Jakie kolory miał starożytny gracki Partenon

Partenon

Starożytni Grecy malowali swoje rzeźby i świątynie na różne kolory. Potwierdzają to trwające od kilku lat badania frontonów najsłynniejszej greckiej świątyni – jaką jest ateński Partenon – piszą naukowcy w najnowszym wydaniu periodyku „Antiquity”.

Jakiego koloru był Partenon?

.Starożytne greckie świątynie i posągi skrzyły się intensywnymi kolorami. Używano błękitów, zieleni czy czerwieni. W ciągu stuleci farby najczęściej wypłowiały wskutek warunków atmosferycznych i procesów chemicznych.

Najnowsze technologie pozwalają na odkrycie mikroskopijnych śladów barwników na greckich dziełach sztuki, dzięki czemu można sobie wyobrazić, jak wyglądały one w dawnych czasach.

Pod kątem stosowanych barwników badane są rzeźby najsłynniejszej greckiej świątyni, ateńskiego Partenonu, poświęconego bogini Atenie. Został on wybudowany na ateńskim wzgórzu – Akropolu w V w. p.n.e. za czasów Peryklesa, kiedy Ateny przeżywały gospodarczy i kulturalny rozkwit. Wzniesiono go na miejscu wcześniejszych zabudowań, zburzonych podczas inwazji perskiej. Duża część rzeźb została wykonana przez najsłynniejszego rzeźbiarza greckiego, Fidiasza.

Fragmenty świątyni, w tym fryz partenoński i rzeźby bogów z obu stron budowli, trafiły w XIX w. do Anglii za sprawą brytyjskiego arystokraty, lorda Elgina. Przechowywane są do dzisiaj w British Museum w Londynie i znane jako marmury Elgina.

Ślady barwników

.Badania fizykochemiczne, prowadzone od kilku lat, pozwoliły na wykrycie śladów barwników zarówno na fryzie partenońskim, na otaczających elementach architektonicznych, a także na posągach bogów. Odkryto barwnik zielony, purpurowy oraz tzw. błękit egipski, oparty na związkach krzemianu i miedzi.

Najnowsze badania podsumowują i porządkują dotychczasową wiedzę, a także dodają nowe szczegóły. Naukowcy zastosowali najnowocześniejsze, nieinwazyjne technologie optyczne, dzięki którym mogli przeanalizować sposób pracy starożytnych rzeźbiarzy. Badali ślady dłut i wierteł, które zostały na rzeźbach i starali się wydedukować na ich podstawie kształt narzędzi, a także mikroskopijne plamki barwników.

Wykryto ślady egipskiego błękitu na 11 rzeźbach na frontonie i na jednej figurze na fryzie. Starożytni artyści użyli go na przykład do zaznaczenia pasa bogini Iris (posłanniczki bogów, ukazującej się również jako tęcza), umieszczono go na wężowym ciele herosa Kekropsa, a także do namalowania grzbietów fal, z których Helios, bóg słońca, unosi się na swoim rydwanie.

Odkryto również interesujące detale na posągu Dione, leżącej na skałach wraz ze swoją córką Afrodytą. Na jej sukni odnaleziono wzory, które przedstawiają ludzkie stopy i dłonie, a także motyw liścia palmowego.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów„.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 października 2023