Jak głosują niepełnosprawni?

Wyborcom z niepełnosprawnością oraz tym, którzy ukończyli 60 lat przysługują specjalne uprawnienia ułatwiające uczestnictwo w głosowaniu. Niepełnosprawni mogą m.in. głosować korespondencyjnie i przez pełnomocnika; przysługuje im też prawo do bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego.
– Prawo do bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego i transportu powrotnego
Wyborcy o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat, mają prawo do bezpłatnego transportu z miejsca zamieszkania do lokalu wyborczego oraz transportu powrotnego. Jeśli stan zdrowia wyborcy nie pozwala na samodzielną podróż, może towarzyszyć mu opiekun.
Zamiar skorzystania z prawa do transportu do lokalu lub transportu powrotnego powinien zostać zgłoszony przez wyborcę właściwemu wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta) najpóźniej 27 maja. Zgłoszenie może być dokonane ustnie, pisemnie lub w formie elektronicznej.
– Głosowanie korespondencyjne
Głosować korespondencyjnie mogą wyborcy posiadający orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a także wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat. Głosować korespondencyjnie można tylko w kraju.
Zamiar głosowania korespondencyjnego powinien zostać zgłoszony przez wyborcę komisarzowi wyborczemu najpóźniej 27 maja. W zgłoszeniu wyborca z niepełnosprawnością może zwrócić się o dołączenie do pakietu wyborczego nakładki na kartę do głosowania sporządzonej w alfabecie Braille’a.
Pakiet wyborczy zostanie doręczony przez Pocztę Polską do rąk własnych wyborcy najpóźniej 6. dnia przed dniem wyborów. W skład pakietu wyborczego wchodzą: koperta zwrotna, karta do głosowania, koperta na kartę do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania, instrukcja głosowania korespondencyjnego i ewentualnie nakładka na kartę do głosowania sporządzona w alfabecie Braille’a. Kopertę zwrotną odbierze listonosz; można też odnieść ją do placówki Poczty Polskiej, a w dniu głosowania – osobiście do obwodowej komisji wyborczej.
– Głosowania przez pełnomocnika
Niepełnosprawni posiadający orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat mogą głosować przez pełnomocnika. Głosować przez pełnomocnika można tylko w kraju.
Pełnomocnikiem może być osoba posiadająca prawo wybierania. Pełnomocnikiem nie może być: osoba wchodząca w skład obwodowej komisji wyborczej, mąż zaufania, obserwator społeczny, osoba kandydująca w wyborach.
W celu sporządzenia aktu pełnomocnictwa wyborca składa wniosek do wójta (burmistrza, prezydenta miasta) gminy, w której jest ujęty w Centralnym Rejestrze Wyborców. Wniosek należy złożyć najpóźniej 31 maja.
– Głosowanie przy użyciu nakładki na kartę do głosowania w alfabecie Braille’a
W lokalu wyborczym wyborca z niepełnosprawnością może głosować przy użyciu nakładki na kartę w alfabecie Braille’a. Po oddaniu głosu wyborca zobowiązany jest zwrócić komisji obwodowej nakładki na karty.
– Niepełnosprawni mogą korzystć z pomocy innej osoby w trakcie głosowania w lokalu wyborczym
Wyborcy z niepełnosprawnością, na jego prośbę, może pomagać w głosowaniu w lokalu wyborczym inna osoba, w tym także niepełnoletnia. Pomoc ta może mieć tylko techniczny charakter. Nie może ona polegać na sugerowaniu wyborcy sposobu głosowania lub na głosowaniu w zastępstwie tego wyborcy.
Dopuszczalne jest, aby na życzenie wyborcy z niepełnosprawnością w pomieszczeniu za zasłoną przebywała osoba udzielająca pomocy. Osobą tą nie może być członek komisji, mąż zaufania ani obserwator społeczny lub międzynarodowy.
Czym jest demokracja?
.Takie pytanie zadaje na łamach Wszystko co Najważniejsze, Jacek HOŁÓWKA, filozof i etyk, profesor nauk humanistycznych związany z Uniwersytetem Warszawskim.
W jego ocenie pojęcie demokracji to jedno z prostszych pojęć filozoficznych. Ale proste czy nie – to pojęcie jest filozoficzne, więc łatwo zgadnąć, że nie może być całkiem oczywiste. W wersji przychodzącej w pierwszej chwili do głowy demokracja to rządy sprawowane przez wszystkich, dotyczące wspólnych spraw i sprawowane dla dobra wszystkich. To brzmi niemal jak fragment z mowy Abrahama Lincolna wygłoszonej pod Gettysburgiem, nad grobami żołnierzy, którzy zginęli w jednej z najbardziej okrutnych bitew wojny secesyjnej. Za co ginęli żołnierze Północy? W swym przemówieniu Lincoln przypomina – zginęli, by umocnić ustrój nowego państwa, w którym rządy będą sprawowane „of the people, for the people and by the people”.
„Lincoln nie mógł zapewniać wszystkich swych rodaków, że razem będą podejmować decyzje w każdej ważnej sprawie. Musiał mieć coś innego na myśli. Zapewne to, że Ameryka postanowiła zerwać z europejską tradycją społecznego zróżnicowania. W Europie rządzą królowie, arystokraci, oficerowie, urzędnicy, nadzorcy i rozmaici inni posiadacze władzy – i oni sterują obywatelami, mieszkańcami miast i wsi, dziećmi i dorosłymi. W Ameryce takiej hierarchii nie będzie i nawet tytuły przypadające dzieciom z urodzenia zostaną zlikwidowane przez prawo. Wszyscy będą równi i będą mieć ten sam status. Mogą się różnić zdrowiem, wiekiem, majątkiem, talentem, pomysłowością i łutem szczęścia. Jednak jako obywatele stać będą wszyscy na tym samym poziomie. Czy to wystarczy, by zrozumieć, czym jest demokracja? Chyba nie” – zaznacza profesor.
Zwykle uważa się, że demokracja jest systemem wyspecjalizowanym w rozwiązywaniu wszystkich problemów. Każdy spór rozstrzyga się przez głosowanie. Zamiast kłócić się w nieskończoność, obywatele mogą zorganizować głosowanie i policzyć głosy za i przeciw przyjęciu jakiegoś wniosku. To właśnie jest największym zagrożeniem dla systemu społecznego . W XXI wieku demokracja została sprowadzona do rządów sprawowanych przez osoby niezdolne do rozumowania, perswadowania i argumentowania. Każdą sprawę rozstrzyga się przez głosowanie – czyli tak, jak się komu podoba. A to, po pierwsze, marnie działa, a po drugie, nieme głosowanie jest dobre dla osób niemających zdolności jasnego mówienia, czyli dla pieniaczy, ludzi niereagujących na argumenty, podejrzliwie odnoszących się do nowych propozycji i zastraszonych śmiertelnie przez politycznych manipulatorów, lobbystów i naciągaczy. Trudno budować przekonującą politykę tą metodą. Tak budowana polityka musi być nieprzewidywalna i groźna. Mamy przecież zdolność wyrażania swych zamiarów i ocenienia zarówno korzystnych, jak i szkodliwych efektów proponowanych rozwiązań. Nie powinniśmy wyrzekać się tych atutów politycznych po to tylko, by skrócić czas wydatkowany na uczciwe polityczne debaty.
„Polityka może ponownie stać się areną współpracy i porozumienia, a nie tylko walki i stawiania partnerom żądań. Może się opierać na porozumieniu, a nie tylko na wymuszaniu” – dodaje ekspert.