Jak ewoluują dyski protoplanetarne

Obserwacje wykonane przy pomocy sieci radioteleskopów ALMA sugerują, iż dyski protoplanetarne ewoluują inaczej niż przypuszczano– informuje amerykański University of Arizona w Tucson.
Najpierw dysk. Potem Planeta.
.Wyniki obserwacji dysków okołogwiazdowych, w których powstają planety, opublikowano w aż 12 artykułach w czasopiśmie „The Astrophysical Journal”. Badania i publikacje to efekt realizacji dużego projektu obserwacyjnego ALMA Survey of Gas Evolution of PROtoplanetary Disks (AGE-PRO).
Autorzy badań skupili się na dyskach protoplanetarnych wokół gwiazd podobnych do Słońca, mierząc masę gazu w dyskach o różnym wieku. We wcześniejszych badaniach przeanalizowali natomiast ewolucję pyłu w takich dyskach.
„Teraz mamy dane zarówno dla gazu, jak i pyłu. Obserwacje gazu są znacznie trudniejsze, gdyż wymagają dużo więcej czasu obserwacyjnego i dlatego do uzyskania statystycznie istotnej próbki potrzeba było dużego programu obserwacyjnego” – tłumaczy Ilaria Pascucci z University of Arizona, jedna z kierowników naukowych projektu AGE-PRO.
Dysk protoplanetarny istnieje wokół gwiazdy przez kilka milionów lat, zanim jego gaz i pył rozproszą się. Początkowa masa i rozmiar dysku oraz moment pędu mają kluczowe znaczenie dla kwestii, jakie planety w nim powstaną. Okres istnienia gazu jest krytyczny dla wzrostu ziaren pyłu do obiektów o większych rozmiarach, podobnych do wielkości planetoid. Potem tworzą się planety i mogą one migrować z miejsca narodzin w inne obszary wokół gwiazdy.
Wspomniane obserwacje ALMA pokazują, że gaz i pył zużywają się w różnym tempie w trakcie starzenia się dysku protoplanetarnego. Zmienia się stosunek masy gazu do masy pyłu. Pył ma tendencję do pozostawania wewnątrz dysku przez dłuższy czas, a gaz rozprasza się względnie szybko na początku, a potem proces ten spowalnia wraz z wiekiem dysku. Czyli dyski protoplanetarne tracą większość swojego gazu, gdy są młode.
Obserwacje ALMA
.Wyniki z projektu AGE-PRO zaskoczyły badaczy dlatego, że te dyski protoplanetarne, które przetrwały pierwsze kilka milionów lat, mają więcej gazu, niż się spodziewano. Ma to konsekwencje: gazowe planety, takie jak Jowisz, mają mniej czasu na uformowanie się niż planety skaliste.
Do badań wykorzystano sieć radioteleskopów ALMA, która znajduje się na płaskowyżu Chajnantor w Chile. Jest to globalny projekt naukowy, w którym Europę reprezentuje Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), do którego należy Polska.
Naukowcy analizowali słabe linie molekularne, aby badać zimny gaz w dyskach. Zbadano 30 dysków protoplanetarnych w trzech rejonach gwiazdotwórczych, mających wiek od 1 miliona do 6 milionów lat. Najmłodszy rejon to Ophiuchus (w gwiazdozbiorze Wężownika), średni to Lupus (1-3 mln lat, w konstelacji Wilka), a najstarszy nosi nazwę Upper Scorpius (w gwiazdozbiorze Skorpiona).
Najpowszechniejszym chemicznym wskaźnikiem używanym do badania dysków protoplanetarnych jest tlenek węgla. Jednak do zmierzenia masy dysku potrzeba użyć dodatkowych wskaźników. W przypadku projektu AGE-PRO zastosowano diazenyl, jon wykorzystany do prześledzenia gazu azotowego w obłokach międzygwiazdowych. Udało się też zbadać widmowe sygnatury formaldehydu, cyjanku metylu i cząsteczek zawierających deuter (izotop wodoru).
Ile zapłacimy za lot Polaka w kosmos?
.Ile kosztuje lot Polaka w kosmos? Ile zapłacimy za kosmiczną wyprawę Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego? Kto i ile zapłaci za lot Polaka w kosmos? Co wiemy o kosztach lotu w kosmos, jakie są szczegóły i koszty polskiego kontraktu kosmicznego?
Wbrew pozorom to nie rząd Donalda Tuska stoi za projektem kosmicznej podróży pierwszego Polaka po Mirosławie Hermaszewskim, który zobaczy Ziemię z kosmosu i będzie miał możliwość przeprowadzenia tam istotnych doświadczeń.
Za wyprawą Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w kosmos stoi Mateusz Morawiecki i jego przekonanie, że ambitny program obecności Polski i Polaków w badaniach kosmosu – będzie to czymś naturalnym, w czym Polska powinna uczestniczyć. To ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny minister rozwoju i technologii Waldemar Buda stoją za polską inwestycją w badanie kosmosu.
Argumentem ekipy ówczesnego premiera było, że Polska powinna być obecna w sektorze badawczym dotyczącym kosmosu. Jedno euro wydane w tym segmencie technologii zwraca się sześciokrotnie. – Polska rządu Morawieckiego to były ambitne programy, nie tylko takie jak CPK czy energetyka jądrowa, ale także takie programy jak europejski program kosmiczny. Argumenty były oczywiste, powinniśmy w tym ambitnym europejskim projekcie uczestniczyć – wyjaśnia jeden ze współpracowników byłego premiera.
Najważniejszymi argumentami za wykupieniem „biletu w kosmos” dla Polaka obok kwestii ambicji była chęć uczestnictwa w europejskich programach kosmicznych. Stąd decyzja premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Waldemara Budy o przystąpieniu do europejskiego programu kosmicznego z przeznaczeniem na ten cel przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii na lata 2023-2025 r. kwoty 360 mln euro (równowartość 1,60 mld zł).
Elementem wniesienia tej opłaty było także zarezerwowanie miejsca dla Polaka w misji na ISS. Sławosz Uznański-Wiśniewski w ciągu kilkunastu dni na stacji kosmicznej zrealizuje kilkanaście doświadczeń istotnych dla branży m.in. farmaceutycznej, a także badań naukowych i działań edukacyjnych skierowanych ku pasjonatom kosmosu w Polsce. Łącznie misja zrealizuje ponad 60 doświadczeń naukowych, także o charakterze komercyjnym. W olbrzymim stopniu wpłyną one na naszą wiedzę i stan nauki.
Jakie będą koszty lotu Polaka w komos? A więc: ile będzie kosztował lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w kosmos? Jak wielkie to koszty?
Jednostkowe koszty lotu pierwszego od wielu dekad Polaka-kosmonauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego będą stanowiły jedynie część z 360 mln euro przeznaczonych na udział w europejskim programie kosmicznym. Polska Agencja Kosmiczna podaje, że koszt lotu Polaka w kosmos to 65 mln euro (ok 282 mln zł), a największym elementem opłaty za lot w kosmos jest transport na ISS na pokładzie rakiety Falcon 9 misji Ax-4.
Z wspomnianej kwoty 360 mln euro zatwierdzonej przez rząd Mateusza Morawieckiego, kolejne 85 mln euro (ok 370 mln zł) przeznaczone zostało na „Projekt Camila”. To ambitny program przygotowania i budowy konstelacji polskich satelitów obserwacyjnych. Pozostała część kwoty to partycypacja Polski w programach Europejskiej Agencji Kosmicznej, z wzmocnieniem polskiej obecności w najważniejszych realizowanych w tych latach programach badawczych.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/ile-kosztuje-lot-polaka-w-kosmos/
PAP/MB


