J.R.R. Tolkien zrewolucjonizował literaturę fantasy

J.R.R. Tolkien

John Ronald Reuel Tolkien, wybitny pisarz literatury fantasy, autor takich powieści jak: „Hobbit, czyli tam i z powrotem”, „Władca pierścieni”, „Silmarillion”, zmarł 50 lat temu, w wieku 81 lat,. „Dzieła Tolkiena są międzynarodowym skarbem kultury” – powiedział znawca twórczości Tolkiena John Garth.

J.R.R. Tolkien – 50. rocznica śmierci

.John Ronald Reuel Tolkien, brytyjski pisarz oraz profesor filologii klasycznej i literatury staroangielskiej na uniwersytecie w Oksfordzie, zmarł 2 września 1973 r. Jego powieści: „Hobbit”, „Władca pierścieni”, „Silmarillion”, które stały się klasyką fantasy, cieszą się ogromną popularnością do dziś.

„Dzieła Tolkiena są międzynarodowym skarbem kultury. Dzieje się tak, dlatego że łączą w sobie rzeczy, które nieczęsto widujemy: bogate tworzenie mitów, wspaniały kunszt, literacką głębię i niezwykle wciągającą narrację” – powiedział znawca twórczości Tolkiena John Garth, autor kilku książek na ten temat. „Może wydawać się dziwne, że napisane one zostały przez profesora z Oksfordu, ale nikt inny nie mógł ich napisać – jego wyobraźnia połączyła wiedzę filologiczną z doświadczeniem wojen XX wieku i z tej alchemii powstało Śródziemie” – stwierdził Garth.

Weteran I wojny światowej

.John Ronald Reuel Tolkien urodził się 3 stycznia 1892 r. w Bloemfontein w południowej Afryce. Trzy lata później jego rodzina przeniosła się do Anglii. W szkole średniej Tolkien zainteresował się językiem staroangielskim i dziełami literackimi średniowiecza. Ta pasja towarzyszyła mu przez całe życie. W czerwcu 1915 r. ukończył z wyróżnieniem studia na kierunku Języka i Literatury Angielskiej. Po wybuchu I wojny światowej trafił na front, brał m.in. udział w uznawanej za jedną z najkrwawszych starć bitwie nad Sommą. 27 października 1916 u Tolkiena ujawniły się symptomy gorączki okopowej i 8 listopada pisarz został wysłany do Anglii na leczenie. Na front już nie wrócił.

Poliglota znający język polski

.W 1918 r. rozpoczął prace w Oksfordzie, jako młodszy leksykograf, przy tworzeniu słownika „New English Dictionary”. Dwa lata później przyjął posadę wykładowcy języka angielskiego na uniwersytecie w Leeds. W 1925 r. zwolniła się posada kierownika katedry filologii klasycznej i literatury staroangielskiej w Oksfordzie. Tolkien zgłosił swoją kandydaturę i otrzymał to stanowisko. Pracował tam do momentu przejścia na emeryturę, w latach 60.

Przyszły autor „Władcy Pierścieni” był od dzieciństwa namiętnym czytelnikiem bajek. Jego osobowość przypominała stworzonych przez niego hobbitów – był przyjacielski, nieco mrukliwy, zawsze z fajką w zębach, lubił biesiadować w miłym towarzystwie. Trudno znaleźć pisarza, który prowadziłby bardziej spokojny i bogobojny tryb życia – ożenił się z miłości, pracował jako wykładowca uniwersytecki. Znał biegle 26 języków, w tym polski.

Autor ponad 100 publikacji

.Tolkien był autorem ponad 100 publikacji – powieści, opowiadań, wierszy i dzieł akademickich. Najbardziej znane są jego powieści: „Hobbit”, „Władca pierścieni”, „Silmarillion”. Jako pierwsza, w 1937 r., została wydana powieść „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Od razu zdobyła ogromną popularność w Wielkiej Brytanii. Rok później ukazało się jej amerykańskie wydanie. W latach 1954 – 1955 wydano w trzech częściach powieść „Władca pierścieni”. Ostatnie sztandarowe dzieło Tolkiena – powieść „Silmarillion” – została opublikowana już po śmierci autora.

„Tolkien stał się popularny od czasu publikacji »Hobbita« w 1937 r., a prawdziwą sławę zyskał odkąd »Władca pierścieni« stał się powieścią kultową w latach 60. XX wieku. Mimo to niewielu krytyków literackich interesowało się jego twórczością. Zmieniło się to dopiero w drugiej połowie lat 90.” – podkreślił John Garth.

„W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit”

.Legendarny początek „Hobbita” wiąże się z nudnym zajęciem – sprawdzaniem studenckich prac semestralnych. Podobno na pustej kartce oddanej przez nieprzygotowanego do egzaminu studenta zmęczony Tolkien, napisał: „W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit”. Tak, wedle anegdoty, zaczęła się historia Śródziemia, choć pracę wyobraźni, która zaowocowała powstaniem „Władcy Pierścieni”, wykonywał Tolkien od wczesnego dzieciństwa. „Hobbit” to opowieść o tym, jak poczciwy, lubiący spokój Bilbo Baggins wyruszył ze swej zacisznej norki na wielką wyprawę i w towarzystwie trzynastu krasnoludów oraz czarodzieja Gandalfa dotarł do Samotnej Góry, gdzie wspólnie stawili czoło smokowi Smaugowi i zdobyli pilnowany przez niego skarb.

Początki „Hobbita” to opowieści, które Tolkien opowiadał swoim dzieciom na dobranoc. W pewnym momencie zaczął je spisywać, a ich fragmenty odczytywał na zebraniach oxfordzkich klubów literackich. Słuchacze wysoko ocenili opowieść i zasugerowali autorowi ich wydanie. Jesienią 1936 r. maszynopis został wysłany do wydawnictwa George Allen and Unwin, którego szef pokazał książkę swojemu synowi. Po pochlebnej recenzji chłopca „Hobbit” trafił do druku. Książka spodobała się czytelnikom, a J.R.R. Tolkien był zasypywany prośbami czytelników o więcej opowieści.

„Władca pierścieni”

.Wydawca także żądał dalszego ciągu, ale przyszło mu na niego czekać kilkanaście lat i otrzymał nie tyle kontynuację powieści dla dzieci, co epopeję dla dorosłych. Tolkien, pisząc „Władcę pierścieni”, zadbał o każdy detal: sporządzał mapy, opisy klimatu i miar czasu, obliczał fazy księżyca. Do fabuły zaczęła przenikać tworzona przez Tolkiena od wczesnej młodości baśniowa mitologia, wzorowana na mitach celtyckich i germańskich. Wielki kontynent z początków istnienia świata – Śródziemie – Tolkien zaludnił plemionami elfów, krasnoludów i hobbitów. Stworzył im nawet dwa języki: quenia i sindarin.

Trylogia „Władca Pierścieni” ukazywała się w latach 1954-1955. Nie brakowało oczywiście zachwytów, ale odzywały się także głosy krytyki. Trudno ją było zakwalifikować, dla dzieci wydawała się zbyt skomplikowana i brutalna, dla dorosłych – zbyt bajkowa. „Władca Pierścieni” powstawał w czasie II wojny światowej i wielu interpretatorów widziało w powieściowej Wojnie o Pierścień alegorię wydarzeń historycznych. Tolkien stanowczo odżegnywał się od takich spekulacji. W swojej powieści widział ponadczasową epopeję o walce dobra ze złem.

Ogromne ilości listów do Tolkiena

.Popularność, jaką zyskiwał Tolkien, była zaskoczeniem nie tylko dla jego wydawców, ale także dla niego samego. Nagle okazało się, że pisarz i świat przez niego stworzony mają ogromną rzeszę wielbicieli. Do Tolkiena zaczęły napływać ogromne ilości listów, fani dzwonili na uczelnię. Tolkien na początku odpowiadał na wszystkie listy, ale z czasem stało się to dla niego ogromnym ciężarem. Książki zmieniły życie Tolkiena, z poważnego naukowca stał się obiektem prawdziwego kultu. Przyjmował to z humorem, choć bez entuzjazmu.

Niektórzy twierdzą, że żadna książka na świecie nie zyskała w tak szybkim czasie takich rzesz miłośników. Twórczość Tolkiena była inspiracją dla pisarzy, malarzy, kompozytorów. W 1968 roku wśród amerykańskich studentów popularne było hasło „Gandalf na prezydenta!”. W 1959 roku Tolkien przeszedł na emeryturę. Rzadziej bywał w Oxfordzie. W 1962 roku wydano „Przygody Toma Bombadila”, w 1964 r. „Drzewo i Liść”, a w 1967 r. „Kowala z Podlesia Większego”.

Adaptacje twórczości Tolkiena w kulturze popularnej

.Przez lata wiele postaci z powieści Tolkiena przeszło do kultury popularnej, czy w ostatnim czasie – do świata internetu. Jego twórczość doczekała się wielu adaptacji filmowych i teatralnych na całym świecie. Z największym rozmachem kręcona była powstała w 2012 r. trzyczęściowa produkcja w reżyserii Petera Jacksona. Budżet tego przedsięwzięcia wynosił 745 milionów dolarów. Ten sam reżyser dziesięć lat wcześniej stworzył trzy filmu oparte na powieści „Władca pierścieni”.

Polskie wydanie „Hobbita” ukazało się po raz pierwszy w 1960 r. Obecnie powieść ta jest lekturą obowiązkową w VI klasie szkoły podstawowej. Polskie wydanie „Władcy pierścieni” ukazało się w latach 1961 – 1963. Było to trzecie tłumaczenie na język obcy (po holenderskim i szwedzki) tej powieści. Autorką pierwszego polskiego przekładu była Maria Skibniewska. Tłumaczka konsultowała prace nad przekładem z samym J.R.R. Tolkienem w 1959 roku. To jej zawdzięczamy wprowadzenie do polszczyzny słowa „krasnolud” oraz męskoosobowej odmiany „elfowie” zamiast „elfy”.

„Silmarillion”

.Najpóźniej wydana powieść Tolkiena – „Silmarillion” – była paradoksalnie początkiem jego twórczości. Pierwsze wersje opowieści, wchodzących w jej skład, powstały w 1917 r. i przez lata były rozwijane. Tolkien zamierzał opublikować „Silmarillion” krótko po wydaniu „Hobbita”, ale książka została odrzucona przez wydawcę. „Silmarillion” został ukończony i wydany dopiero cztery lata po śmierci autora. Oprócz „Silmarillion” jeszcze kilka innych dzieł Tolkiena ukazało się dopiero po jego śmierci, np.: „Niedokończone opowieści”, „Dzieci Húrina” czy „Upadek Gondolinu”. Było to zasługą syna Tolkiena, Christophera, który po śmierci pisarza podjął się zadania edycji i publikacji jego zapisków.

„Pięćdziesiąt lat od śmierci Tolkien nadal pozostaje z nami za sprawą swoich dzieł. Jego ostrzeżenia przed tyranią ludzi są dziś równie istotne, jak wtedy, gdy je pisał – albo nawet ważniejsze. A przede wszystkim miło się go czyta, bo zawsze jest coś nowego do odkrycia” – podsumował John Garth. Tolkien zmarł 2 września 1973 roku w wieku 81 lat, po krótkiej chorobie, w prywatnym szpitalu w Bournemouth, gdzie przebywał na urlopie. Pochowano go obok żony na cmentarzu katolickim w Oxfordzie. Na grobie widnieje napis „Beren” i „Luthien”. Są to kochające się postacie z „Silmarilionu”.

Brytyjski dziennikarz i pisarz John Garth jest jednym z najbardziej zagorzałych badaczy twórczości Tolkiena i autorem książek: „Tolkien at Exeter College”, „Tolkien and the Great War”, „The worlds of J.R.R. Tolkien”. Ta ostatnia została w 2022 r. wydana w Polsce pt. „J.R.R. Tolkien i jego świat. Miejsca, z których wyrosło Śródziemie”.

Kryzys czytelnictwa w Polsce

.Na temat kryzysu czytelnictwa w Polsce na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Paweł BŁAŻEWICZ w tekście «„Gra w lekturę” kontra kryzys czytelnictwa».

„Według ostatnio opublikowanych badań Biblioteki Narodowej czytelnictwo w Polsce od dwóch lat delikatnie się poprawia, ale daleko nam do przyzwoitego poziomu czy chociażby do stanu z początku aktualnego tysiąclecia. W ubiegłym roku tylko 42 proc. Polaków przeczytało jedną lub więcej książek. W roku 2004 wynik wynosił 58 proc. Jeśli chodzi o przeczytanie 7 i więcej książek, to „zjechaliśmy” w tym samym czasie z 22 do 10 proc. W kontekście światowym czy europejskim Polacy plasują się w górnej połowie, ale czy to jest jakiekolwiek pocieszenie? Oczywiście dużo bardziej niż procenty interesuje nas czytelnictwo naszego dziecka, wnuka czy chrześniaka, nie zapominamy przy okazji o własnej lekturze. Jak trudno jest zachęcić dzieci i młodzież do czytania, wie chyba każdy z autopsji. Niepotrzebny był do tego szkolny lockdown. W całym świecie problem ten dotyczy zwłaszcza chłopców. Proponuję prosty pomysł motywujący do domowej lektury dzieci w wieku wczesnoszkolnym w myśl zasady „czym skorupka za młodu…”.

„Dzisiaj, mając świadomość znaczenia zabiegów marketingowych, nazwałbym to narzędzie „grą w czytanie” lub „planszówką lektur”, ale kiedy pracowałem jeszcze w szkole, nazywaliśmy to po prostu „kartą lektur”. Sam pomysł przywiozłem z podbarcelońskiej szkoły „Bell-lloc” – w katalońskim znaczy to „piękne miejsce”. Rzeczywiście jest piękne i dobre, by zebrać przydatne doświadczenia edukacyjne. „Karta lektur” była elementem rewolucji czytelniczej w szkole społecznej „Nawigator”. W efekcie nawet tzw. „słabi uczniowie” – choć w rzeczywistości tacy nie istnieją – uwielbiali czytać i robili to nieraz „na nielegalu” pod ławką, w czasie różnych lekcji”.

.”Na czym polegały te cudotwórcze „karty lektur”? Ich metodologia opiera się częściowo na znanym nam „kalendarzu adwentowym”, ale zamiast czekoladek, ukrytych pod okienkami kolejnych etapów w oczekiwaniu na Boże Narodzenie, każdego dnia dziecko zdobywa bardziej wysublimowane „bonusy” motywacyjne. Dostosowywaliśmy stopniowo te „kalendarze lektur” do naszych potrzeb. Projektowała je pani Eunika, mama Maćka. Przystosowywała je do wrażliwości swojego syna oraz do pór roku. Miesiące jesienne to zebrany każdego dnia inny gatunek grzyba albo kolejny wygrany element do kasztanowych ludzików” – pisze Paweł BŁAŻEWICZ.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 września 2023