Jak DNA zawieszone w powietrzu pomoże chronić bioróżnorodność

bioróżnorodność

Naukowcy zaobserwowali, że monitorujące powietrze stacje masowo, choć przypadkowo wychwytują z powietrza DNA. To może być doskonałe narzędzie do monitorowania bioróżnorodności na całym świecie.

DNA zawieszone w powietrzu i bioróżnorodność

.Ziemię dotyka przyspieszająca utrata bioróżnorodności, a wymieranie gatunków stanowi jedno z największych zagrożeń dla planety – przypominają eksperci z York University Toronto i Queen Mary University of London. Jednocześnie nie lada kłopot stanowi ocena zachodzących ubytków. Jak się jednak okazuje, wyjątkowo cenne dane na ten temat „wyczytać” z DNA zawieszonego w powietrzu, gromadzącego się w filtrach tysięcy stacji monitorujących jakość powietrza i dzięki temu badać bioróżnorodność.

„Jednym z największych wyzwań w badaniach bioróżnorodności jest monitoring prowadzony na dużą skalę. Nasze dane wskazują, że można to robić, korzystając z istniejącej już sieci stacji badających jakość powietrza, zarządzanych przez różne publiczne i prywatne organizacje. Sieci te istnieją od dekad, ale nie braliśmy tak naprawdę pod uwagę wartości zbieranych przez nie próbek dla badań ekologicznych” – mówi Elizabeth Clare, współautorka badania opisanego na łamach magazynu „Current Biology”.

„Istniejące i zakładane sieci monitoringu powietrza to potencjalnie potężne, niewykorzystane dotąd źródło informacji o bioróżnorodności. Sieci te nieustannie analizują lotne cząstki i teraz mamy możliwość wykorzystania tego w zupełnie nowy sposób” – dodaje.

Wyłapywanie DNA z powietrza

.Mimo już długiego stosowania takich stacji, dopiero niedawno powstały metody analizy wyłapywanych przez nie DNA. Taką możliwość wykazały niedawno dwa inne badania, w których naukowcy, z pomocą tak schwytanego DNA, zdołali zidentyfikować zwierzęta zamieszkujące ogród zoologiczny.

Teraz, analizując zawartość filtrów stacji działających w dwóch lokalizacjach w Wielkiej Brytanii, naukowcy sprawdzili, czy zgromadzone DNA pozwoli na analizę miejscowych gatunków. Wyniki badacze określili jako zadziwiające. Znaleźli bowiem DNA 180 różnych gatunków roślin, grzybów, owadów, ssaków, ptaków, płazów i innych stworzeń. W grupie tej znalazły się gatunki szczególnie lubiane przez ludzi, takie jak borsuki, sowy czy traszki. Było też wiele gatunków istotnych z punktu widzenia ochrony przyrody, takich jak jeże, ptaki śpiewające, różne drzewa – m.in. jesiony, lipy, sosny, dęby. Wykryli też DNA roślin uprawnych, w tym pszenicy, soi i kapusty.

Naukowcy podkreślają, że w niektórych miejscach próbki są zbierane od dekad i wystarczą niewielkie zmiany w procedurach monitoringu, aby dzięki nim badać bioróżnorodność. „Można zakładać, że takie sieci w wielu krajach, przez cały czas działania niepostrzeżenie wyłapywały z powietrza DNA” – mówi James Allerton, jeden z autorów badania.

„Potencjał tej metody trudno jest przecenić. To może być całkowity przełom, jeśli chodzi o badania bioróżnorodności. Prawie każdy kraj prowadzi jakiś rodzaj monitoringu powietrza – rządowy lub prywatny – a wiele ma oba systemy. Mogłoby to rozwiązać globalny problem pomiarów bioróżnorodności na masową skalę” – mówi pierwsza autorka publikacji, Joanne Littlefair.

Walka ze zmianami klimatu

.Redaktor naczelny „Wszystko Co Najważniejsze” i profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk, Michał KLEIBER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” podaje, że: „Dzisiejsze problemy niejako wymuszają postawienie pytania o przyszłość polityki klimatycznej i szanse na jej ostateczny sukces. Biorąc pod uwagę głęboko zakorzenione przyzwyczajenia ludzi do dotychczasowego sposobu życia oraz ich coraz powszechniejsze, wobec dominujących prawie wszędzie wąskich, partyjnych sporów, przekonanie o braku wpływu na bieżące wydarzenia polityczne, trudno być optymistą, jeśli chodzi o zakres i skuteczność często nerwowo podejmowanych inicjatyw obywatelskich. Dochodzi do tego fakt, iż mimo dobiegających ze strony wielu rządów deklaracji o konieczności zasadniczych zmian w walce ze zmianami klimatu otwarta pozostaje kwestia finansowania koniecznych działań. Może więc w tej sytuacji główną rolę w realizacji skutecznej polityki klimatycznej przypisywać powinniśmy szeroko rozumianemu biznesowi? Wielu przedsiębiorców staje się bowiem dzisiaj w pełni świadomych, że owa, dla wielu nieco abstrakcyjna wizja świata przyjaznego naszemu naturalnemu środowisku to jedna sprawa, a opracowywanie nowych technologii i wprowadzanie na rynek nowych produktów i usług to sprawa druga, potencjalnie niezwykle korzystna biznesowo”.

„Zakres możliwych innowacyjnych wdrożeń służących celowi ograniczania emisji jest nieskończenie wielki i dotyczy przykładowo takich działań, jak przyjazna środowisku produkcja wodoru, nowatorskie projekty farm wiatrowych i ogniw fotowoltaicznych, rozwój energetyki prosumenckiej, opracowanie nowych technologii w zakresie energetyki jądrowej, transformacja miast w myśl idei smart city z szeroko zaplanowaną termomodernizacją budynków, udoskonalaniem transportu publicznego czy systemami inteligentnego opomiarowania w gospodarce energetycznej i wodociągowej. Zupełnie nowych przemyśleń i wdrażania fundamentalnych zmian wymagać będzie z pewnością wdrażanie idei gospodarki obiegu zamkniętego” – pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Walka ze zmianami klimatu. Damy radę?”.

PAP/Marek Matacz/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 czerwca 2023