Jak wyglądał ruch oporu w Auschwitz?

Pierwsze organizacje obozowego ruchu oporu zaczęły powstawać już w drugiej połowie 1940 roku, czyli krótko po uruchomieniu obozu. Ruch oporu w Auschwitz ozakładali głównie Polacy, najliczniejsza wówczas grupa więźniów, ale w konspirację angażowali się także więźniowie innej narodowości.

Represje nie zdusiły ducha walki

.Jesienią 1940 roku powstała grupa konspiracyjna złożona z działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). Jej organizatorami byli Stanisław Dubois i Norbert Barlicki. Później grupę zasilili ludowcy i komuniści. Organizacja pomagała więźniom. Za pośrednictwem cywilnych robotników nawiązała łączność z podziemiem w Krakowie i Warszawie, dokąd wysyłano informacje z obozu.

Bardzo aktywni byli zawodowi żołnierze. W październiku 1940 roku rtm. Witold Pilecki zorganizował grupę pod nazwą Związek Organizacji Wojskowej (ZOW). Pilecki trafił do obozu 22 września 1940 roku. Dobrowolnie przyłączył się do grupy zatrzymanych podczas łapanki w Warszawie. Później uciekł z obozu, by wynieść dokumenty o niemieckich zbrodniach oraz przygotować plany odbicia obozu i uwolnienia więźniów. Uciekając, przekazał dowództwo mjr. Zygmuntowi Bończy-Bohdanowskiemu i kpt. Henrykowi Bartosiewiczowi. Praca ZOW polegała głównie na organizowaniu żywności i ciepłej odzieży. Kolportowano informacje z zewnątrz i poza obóz przekazywano meldunki za pośrednictwem uciekinierów.

W lutym 1941 roku płk Kazimierz Rawicz założył Związek Walki Zbrojnej (ZWZ).

Obok grup w Auschwitz zaczęły działać organizacje w Birkenau, między innymi płk. Jana Karcza. Głównym jej celem były ratowanie przed selekcjami więźniów ze szpitala, opieka nad kierowanymi do karnej kompanii oraz zdobywanie żywności. Po śmierci Karcza dowództwo przejął Władysław Ostrowski. Po deportacji jego i części członków w marcu 1943 roku do KL Buchenwald grupa przestała istnieć.

Jesienią 1941 roku zaczęły działać grupy rekrutujące się z Narodowej Demokracji i Obozu Narodowo-Radykalnego. Ich inicjatorami byli prof. Roman Rybarski i Jan Mosdorf.

Pod koniec 1941 roku ZWZ zainicjował akcję scaleniową. Dowództwo objął płk Rawicz (ZWZ). Na czele stał komitet w składzie: Rybarski, Dubois, Mosdorf, Rawicz i Pilecki. Do października 1942 roku większość grup podporządkowała się wspólnemu dowództwu.

W 1943 roku Niemcy podjęli wiele akcji przeciwko ruchowi oporu. Kierownictwo wojskowe zostało rozbite. W zbiorowych egzekucjach 25 stycznia i 11 października 1943 roku zginęło 105 więźniów.

Represje nie zdusiły oporu. Powstały dwa nowe ośrodki. Lewicowy, złożony z byłych członków PPS, komunistów i bezpartyjnych, działał w Auschwitz. Należał do niego późniejszy premier PRL Józef Cyrankiewicz. Drugi powstał w Birkenau, gdzie funkcjonowało w 1943 roku kilka grup, w tym lewicowa zrzeszająca Konstantego Jagiełłę i Dawida Szmulewskiego, a także wojskowa pod dowództwem Aleksandra Żytkiewicza. Członkowie obu byli zatrudnieni w komandach roboczych i mogli się poruszać po całym terenie obozu. Byli łącznikami.

Latem 1943 roku organizacja podziemna powstała w obozie kobiecym w Birkenau. Tworzyły ją: Stanisława Rachwałowa, Antonina Piątkowska, Helena Hofman, Wiktoria Klimaszewska i Zofia Bratro.

Na przełomie lat 1942 i 1943 powstały organizacje więźniów innych narodów. Jako pierwsi w 1942 roku rozpoczęli działalność austriaccy komuniści, socjaldemokraci i członkowie Brygad Międzynarodowych z wojny domowej w Hiszpanii. Trzon stanowili Ernst Burger, Hermann Langbein, Alfred Klahr, Rudolf Friemel i Ludwig Vesely. Skupiali się na działalności w szpitalu więźniarskim.

W 1942 roku powstała grupa francuska z komunistą Georges’em Varennes’em na czele. Blisko współpracowali z nimi Belgowie. Aktywna była organizacja rosyjska złożona głównie z żołnierzy.

W 1943 roku powstała grupa niemiecka złożona z komunistów, socjaldemokratów i antyfaszystów. Zorganizował ją Bruno Baum. Ściśle współpracowali z Austriakami. Zasięgiem objęli Auschwitz, Birkenau, w tym także obóz kobiecy i Monowitz.

W grupie czeskiej działali m.in. Emil Panevic, dr Jan Czespiva, dr Miklosz Nedved oraz kobiety: Vlasta Kladivova, Zdenka Nedvedova i dr Słava Klein.

Nieliczną grupą jugosłowiańską, złożoną z wziętych do niewoli partyzantek, dowodziła Norka Vuksanovic.

W obozie samoorganizowali się Żydzi z Sonderkommanda, czyli specjalnej grupy, którą Niemcy wykorzystywali przy obsłudze komór gazowych i krematoriów. Liderami byli: Załmen Gradowski, Jankiel Handelsman i Jakub Kamiński. Grupa była szczególnie zagrożona. Naziści – aby pozbyć się świadków zbrodni – sukcesywnie mordowali członków Sonderkommand.

Ruch oporu w Auschwitz nie zdążył wywołać powstania…

.Z początkiem 1943 roku i inicjatywy Austriaków zaczęto prowadzić rokowania nad scaleniem wszystkich organizacji. W maju utworzono Grupę Bojową Oświęcim. Na czele stanął komitet naczelny: Józef Cyrankiewicz, Tadeusz Hołuj, Ernst Burger i Hermann Langbein. Tego ostatniego – po przewiezieniu go do KL Neuengamme – zastąpili Heinrich Duermayer i Ludwig Soswinski. Po nieudanej ucieczce Burgera dołączył Bruno Baum. GBO działała w Auschwitz i Birkenau.

Do międzynarodowej grupy przystąpiły polskie grupy wojskowe, ale dopiero w 1944 roku doszło do porozumienia i współpracy, która zaowocowała powołaniem wspólnej Rady Wojskowej Oświęcim. W jej skład weszli z ramienia GBO Lucjan Motyka i Heinrich Duermayer, a z grupy wojskowej Bernard Świerczyna i Mieczysław Wagner.

W Monowitz istniała odrębna organizacja z własnym kierownictwem, choć pozostawała w kontakcie z GBO. Na jej czele stali m.in. Leon Stasiak, Stefan Heymann i Kurt Posener.

Rada Wojskowa Oświęcim wobec groźby masowej zagłady więźniów przygotowywała plany powstania. Nie doczekały się one realizacji, gdyż w drugiej połowie 1944 roku zaczęto masowo wywozić tysiące więźniów, głównie Polaków i Rosjan, do innych obozów. Jednocześnie dowództwo AK uznało plan za nierealny, między innymi z powodu słabego uzbrojenia.

„państwo SS” tworzyło obozowy system według ustandaryzowanych zasad i kryteriów

.KL Auschwitz był jednak obozem wyjątkowym na tle podobnych mu obiektów. Poza olbrzymim rozmiarem najbardziej wyróżniło go to, że stał się największym miejscem zbiorowego mordu na obszarze Europy, „fabryką śmierci” – w olbrzymiej większości więźniów narodowości żydowskiej. Fakt ten wystarczyłby sam w sobie, by lokalizacja ta była reprezentatywnym miejscem pamięci wszystkich wojen i konfliktów pomiędzy ludźmi, choć były wszak miejsca (jak Treblinka czy Bełżec), w których intensywność dokonywanych zbrodni przybierała nierzadko postać, jakiej nie udawało się osiągnąć nawet w Auschwitz.

Od momentu wyzwolenia obóz stopniowo zajmował coraz bardziej istotną rolę w kształtowaniu pamięci o zbrodniach narodowosocjalistycznych Niemiec, choć świadomość tego, kto utworzył KL Auschwitz, w wielu miejscach na świecie nadal nie jest wystarczająca, a praca nad zmianą tego stanu rzeczy stanowi pilne wyzwanie systemów edukacji. Mimo wszystko KL Auschwitz jest miejscem dobrze znanym, czemu sprzyja stosunkowo dobry stan zachowania wielu obiektów obozowych, świadectwa tysięcy więźniów reprezentujących różne narody, którzy przeżyli ten obóz i dali o tym świadectwo na wszystkich kontynentach, nie wyłączając wielu ocalałych członków żydowskiego Sonderkommando, wtajemniczonych w sekrety funkcjonowania ostatniego kręgu piekła, którym były krematoria, komory gazowe i stosy spaleniskowe.

„W przeciwieństwie do systemu sowieckiego gułagu ludobójstwo nazistowskie zostało stosunkowo dobrze udokumentowane nawet od strony wizualnej, tworzonej zarówno przez sprawców zbrodni, jak i nawet ofiary. Będący sam symbolem obóz Auschwitz skumulował w sobie wiele pomniejszych symboli i ikonicznych obrazów, które wpłynęły z czasem na kształtowanie wizerunku przeszłości kolejnych generacji i utkwiły mocno w wyobraźni kolejnych pokoleń na całym świecie. Do globalnej świadomości przedostały się zwłaszcza wizerunki tatuaży na przegubach dłoni poddawanych eksperymentom medycznym dzieci, groza selekcji na rampie w Birkenau dokonywanej przez doktora Mengele, „anioła śmierci”. Nawet cyniczny napis Arbeit macht frei witający nowych więźniów obozu macierzystego identyfikowany jest w zbiorowej pamięci właśnie z Auschwitz, choć przecież nie tylko w tym obozie fraza ta witała więźniów i nie tu wykorzystano ją po raz pierwszy. Obecność tych licznych motywów w kulturze historycznej, w literaturze (w tym wśród lektur szkolnych) czy filmie, na trwałe ugruntowała nadrzędną rolę obozu w kształtowaniu świadomości całych pokoleń” – pisze w swoim artykule prof. Krzysztof MALICKI, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Ostatni przykład filmu Strefa interesów Jonathana Glazera pokazał (a nawet pozwolił usłyszeć), jak nieustannie Auschwitz potrafi inspirować do ukazywania coraz to nowych aspektów grozy czasów ekstremalnej dehumanizacji. Także swym pejzażem i zachowanymi artefaktami żaden inny niemiecki obóz koncentracyjny nie oddawał lepiej fenomenu biurokratycznej pedanterii nowoczesnej i przemysłowej zagłady, w której miliony ludzi, unicestwiane z motywów rasowych i politycznych w specjalnie zaprojektowanych urządzeniach masowego mordu, finalnie przekształcano w użyteczny surowiec na potrzeby gospodarki, ponieważ Auschwitz to także zachowane do dziś budzące grozę góry ludzkich włosów, protez, butów lub okularów pozostałych po zamordowanych, rzeczy, których nie zdążono wywieźć i zużytkować.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-krzysztof-malicki-auschwitz-birkenau-swiadomosc-historyczna/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 stycznia 2025