Izraelscy Arabowie w większości deklarują lojalność wobec państwa - „Times of Israel”

Times of Israel

Zdaniem 58 proc. izraelskich Arabów wojna wzmocniła poczucie „wspólnego losu” arabskich i żydowskich Izraelczyków, wynika ze zrealizowanego w listopadzie badania uniwersytetu w Tel Awiwie, o którym poinformował 18 grudnia portal Times of Israel.

Izraelscy Arabowie są lojalni wobec państwa – „Times of Israel”

.W czerwcu 2024 r. podobną opinię wyraziło 51 proc. izraelskich Arabów. Badanie zostało przeprowadzone przez Program Konrada Adenauera na rzecz Współpracy Żydowsko-Arabskiej w Uniwersyteckim Centrum Mosze Dajana. W komunikacie prasowym uczelnia poinformowała, że zaledwie 9 proc. arabskich respondentów stwierdziło, że dominującym elementem ich tożsamości jest tożsamość palestyńska. 33,9 proc. uznało za dominujący element izraelskie obywatelstwo, ponad 29 proc. – religię, a niemal 27 proc. – tożsamość arabską.

Zaledwie 6,7 proc. izraelskich Arabów sądzi, że po wojnie Strefą Gazy powinien rządzić Hamas. 20,7 proc. uważa, że rolę tę powinna pełnić Autonomia Palestyńska. 20,1 proc. powierzyłaby to zadanie siłom międzynarodowym, 17,9 proc. – Izraelowi, a 15,8 proc. – „lokalnym podmiotom ze Strefy Gazy”. Ponad połowa respondentów (53,4 proc.) zgodziła się ze stwierdzeniem, że „porozumienie o normalizacji między Izraelem a Arabią Saudyjską sygnalizowałoby pozytywny rozwój regionalny”, a niemal 50 proc. uczestników uważa, że warunkiem wstępnym izraelsko-saudyjskiej normalizacji nie powinno być „rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego”.

„Wygląda na to (…), że pod mrocznym cieniem rzucanym przez wojnę na wszystkich obywateli Izraela, zarówno Arabów, jak i Żydów, pojawiają się znaczące jasne punkty, które mogą na nowo zdefiniować zasady gry w erze powojennej” – skomentował wyniki badania dr Arik Rudnitzky, kierownik projektu w Programie Współpracy Żydowsko-Arabskiej Konrada Adenauera.

Czym i kiedy skończy się ta wojna?

.Na temat tego jakie są szanse, iż w nieodległej przyszłości Palestyna zostanie w pełni uznana na arenie międzynarodowej za niepodległe państwo oraz czy są szanse na kompromisowe zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Czym i kiedy skończy się ta wojna? Okruchy politycznego porządku

„Palestyna jest osobnym tworem politycznym i jednocześnie jej nie ma, ponieważ nie jest uznawana za państwo. Zgodnie z konstytucją uchwaloną w roku 1994 ma prezydenta wybieranego rzekomo we własnym kraju, w wyborach powszechnych na 5-letnią kadencję. Istnieje rzekomo jednoizbowy parlament mający ponad 130 posłów. Taka atrapa państwowości została ustalona w styczniu 2013 roku, gdy prezydent Mahmud Abbas mocą własnego dekretu przekształcił Autonomię Palestyńską w Państwo Palestynę. Jednak to państwo jest uznawane tylko przez pewne kraje i nie jest członkiem ONZ. Rezolucją Zgromadzenia Ogólnego A/67/L.28 z 26 listopada 2012 r. przyznano Palestynie status nieczłonkowskiego państwa obserwatora (status of non-member observer state). W Polsce Palestyńskie Władze Narodowe mają własną ambasadę, a w Ramallah istnieje ambasada polska na terenie Palestyny. I choć Palestyna nie ma własnych sił militarnych ani instytucji wyspecjalizowanych w ochronie pokoju i prawa, ma flagę, godło i hymn. Zamieszki i konflikty muszą w zasadzie same zamierać albo może je kontrolować ad hoc powoływana lokalna milicja bądź armia Izraela”.

.”Powstaje oczywiste i niepokojące pytanie, czy żądania polityczne ludności arabskiej zamieszkałej na terenie Palestyny wyraża w tej sytuacji Hamas. Pytanie jest dobre, ale wiarygodnej odpowiedzi znaleźć nie można w sytuacji, gdy Palestyna posiada tylko niepaństwową autonomię nadzorowaną przez nadrzędny kraj. Sama ludność nie wie, czym jest dla niej Hamas, ponieważ nie jest zorganizowana i nie może swobodnie wypowiadać swoich żądań. Otoczenie jest również skłócone. Niektóre kraje na Półwyspie Arabskim domagają się uznania państwa palestyńskiego, jednak żydowscy mieszkańcy Izraela nie zamierzają godzić się na ograniczenie własnej autonomii na terenie swego własnego państwa. Powstał podręcznikowy przypadek konfliktu niedopuszczającego kompromisowego rozwiązania. Świat patrzy, milczy, słabo protestuje i czeka na cud. Tymczasem wojna na terenie Izraela jest realna i okrutna. Wywołuje olbrzymie straty materialne, liczne ludzkie tragedie i wzmacnia wzajemną nienawiść, która rozlewa się coraz szerzej” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 grudnia 2024