Jak rosyjski wywiad rekrutuje mieszkańców Estonii
Większość ze skazanych w Estonii szpiegów to osoby posiadające rosyjskie korzenie, ale to nie pochodzenie sprawia, że są bardziej podatni na rekrutację Kremla, a fakt, że posiadają w Rosji rodzinę – mówi dr Ivo Juurvee z estońskiego think tanku.
Wojna nie zintensyfikowała działalności szpiegowskiej w Estonii
.Najłatwiej rekrutowani są ci ludzie, którzy ze względu na rodzinę podróżują do Rosji znacznie częściej niż etniczni Estończycy – powiedział ekspert International Centre for Defence and Security (ICDS).
Komentując działalność rosyjskiego wywiadu w Estonii Juurvee zwrócił uwagę, że według dostępnych obecnie danych nie stała się ona bardziej intensywna po inwazji na Ukrainę i utrzymuje się od lat na podobnym poziomie.
„W działalności wywiadowczej sprawy wymagają czasu, więc może być za wcześnie, aby o tym mówić z pewnością. Od 2008 roku w Estonii zatrzymano 28 osób z powodu pracy dla wrogich służb wywiadowczych, czyli około dwóch osób rocznie. W 2022 roku nie aresztowano nikogo, w 2023 roku trzy osoby, a w styczniu 2024 roku jeszcze jedną” – przypomniał ekspert.
„Wszystkie sprawy mają związek z Rosją, z wyjątkiem dwóch zatrzymanych w 2020 roku osób, które pracowały dla wywiadu wojskowego Chińskiej Republiki Ludowej” – dodał dr Juurvee. wyjaśnił też, że „chociaż zagranicznych agentów interesują głównie informacje związane z bezpieczeństwem, ostatnio wzrosło też zainteresowanie tematyką polityczną”.
„Setki osób w Rosji działa przeciwko Estonii”
.Estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ISS) poinformowała w styczniu o zatrzymaniu Wiaczesława Morozowa, pochodzącego z Rosji profesora Uniwersytetu w Tartu, w związku z podejrzeniami o działalność wywiadowczą wymierzoną w Republikę Estońską. „Ponieważ prokuratura uważa, że mężczyzna mógłby uniknąć postępowania karnego lub w dalszym ciągu popełniać przestępstwa, wnieśliśmy o jego aresztowanie. Sąd okręgowy w Harju umieścił Morozowa w areszcie na dwa miesiące” – powiedziała wówczas prokurator Triinu Olev.
Były szef ISS Arnold Sinisalu oświadczył po zatrzymaniu Morozowa, że „setki osób w Rosji angażuje się w działalność szpiegowską przeciwko Estonii”.
„Musimy zrozumieć, że skoro Rosja pozycjonuje się jako wróg NATO i UE, musi zebrać jak najwięcej informacji na temat swoich wrogów. A ponieważ Estonia od dawna jest członkiem obu organizacji to, co dzieje się w kraju w pewnym stopniu wpływa także na procesy decyzyjne w UE i NATO” – powiedział Sinisalu.
Również w styczniu estońskie władze odmówiły przedłużenia zgody na pobyt w kraju zwierzchnikowi Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, uzasadniając to tym, że jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Zapytany o to, czy Rosja wykorzystuje osoby już mieszkające w Estonii, czy też wysyła tam swoich agentów, analityk ICDS wyjaśnił, że Kreml korzysta z obu możliwości. „Większość rekrutowano jednak w Rosji spośród mieszkańców Estonii regularnie tam jeżdżących lub Rosjan, którzy często przyjeżdżają do Estonii” – dodał.
„Ograniczenia w podróżowaniu nałożone już podczas pandemii Covid-19 i po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę na pełną skalę prawdopodobnie utrudniły pracę rosyjskich służb wywiadowczych.”
Zastrzegł, że nie jest jasne, jak estoński kontrwywiad wykrywa szpiegów Rosji. „Jest to kwestia, która rosyjskie służby wywiadowcze interesuje najbardziej, aby uniknąć tych samych błędów w przyszłości. Dlatego właśnie władze estońskie nie ujawniają takich informacji” – powiedział dr Ivo Juurvee.
Rosyjskie wpływy w Ameryce
.Jan Śliwa pisze we „Wszystko co Najważniejsze” o tym, jak rosyjski wywiad działał w XX w. w Ameryce i jak rozszerzały się tam sowieckie wpływy.
„Po I wojnie światowej stary świat się zawalił, wielu było otwartych na nowe, rewolucyjne opcje – Lenin, Mussolini, Hitler. Również w Ameryce rozwijał się kolektywizm, najpierw Wilsona, potem Roosevelta” – przypomina. – „Mamy przed oczami amerykański powojenny boom, nie doceniamy więc katastrofy Wielkiego Kryzysu, trzech lat nędzy, z bezrobociem przekraczającym 20 proc. Dlatego też Związek Sowiecki z pełnym zatrudnieniem, imponującą industrializacją i uśmiechniętymi pionierami mógł być magnesem. Dziś odrzuca nas od tych systemów przemoc. Jednak po hekatombie I wojny światowej ludzie byli z nią oswojeni.”
„Gdy wczorajsi sojusznicy stają się dzisiaj wrogami, pojawia się pytanie, jakie są ich wpływy wewnątrz kraju. Zwłaszcza zadziwiająco szybko zbudowana bomba atomowa budziła podejrzenia. Czy naprawdę Sowieci doszli do tego sami, czy wykradli sekrety Amerykanom? Bomba amerykańska daje miłe poczucie bezpieczeństwa – nie mamy zamiaru jej zrzucać, ale jakby co, mamy sprawę pod kontrolą. Bomba sowiecka wszystko zmienia. Buduje się schrony, dzieci szkolne ćwiczą szybkie chowanie się pod stolikami.”
„Projekt Venona (nigdzie nie znalazłem pochodzenia tej nazwy) rozpoczął się w roku 1943, gdy amerykański wywiad zaczął się obawiać, że Stalin potajemnie spiskuje z Hitlerem, by ponownie zmienić front. Złamanie sowieckich kodów, opartych na jednorazowych kluczach (one-time pad), było jednak trudne. Udało się to dopiero w 1946 r., gdy wojna się już skończyła. Ale po gorącej zaczęła się zimna, gdzie ZSRR był nie tyle niepewnym sojusznikiem, ile przeciwnikiem. Odczytywanie informacji było dość pracochłonne. Choć ukrywanie postaci pod pseudonimami wydaje się trywialne, było jednak dodatkową przeszkodą. Rozkodowanie pseudonimów byłoby prostsze przez porównywanie informacji z innych źródeł.”
„W dokumentach Venony występuje około 350 kryptonimów, z których mniej niż połowa została przyporządkowana do realnych osób. To znaczy, że około 200 kontynuowało swoją karierę, być może przejmując coraz odpowiedzialniejsze zadania, ciągle współpracując z wywiadem obcego państwa. Informacje z projektu Venona pozwoliły np. na zidentyfikowanie szpiegów atomowych.”
„Dostępne obecnie dokumenty pokazują, jak Moskwa ingerowała w sprawy polskie. Również dla Amerykanów sprawy polskie były coraz bardziej męczące, a do zobowiązań, obietnic i sojuszy mieli stosunek swobodny. Dotyczyło to zbrodni katyńskiej, która nie tylko była bolesna dla Polaków, ale miała potencjał zdyskredytowania ZSRR jako sojusznika. Może koalicja nie zostałaby zerwana, ale teza o moralnej wyższości byłaby bardzo naruszona. Współpraca sojuszników była jednak ważniejsza.„
„Podsumowując, można powiedzieć, że obecna sytuacja wykazuje wiele różnorakich analogii z historią. Elementem stałym jest rosyjski ekspansjonizm, dziś w formie brutalnej. Równocześnie, dopóki Iskandery nie będą spadać na Monachium, Zachód nie zrozumie, że sprawa dotyczy też jego. Przykręcenie kurka z gazem nie wystarczy – odpowiedzialnością za to obciążani są nierozsądni Ukraińcy, mącący wszędzie Amerykanie i ich koń trojański – Polska. Realiści boją się nowej zimnej wojny, nie zauważając, że już trwa gorąca. Przyjaciele Rosji odnajdują się co chwilę. Równocześnie w globalnych szachach lub raczej w grze go stawiane są kamienie na odległych polach – przez Chiny i innych graczy. Znaczenia tych kombinacji na razie nie rozumiemy, ale niedługo je poznamy. Jaki będzie ten nowy świat? Czy będzie się nam podobał?”
PAP/Jakub Bawołek/Wszystko co Najważniejsze/JT