Jadwiga EMILEWICZ we „Wszystko co Najważniejsze”

Dnia 27 sierpnia 1974 r. urodziła się Jadwiga EMILEWICZ, polska polityk, politolog, b. minister rozwoju, przedsiębiorczości i technologii oraz pełnomocnik rządu ds. udziału Polski w odbudowie Ukrainy. Z tej okazji Redakcja przypomina wybrane teksty jej autorstwa, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Dnia 27 sierpnia 1974 r. urodziła się Jadwiga EMILEWICZ, polska polityk, politolog, b. minister rozwoju, przedsiębiorczości i technologii oraz pełnomocnik rządu ds. udziału Polski w odbudowie Ukrainy. Z tej okazji Redakcja przypomina wybrane teksty jej autorstwa, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Polka 2024. Czas na nową strategię

.„U progu drugiego ćwierćwiecza XXI wieku kobiety przesądzają o wynikach wyborów w Polsce, a nasz gwałtowny awans edukacyjny jest przyczynkiem do wielu sukcesów, ale i rozdarcia społecznego. (…) Czas na nową strategię. W naszej rzeczywistości kobiety i mężczyźni niebezpiecznie oddalają się od siebie. Czas zatem na politykę uwzględniającą dwie półkule. W przeciwnym razie pęknięcie wspólnoty może być na długo nieodwracalne” – pisze Jadwiga EMILEWICZ w tekście „Polka 2024.

Jak podkreśla, „dyskusje o politykach publicznych w sprawach kobiet wywołują ogromne emocje, kiedy rozmawiamy o sprawach wartości, życia, pojmowaniu kobiecości. W tej sferze likwidacja różnic światopoglądowych w moim przekonaniu nie będzie możliwa. Marzenie o unifikacji ma posmak totalitarny, bo jesteśmy różne. Są jednak sprawy do załatwienia od zaraz – ponad podziałami politycznymi i wokół nich warto zbudować parlamentarny ponadpolityczny konsensus”.

„Pierwszym i podstawowym jest na pewno likwidacja luki płacowej. Dane statystyczne w tym obszarze nie są jednoznaczne i na pewno wymagają aktualizacji. (…) Drugim wątkiem nierozwiązanym w żaden sposób w polskim systemie prawa jest niewidzialna praca kobiet. Kobiety zajmujące się domem wykonują nawet 25 różnych zawodów i średnio zajmuje im to 22 godziny tygodniowo w porównaniu z 9 godzinami przypadającymi na statystycznego mężczyznę. (…) Trzecim obszarem potencjalnego porozumienia ponad podziałami politycznymi jest aktywizacja zawodowa kobiet wchodzących ponownie na rynek pracy w wieku dojrzałym. Dziś, jak pokazują badania, są to kandydaci do pracy »drugiej kategorii«. (…) I wreszcie czwarty element z obszaru prawa pracy, który powinien zyskać ponadpartyjne porozumienie, to ograniczenie umów na czas określony z 36 do 15 miesięcy” – pisze Jadwiga EMILEWICZ.

Autorka stoi na stanowisku, że „debata na temat współczesnej kobiecości w Polsce rozpięta jest między dwoma wzajemnie zwalczającymi się stereotypami – »egoistyczną karierowiczką« i »leniwą kurą domową«. Każdy z nich jest powierzchowny i nieprawdziwy. Walcząc o równouprawnienie warto się zastanowić, czy pozbawiając kobiety możliwości podjęcia decyzji o wyborze swojej strategii zawodowej, nie traktujemy przedmiotowo tych, które podejmują inną”.

„W wybranym 15 października 2023 r. Sejmie zasiada 136 posłanek. To rekord – niemal 30 proc. miejsc niższej izby. Rekordowa będzie również liczba kobiet kandydujących w zbliżających się wyborach samorządowych. Mamy zatem wyjątkową okazję, by zaproponować nową debatę o kwestiach kobiecych, która mogłaby stać się inspiracją także dla europejskich polityk publicznych. Czas napisać nowe strategie, które nie mogą wychodzić z założenia o dyskryminacji kobiet. Jeśli takie założenie przyjmują, to odpowiedzią stają się »akcje afirmatywne«, które – jak pokazuje doświadczenie – przynoszą katastrofalne efekty społeczne. Kobiety nie są mniejszością etniczną, która wymaga rezerwatu. Współtworzą rzeczywistość – będąc nie tylko statystycznie jej ponad pięćdziesięcioprocentową częścią – dlatego biorą za nią odpowiedzialność. Dyskusja o prawach kobiet jest w istocie dyskusją o kondycji współczesnej Polski, a tę wspólnotę tworzymy, dziedziczymy i przekazujemy dalej razem. Dyskurs nie może odbywać się tylko w obrębie pokoju z napisem: »tylko dla kobiet«, jeśli jego celem jest rzeczywiste rozwiązanie problemów. W przeciwnym razie nierówności, napięcia i różnice będą się tylko pogłębiać. Coraz silniejsza polaryzacja wartości, idei, stylu życia utrudniać będzie budowanie relacji między kobietami i mężczyznami. I takie podejście mogłoby stać się polskim wkładem do nowej europejskiej strategii – już nie na rzecz równouprawnienia płci, ale spójności społecznej” – pisze Jadwiga EMILEWICZ. 

Konstytucja biznesu. Cywilizowanie relacji państwo-przedsiębiorcy

.W tekście „Konstytucja biznesu. Cywilizowanie relacji państwo-przedsiębiorcy” Jadwiga EMILEWICZ pisze, że „przez wiele lat funkcjonowaliśmy w Polsce w sferze gospodarczej pomiędzy dwoma paradygmatami – liberalnym i etatystycznym. Dziś wiemy, że był to dylemat fałszywy”.

Autorka zauważa, że „państwa rozwinięte udowodniły, że konkurencyjność ich największych firm zbudowana została dzięki subtelnej pomocy państwa. W obliczu kryzysu wolny rynek wcale nie jest taki dobry, bo istnieją na nim podmioty »zbyt duże, by można było im pozwolić upaść«”.

„W naszym regionie narracja liberalna w wydaniu bezrefleksyjnym stosowana była od początku lat 90. Wobec przeciętnego Kowalskiego skutkuje to tym, że kupuje on produkty gorszej jakości i na dodatek droższe niż przeciętny Schmidt lub Jones. Skutkowało to też całkowitym oderwaniem polityki gospodarczej od polityki społecznej. Przy pogłębiającej się przepaści między biednymi i bogatymi świat zdał sobie sprawę, że debata ekonomiczna zaczęła być bezalternatywna. My do podobnej konstatacji doszliśmy dopiero przed paroma laty” – pisze Jadwiga EMILEWICZ.

Jak podkreśla, „państwo powinno wspierać, a nie zastępować, bardziej motywować niż stawiać wymogi, a już na pewno nie dekretować. Raczej więc udostępniać narzędzia i zarysować cel, który ma być osiągnięty”.

„Mamy dziś wyjątkowe warunki do realizacji planów przedstawionych w grudniu 1938 r. przez Eugeniusza Kwiatkowskiego, przerwanych wówczas wybuchem II wojny światowej. Wysoki wzrost gospodarczy opiera się na wzroście przedsiębiorczości. To jej ma służyć Konstytucja biznesu i dla niej zmieniamy dziś także prawo zamówień publicznych. »Chcemy i musimy – jak mówił Kwiatkowski – prześcignąć inne narody i państwa”, a dziś napędem w tym wyścigu są przedsiębiorcy«” – pisze Jadwiga EMILEWICZ.

Czas na nowy konsensus

.„Spór jest immanentną częścią demokracji. Zaryzykuję tezę, że jego intensywność oraz temperatura definiują jakość demokracji. Jeśli jesteśmy gotowi się spierać o sprawy w gruncie rzeczy najistotniejsze, udowadniamy własną polityczną dojrzałość. Dlatego nie dołączam do grona płaczących nad sporem. Można zapewne zastanowić się nad sposobem jego prowadzenia, ale w gruncie rzeczy jest to sprawa drugorzędna. Jeśli nie przeradza się w wojnę, powinniśmy móc go prowadzić” – pisze Jadwiga EMILEWICZ.

Jak podkreśla, „spór był i jest wpisany w istotę agory. Jest uprawniony i potrzebny, jeśli ponad nim istnieje zgoda co do jednej nadrzędnej wartości – dobra wspólnego. Zdolność do przekraczania partykularnych, partyjnych interesów musi wyznaczać granice napięć”.

„Bez względu na różnice warunkiem wyjścia z impasu jest uznanie prawa do posiadania i wyrażania przeciwstawnego zdania. Przyjęcie, że różnica zdań jest normalna, o czym oponenci skandujący dziś na ulicach wydają się zapominać. Ani jedna, ani druga strona nie powinna być z tego powodu delegitymizowana i potępiana” – pisze Jadwiga EMILEWICZ.

Dodaje, że „dziś w świecie globalnych napięć spójne stanowisko Polski w sprawach dla nas fundamentalnych jest nie tylko pożądane, ale i konieczne. Przerzucenie sporów wewnętrznych na międzynarodowy arbitraż godzi w fundament wspólnoty politycznej, a w warunkach skrajnych – może doprowadzić do jej upadku”.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 sierpnia 2024