Jak Polonia w Nowym Jorku oddała hołd Żołnierzom Wyklętym

Amerykańska Polonia w Nowym Jorku uczciła 3 marca pamięć Żołnierzy Wyklętych biegiem Tropem Wilczym w nowojorskim Forest Park. Wśród ponad setki uczestników było wiele młodzieży i dzieci.
Polonia w Nowym Jorku i bieg Tropem Wilczym
.Polonia w Nowym Jorku angażuje się w uczczenie pamięci o Żołnierzach Wyklętych już od sześciu lat. Organizatorem biegu Tropem Wilczym jest od 2016 roku Instytut Piłsudskiego. Dwuletnią przerwę spowodowała pandemia Covid-19. Polscy Amerykanie przybyli do Forest Park z biało-czerwonymi flagami i balonikami. Biegacze otrzymali pamiątkowe medale, dopisała też piękna, słoneczna pogoda.
„Dzisiaj mamy siódmą edycję imprezy. Co roku biegnie blisko 150 osób. W tym roku mieliśmy 150 numerów startowych i zabrakło ich dla wszystkich chętnych. Niemal 65 osób – to ludzie od 13 do 20 roku życia, w tym uczniowie szkół polonijnych, szkoły konsularnej i harcerze. Jest to dla nas bardzo ważne, bo niosą pamięć o bohaterach dalej, na kolejne pokolenia” – mówi kierująca Instytuem Piłsudskiego dr Iwona Korga.
Uczestnicy wydarzenia przebiegli, jak tradycja każe, 1963 metry. Najmłodsze dzieci pokonały krótszy odcinek – 500 metrów.
Jak co roku uczestnicy wspominają w trakcie wydarzenia konkretnych bohaterów historii, z imienia i nazwiska.
„Bohaterowie tegorocznej edycji, to wyjątkowe cztery osoby, w tym jedna kobieta – Ewa Stolarska. Mają wspaniałe, chociaż tragiczne życiorysy. Walczyli w Powstaniu Warszawskim, w większości odznaczeni za odwagę i waleczność. Jan Rodowicz ps. Anoda, Jerzy Miatkowski i Bolesław Kontrym zostali zamordowani przez Urząd Bezpieczeństwa. Jest o kim pamiętać, jest kogo wspominać. Są to ludzie niezwykli, o których przez wiele lat nie można było mówić” – podkreśliła Korga.
Uczestnicy i organizatorzy cieszą się, że co roku jest ich coraz więcej a zarówno Polonia w Nowym Jorku jak i wszyscy Polacy coraz liczniej kultywują pamięć o Żołnierzach Wyklętych.
„Kiedy się dowiedziałem o naszym biegu, był już popularny w Polsce. W Nowym Jorku każdego roku jest coraz więcej uczestników. Upamiętniamy tragiczne wydarzenia w polskich dziejach. Mimo umów jałtańskich część ludzi nie wyszła z podziemia, chcieli wolnej Polski i kontynuowali walkę, może licząc na kolejny konflikt między mocarstwami. Należy ich docenić i uczcić” – mówi jeden z uczestników wydarzenia Piotr Kumelowski.
Współorganizatorem biegu jest polska Fundacja Wolność i Demokracja, a patronat objął konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. Ponadto jednym z uczestników był inny polski konsul Krzysztof Płaski.
Żołnierze Wyklęci – między prawdą historyczną a mitem
.Jak zauważa na łamach „Wszystko co Najważniejsze” historyk Patryk PALKA polska pamięć o żołnierzach wyklętych oderwała się od rzeczywistości historycznej; przekształciła się w autonomiczny byt o randze symbolu. „Jeśli słyszę dziś, że dzięki żołnierzom wyklętym żyjemy w wolnym państwie i mówimy po polsku, traktuję to jako swoistą metaforę. W gruncie rzeczy nie chodzi przecież o samą w sobie partyzantkę przeciw komunistom, ale ideę, którą wyklęci reprezentowali. Byli ostatnimi żołnierzami, którzy z bronią w ręku walczyli o wolność Polski. A dzięki ciągłości tej idei, podtrzymywanej m.in. przez członków podziemia antykomunistycznego, rzeczywiście możemy dziś cieszyć się wolnością” – pisze historyk. Przypomina jednocześnie, że część żołnierzy wyklętych, takich jak choćby oddział Romualda Rajsa ps. „Bury”, stanowiąca zdecydowaną mniejszość wśród wszystkich walczących, dokonywała zbrodni, których nie można niczym usprawiedliwić. „Nawet jeśli były to pojedyncze „epizody” w kontekście ich całościowej działalności niepodległościowej, nie zmienia to faktu, że pozostają haniebnymi i niewybaczalnymi aktami terroru. O tym również trzeba mówić, dokonywać jasnego rozgraniczenia między aktem zbrodni, bohaterstwa i niejednoznacznym działaniem znajdującym uzasadnienie w realiach wojennych. W innym wypadku pamięć o wszystkich żołnierzach wyklętych zostanie sprowadzona do sporu o wymiarze politycznym – zawłaszczona przez jednych i splugawiona przez drugich. To najgorszy możliwy scenariusz, a niestety właśnie on jest od lat konsekwentnie realizowany w polskiej przestrzeni publicznej” – uważa Patryk PALKA.
PAP/Andrzej Dobrowolski/WszystkocoNajważniejsze/ad