone niż dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Jest potęgą nuklearną, z którą nie mogą się równać Rosyjskie siły konwencjonalne. Co więcej, dzięki przyjęciu Finlandii i Szwecji Sojusz rozszerzył się nie tylko fizycznie – w Skandynawii nietrudno o prawdziwego putinverstehera (osobę „rozumiejącą Putina”).
„Mimo to Polska się zbroi. Dlaczego? Dlatego że chcemy dawać przykład i zachęcać sojuszników do przestrzegania zobowiązań i odpowiedniego zwiększania budżetów obronnych. Mówiąc bardziej dosadnie, należy stwierdzić, że nie możemy polegać wyłącznie na wyrafinowanych systemach dowodzenia i kontroli, zaawansowanych sieciach komunikacyjnych, serwerach i laptopach. NATO potrzebuje więcej sprzętu: czołgów, myśliwców, helikopterów, pojazdów opancerzonych, moździerzy i dronów oraz znacznie więcej amunicji” – opisuje autor.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB